Duże emocje przy Krakowskiej. Suzuki Korona Handball drżała o wynik do samego końca
Takie mecze z udziałem Suzuki Korony Handball Kielce nie zdarzają się często. W spotkaniu 15. kolejki I ligi kielczanki musiały walczyć o zwycięstwo do ostatniej syreny. Zagrały osłabione, z marszu po kwarantannie, ale zdołały utrzymać przewagę i sięgnąć po trzy punkty. Kielecka ekipa pokonała KS APR Radom 29:28.
Gospodynie zagrały bez nieobecnych Michaliny Pastuszki, Pauliny Piwowarczyk, Magdaleny Kędzior i Honoraty Czekali. W ostatniej chwili do drużyny dołączyły Agnieszka Mikocka i Agnieszka Młynarska-Papaj.
Braki kadrowe dały się we znaki kielczankom. Spotkanie od początku było bardzo zacięte. W 8. minucie na jednobramkowe prowadzenie wyszły nawet przyjezdne, a pierwsza połowa zakończyła się niewielkim prowadzeniem Suzuki Korony Handball 18:15.
Po wyjściu z szatni gospodyniom udało się odskoczyć na sześć trafień przewagi. W 40. minucie było 25:19. W końcówce ekipa z Radomia bardzo ambitnie walczyla o sprawienie niespodzianki i odrobienie strat. Mocno pracowała w bramce Izabela Cywka, która kikakrotnie zatrzymywała rzuty kielczanek.
Suzuki Korona Handball wytrzymała presję i dociągnęła prowadzenie do końca, choć w ostatnich minutach radziła sobie jeszcze w osłabieniu po karze dla Alicji Grzejszczak. Finalnie kielczanki triumfowały po zaciętym meczu 29:28, a najwięcej bramek zdobyły Wiktoria Gliwińska i Marta Rosińska - po osiem.
Następny mecz Suzuki Korona Handball rozegra w środę, 21 kwietnia, kiedy zmierzy się w Warszawie z bezpośrednim kandydatem do awansu do Superligi - AZS AWF Warszawa. Wcześniej kielczanki mogą rozegrać jeszcze sparing. W trakcie ustalania jest sparing Suzuki Korony Handball z SPR-em Olkusz.
Suzuki Korona Handball Kielce - KS APR Radom 29:28 (18:15)
Suzuki Korona Handball: Szplit, Hibner - Zygadlewicz, Zimnicka 1, Grzejszczak, Młynarska-Papaj 3, Gliwińska 8, Staszewska, Skowrońska 6, Orłowska, Szymanik, Jach 3, Rosińska 8, Mikocka
fot: Mateusz Kaleta
Wasze komentarze
To jest charakter i wola walki!!