Możliwe, że będziemy musieli sprzedać Wolffa, Dujshebaeva, Karacicia. Sam mam oferty
- Jeśli w kolejnym sezonie nie będzie rozgrywek Ligi Mistrzów, co może się zdarzyć, to nie będę potrzebował siedemnastu-osiemnastu zawodników w kadrze. Wtedy możliwe, że będziemy musieli wypożyczyć albo sprzedać Andreasa Wolffa, Igora Karacicia, czy Alexa Dujshebaeva - mówi na łamach oficjalnej strony klubu Talant Dujszebajew, trener PGE VIVE Kielce.
W nowym sezonie najlepsze rozgrywki Starego Kontynentu wrócą w nowej, zmienionej formie. Więcej piszemy na ten temat W TYM MIEJSCU. Szkoleniowiec kieleckiego zespołu obawia się jednak o piłkę ręczną w dobie pandemii. Każdy kraj przeżywa epidemię inaczej - choć Polska powoli wraca już do normalności, w Hiszpanii, czy Włoszech koronawirus wciąż zbiera potężne żniwo. W takiej sytuacji nie wiadomo, kiedy będą możliwe swobodne podróże i możliwość bezpiecznego rozgrywania spotkań w halach.
Sytuacji kieleckiego klubu nie poprawiają też problemy finansowe. Całą drużyna PGE VIVE Kielce, na czele z trenerem Dujszebajewem, zgodziła się już na obniżki wynagrodzenia.
- Jestem pierwszy do pomocy. Ale ja też mam oferty, wiele możliwości i muszę do tego podchodzić rozsądnie. Serce nie zawsze jest najlepszym doradcą, musi być w tym wszystkim trochę głowy. Z drugiej strony bardzo chciałbym być takim Fergusonem w Kielcach, wejść do historii jako trener, który pracował w tym klubie najdłużej - odpiera szkoleniowiec PGE VIVE Kielce.
W sytuacji, w której klubu nie będzie stać na utrzymanie kadry na najwyższym światowym poziomie, zespół będzie musiał liczyć się z osłabieniem poziomu sportowego. Tak też się stanie, jeśli zabraknie rozgrywek Ligi Mistrzów. - Oczywiście, że chłopaki źle na to reagują. Chłopaki muszą grać regularnie, a jeśli będziemy grali jeden mecz tygodniowo, nie będziemy w stanie wszystkim tego zapewnić. Na miejscu młodych zawodników sam prosiłbym w takiej sytuacji o wypożyczenie, bo siedzieć na ławce, albo trybunach nie ma sensu. Do gry w polskiej lidze wystarczy mi jedenastu-dwunastu zawodników i siedmiu z młodzieżówki - kwituje trener Talant Dujszebajew.
fot: Patryk Ptak
Wasze komentarze
zawsze prawdziwe: w biznesie nie ma sentymentów, szczególnie jeśli chodzi o dobrą gotówkę