Drużyny grające z kontrataku to nasza pięta achillesowa
Korona Kielce nie ma ostatnio najlepszego czasu w Fortuna 1. Lidze. Kielczanie odnieśli jedynie jedno zwycięstwo w ośmiu ostatnich kolejkach. Szansa na rehabilitację nadejdzie już w sobotę, kiedy na Suzuki Arenę przyjedzie Skra Częstochowa. – Czekamy na ten mecz, jesteśmy pełni energii i wiemy, że musimy dać z siebie wszystko, aby wygrać w najbliższym meczu – mówi Adrian Danek.
Po tak niefortunnej passie dwa tygodnie przerwy wydają się być zbawieniem dla drużyny Dominika Nowaka. Kielczanie mieli w końcu więcej czasu na poprawę mankamentów. – Myślę, że ta przerwa się przydała. Pomogła ostudzić głowę, przemyśleć błędy i na treningach je poprawić. Uważam, że będziemy dobrze przygotowani do najbliższego meczu. Wiemy, o co gramy i z pewnością będziemy chcieli zdobyć trzy punkty – twierdzi obrońca Korony.
Koronie Kielce wybitnie nie leżą ostatnio drużyny, które nastawiają się na grę z kontrataku. Braki kielczan dobitnie uwypukliły, chociażby GKS Katowice, czy Górnik Polkowice. – Jeżeli prowadzisz grę podczas meczu i jesteś rozstawiony po całym boisku, to najgorsze, co może się zdarzyć, to nadziać się na kontrę. Myślę, że w ostatnim meczu coraz lepiej tego unikaliśmy... Oczywiście, nie patrząc na wynik. Uważam, że dobrze cofaliśmy się za linię piłki po stracie – ocenia Danek.
– Zespoły grające z kontry to nasza pięta achillesowa. Każdy zespół, który gra z nami, wie, jakie mamy aspiracje. Ustawiają się defensywnie i próbują kontrataków, a my musimy starać się temu zapobiec. Myślę, że w najbliższym meczu będzie z tym trochę lepiej – kontynuuje zawodnik Korony Kielce.
Podczas konferencji padły pytania dotyczące mentalnego podejścia piłkarzy kieleckiego klubu do ekip znajdujących się zdecydowanie niżej w tabeli. Zawodnik zaprzecza, jakoby drużyna Korony Kielce miała lekceważyć swoich rywali. – Nie myśleliśmy, że to są gorsze zespoły. Powtarzamy sobie w szatni, że trzeba mieć szacunek do każdego przeciwnika i na niego się zmobilizować.
Adrian Danek w ostatnim czasie przekonał do siebie Dominika Nowaka i regularnie pojawia się w wyjściowej jedenastce. – Otrzymywałem więcej szans, czuję się dobre i liczę na kolejne minuty – twierdzi 27-latek.
Do gry wraca długo wyczekiwany przez wszystkich Adam Frączczak, który wydaje się być dużą szansą na poprawę postawy kieleckiego zespołu. Bez niego Korona zaczęła grać zdecydowanie poniżej oczekiwań. – Adam na pewno będzie wartością dodatnią dla naszej drużyny. Wiemy, że jest bardzo dobrym zawodnikiem. Umie strzelić bramkę, czy dać asystę. Adam, jest typową dziewiątką, wie jak się zachować w poszczególnych sytuacjach i gdzie się ustawić, żeby przytrzymać piłkę. Mam też nadzieje, że będą go kontuzje omijały – kończy Adrian Danek.
Mecz ze Skrą Częstochowa odbędzie się 20 listopada, o godzinie 20.30.
Fot. Grzegorz Ksel