Lijewski po pierwszym meczu w Super Globe: Graliśmy na maksa do samego końca
Łomża Industria Kielce rozpoczęła klubowe mistrzostwa świata w wielkim stylu. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa ograli Al-Kuwait aż 47:26! Jednak początek nie zapowiadał takiego obrotu spraw. – Na starcie mieliśmy trochę problemów z obroną – wyznaje drugi trener, Krzysztof Lijewski.
– Byliśmy zbyt agresywni, za wysoko wychodziliśmy do przeciwnika, co pozwalało im na łatwe bramki za naszymi plecami. Potem wystarczyło zrobić dwa kroki do tyłu, stanąć razem, współpracować z bramkarzem i przeciwnik bił głową w mur – dodaje asystent.
Pod koniec pierwszej odsłony spotkania kielczanie zaczęli rywalom odjeżdżać, a już w drugiej części ten mecz wyglądał zupełnie inaczej. – Gra była uproszczona, postawiliśmy na mocną obronę, dużo bloków i kontrataków. Wybiliśmy rywalom myśli o zwycięstwie. Nie mieliśmy problemu z wygraną, kontrolowaliśmy mecz – dodaje Lijewski.
Co jednak dało się zauważyć, szczypiorniści ze stolicy województwa świętokrzyskiego utrzymywali dobre tempo do samego końca. – Graliśmy na maska do ostatniego gwizdka, bo szanowaliśmy naszego rywala. Stąd 20 bramek przewagi. O Taubate wiemy tyle, że grają kombinowaną obronę i na pewno będziemy dobrze przygotowani do kolejnego spotkania – podsumowuje drugi trener.
Do starcia z brazylijskim klubem dojdzie już jutro. Początek o godzinie 11.15 czasu polskiego.
Fot. Anna Benicewicz-Miazga