Pamiętam to spotkanie. Jakby ktoś mnie uderzył i nie wiedziałbym dlaczego
Przed Koroną Kielce pierwsze wyjazdowe starcie w tym sezonie. Żółto-czerwoni pojadą do Olsztyna, gdzie zmierzą się z tamtejszym Stomilem. Choć ekipa Adriana Stawskiego minimalnie przegrała kolejno z Chrobrym Głogów, GKS-em Jastrzębie i Arką Gdynia, pokazała, że nie zasłużyła na zerowy dorobek punkowy.
Stan konta będzie chciała poprawić już w najbliższym meczu i z pewnością przystąpi do niego podwójnie zmobilizowana. – To zespół grający dwoma systemami. Musimy być na to przygotowany, by potem nie mieć problemu w odbiorze. Nie mieli dobrego startu, ale ta drużyna została przebudowana i czas będzie działał na jej korzyść – mówi Dominik Nowak, trener Korony.
– Nie będę wskazywał ich słabych stron, bo będziemy chcieli je wykorzystać. To zespół mocny jeśli chodzi o szybkie przejście do ataku – dodaje.
POLECAMY: Nowak po remisie rezerw: Nie zdradzę, czy była reprymenda
Ostatni wyjazd żółto-czerwonych do Olszyna nie był udany. W poprzednim sezonie Korona przegrała 0:2. – Byliśmy źli. Pamiętam to spotkanie. Jakby ktoś mnie mocno uderzył i nie wiedziałbym dlaczego to zrobił. W szatni siedzieliśmy zbici, jakbyśmy byli zagubieni. Straciliśmy wtedy dwie kuriozalne bramki w doliczonym czasie gry – przypomina trener.
Nowak podkreśla, że dziś Korona jest innym zespołem, niż w tamtym meczu. Jego zdaniem żółto-czerwoni teraz posiadają cechy charakterologiczne i wolicjonalne pozwalające na znacznie więcej. – Jeśli trzeba, chłopaki cierpią na boisku i nie mają o to do siebie pretensji, a przy tym wiedzą, co trzeba poprawić.
– Klasowy zespół cechuje się tym, że potrafi podnieść się nawet w trudnych momentach. Kiedy na przykład jest słabiej dysponowany fizycznie, bądź gdy spada płynność gry – zauważa. Niemniej szkoleniowiec przestrzega przed lekceważeniem Olsztyna, który w najbliższym starciu będzie chciał podnieść się z falstartu sezonu. Z drugiej strony cel jest jasny – Korona w najbliższej potyczce będzie chciała zainkasować komplet punktów. – Pracowaliśmy ciężko, by być przygotowanym na ten mecz. Musimy zmierzyć się z rolą faworyta – zapowiada trener.
Ten mecz odbędzie się w najbliższą środę. Początek wyjazdowego starcia Korony o godzinie 18.
Fot. Grzegorz Ksel