Dujszebajew: Byłem zmartwiony, podobało mi się 25 minut
Łomża Vive Kielce nie bez kłopotów pokonała Górnika Zabrze 30:21. Po pierwszej połowie kielczanie sensacyjnie przegrywali 14:15, a na początku drugiej połowy mieli już do rywali trzy bramki straty. Do końca zachowali jednak zimną krew i odwrócili losy spotkania - Podobało mi się 25 minut drugiej połowy - przyznał po meczu trener mistrzów Polski Talant Dujszebajew.
- W tym czasie prezentowaliśmy bardzo dobrą grę w obronie i zdobyliśmy wiele bramek z kontrataków. W pierwszej połowie było odwrotnie: nie walczyliśmy ani w obronie, ani w ataku, nie szło nam w ataku pozycyjnym. Najważniejsza jest wygrana i to, że walczyliśmy - podkreślił trener kieleckiego zespołu.
Bardzo dobrą zmianę w bramce dał Mateusz Kornecki. Golkiper zanotował 61 procent skutecznych obron. Najskuteczniejszy w ataku był z kolei Arkadiusz Moryto, który zdobył osiem bramek.
- Drużyna z Zabrza od pierwszych minut postawiła nam bardzo ciężkie warunki - podkreślił Szymon Sićko.
- Nasza przewaga po przerwie wzięła się stąd, że chłopaki utrzymywali koncentrację. Cały piątek spędziliśmy w podróży i wyszliśmy na ten mecz po 36 godzinach bez żadnego treningu. Oczywiście byłem zmartwiony, ale od 35. minuty meczu w Zabrzu graliśmy bardzo dobrze - skwitował Talant Dujszebajew.
Już w czwartek kielczan czeka kolejny mecz - tym razem w rozgrywkach Ligi Mistrzów przeciwko Telekomowi Veszprem.
fot: Anna Benicewicz-Miazga