Wiem, że takie momenty pobudzą nasz zespół
Passa niezwyciężonej Korony przerwana. Pierwszym pogromcą kielczan okazała się Sandecja Nowy Sącz, która pokonała lider Fortuna 1 Ligi 1:0. - Kubeł zimnej wody musiał w końcu przyjść, teraz regeneracja i sportowa złość bo przed nami kolejny mecz – mówił po spotkaniu Dominik Nowak.
Dominik Nowak, trener Korony Kielce:
- Myślę, ze na gorąco można podzielić tę rywalizację na dwie części. W pierwszej połowie chcieliśmy zagrać agresywnej, zdecydowanie, szybciej przenosić ciężar, wykorzystywać luki. Ostatecznie graliśmy za wolno, Sandecja wygrywała drugie piłki, co wybijało nas z rytmu, dlatego też więcej biegliśmy.
W drugiej połowie skorygowaliśmy ustawienie, pobudziliśmy zespół zmianami, graliśmy szybciej. Musimy więcej wymagać jeśli chodzi o podejmowanie decyzji z uderzeniem. Szwankowały ostanie zagrania, które były niedokładne, jednak sama gra była lepsza. Musimy się z tym zmierzyć. Powiedzieliśmy sobie w szatni, że ten kubeł zimnej wody musiał w końcu przyjść. Teraz najważniejsza jest dalsza praca, regeneracja i sportowa złość, bo przed nami kolejny mecz.
Jesteśmy pełni optymizmu, wierzymy w to, co robimy. Wiem, że takie momenty pobudzą nasz zespół. Przed następnym starciem chcemy kreować więcej sytuacji, na czym skupimy się w tygodniu. Musimy więcej wymagać.
fot. Mateusz Kaleta