Łukowski z bramką. Korona wygrywa po raz trzeci
Piłkarze Korony odnieśli trzecie zwycięstwo podczas przedsezonowych przygotowań. W tropikalnej aurze pokonali na Suzuki Arenie Ruch Chorzów 1:0. Bramkę dla kieleckiej ekipy zdobył Jakub Łukowski.
W pierwszych minutach meczu gra toczyła się głównie w środku pola, na co wpływ w dużej mierze miała aura. Dużo niedokładności i chaosu pojawiało się w poczynaniach obu drużyn. Na większą uwagę zasługiwał jedynie strzał Pervana a'la Patrik Schick w meczu ze Szkocją, ale niestety uderzenie Chorwata minęło bramkę gości.
Po 20. minucie meczu zawodnicy Ruchu przejęli inicjatywę, częściej utrzymywali się przy piłce i oddali pierwszy celny strzał w meczu. Chwilę później znów groźnie zrobiło się pod kielecką bramką. Konrad Forenc minął się z dośrodkowaniem, ale zawodnik gości nie wykorzystał tego błędu i oddał niecelny strzał.
Nieco później szczęścia spróbował najaktywniejszy z koroniarzy, Marko Pervan, ale z jego strzałem poradził sobie Bielecki. Na kolejną okazję piłkarzy Korony nie trzeba było długo czekać. Jacek Kiełb świetnie w polu karnym wypatrzył Podgórskiego, ten oddał groźny strzał w światło bramki, jednak znowu na posterunku był bramkarz gości.
W 42. minucie spotkania dobrą okazję do uderzenia miał Lisowski, ale zbyt długo zbierał się do strzału i został zablokowany przez obrońcę gości. W ostatniej akcji pierwszej połowy dobrze zapowiadającą się kontrę popsuł Podgórski, który swoim podaniem posłał futbolówkę poza linię boczną.
CZYTAJ TAKŻE:
Oficjalny komunikat: Forenc piłkarzem Korony Kielce
Czas na kibiców. Korona Kielce startuje ze sprzedażą karnetów
W drugą połowę lepiej weszli goście. Mario Zebić stracił piłkę na trzydziestym metrze od własnej bramki i z kontrą pobiegł zawodnik Ruchu. Oddał groźny strzał z okolicy pola karnego, ale na szczęście dla gospodarzy - przestrzelił. Niedługo potem doszło do kolejnego zagrożenia pod bramką Zapytowskiego. Goście przeprowadzili dobrą akcję na skrzydle, piłka trafiła na dziesiąty metr do Foszmańczyka, jednak były zawodnik Korony minimalnie chybił.
Napór gości trwał. Po rzucie rożnym najwyżej do piłki wyskoczył piłkarz Ruchu, ale jego strzał z okolicy piątego metra minimalnie minął słupek. Dopiero w 60. minucie przebudzili się gospodarze. Dobrze na skrzydle Łukowskiego uruchomił Podgórski, ten zagrał w pole karne do Szpakowskiego, jednak młody zawodnik Korony nie trafił do bramki Ruchu. Chwile potem kapitalną piłkę do Łukowskiego posłał Malarczyk, napastnik Korony był sam na sam z bramkarzem, próbował go mijać, jednak za daleko wypuścił sobie piłkę i od rzutu od bramki rozpoczynali goście.
W 68. minucie Korona dopięła swego. Świetne podanie w pole karne od Szpakowskiego otrzymał Łukowski i ładną podcinką pokonał bramkarza gości. W 76. minucie duży błąd w wyprowadzaniu piłki popełnił Zapytowski, który podał wprost pod nogi zawodnika gości, Koj nie miał wyjścia i musiał faulować piłkarza Ruchu tuż przed polem karnym. Stały fragment z dogodnej pozycji nie przyniósł jednak bramki dla gości, ponieważ dobrze spisali się kieleccy defensorzy, którzy wybili piłę z pola karnego. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie i Korona mogła się cieszyć z trzeciego zwycięstwa w przygotowaniach do sezonu.
Kolejny sparing Korona Kielce rozegra 17 lipca, a ich przeciwnikiem będzie ŁKS Łódź.
Korona Kielce – Ruch Chorzów 1:0 (0:0)
Składy:
I połowa
Korona: Forenc – Szymusik, Seweryś, Gąsior, Lisowski – Kiełb, Pervan, Sewerzyński, Petrović – Bortniczuk, Górski ( Podgórski 28’)
II połowa
Korona: Zapytowski – Danek, Malarczyk, Koj, Sierpina – Zebić, Oliveira, Podgórski (Nojszewski 63’), Szpakowski, Łukowski – Frączczak
Ruch: Bielecki – Kasolik, Nawrocki, Kulejewski – Kwaśniewski, Mokrzycki, Wyroba, Wójtowicz, Foszmańczyk, Żagiel – Biskup
Fot. Maciej Urban