Dramatyczny spadek frekwencji na Suzuki Arenie. To niemal 2000 kibiców mniej, niż w poprzednim roku
Runda jesienna, w której rozegrano też kilka spotkań rewanżowych PKO Ekstraklasy, zakończyła się wraz z końcem grudnia. Teraz czeka nas półtora miesięczna przerwa od ligowego grania. Włodarze Korony Kielce nie mogą być jednak ani zadowoleni z wyniku sportowego, ani tym bardziej z frekwencji na stadionie. Ta, w porównaniu do półmetku ubiegłego sezonu spadła o niemal 2000 osób!
Średnio na mecze Korony Kielce w rundzie jesiennej obecnego sezonu przychodziło 5290 osób. To daje dopiero dziesiąte miejsce w klasyfikacji wszystkich klubów polskiej ligi. Dla porównania, po rundzie jesiennej ubiegłego sezonu kielczanie plasowali się pod względem frekwencji na dziewiątym miejscu, a ich mecze z trybun Suzuki Areny oglądało średnio 7031 osób. Dwa lata temu o tej porze kibiców było jeszcze więcej. Średnio - 8043 na mecz.
W całej lidze gorszą frekwencję od Korony ma na stadionie sześć klubów. Największą publikę gromadziły domowe mecze Legii Warszawa. Na obiekcie przy Łazienkowskiej meldowało się średnio 16693 osób. Wrażenie robią też liczby kolejnych w klasyfikacji Śląska Wrocław, Lecha Poznań i Wisły Kraków, które także przekraczają próg 15 tysięcy widzów na jednym meczu. Najmniej kibiców oglądało spotkania Rakowa Częstochowa, który rozgrywa swoje mecze w Bełchatowie. Pogoń i ŁKS mają z kolei swoje stadiony w przebudowie.
FREKWENCJA NA STADIONACH EKSTRAKLASY W RUNDZIE JESIENNEJ 2019/20:
1. Legia Warszawa - 16693 widzów/mecz
2. Śląsk Wrocław - 16687
3. Lech Poznań - 16203
4. Wisła Kraków - 15376
5. Górnik Zabrze - 14264
6. Lechia Gdańsk - 10813
7. Jagiellonia Białystok - 9804
8. Cracovia - 8318
9. Arka Gdynia - 7691
10. Korona Kielce - 5290
11. Wisła Płock - 5071
12. ŁKS Łódź - 5214
13. Piast Gliwice - 4548
14. Zagłębie Lubin - 4123
15. Pogoń Szczecin - 3763
16. Raków Częstochowa - 2949
W ostatnich miesiącach padły niechlubne rekordy frekwencyjne w całej ekstraklasowej historii Korony Kielce. Aż cztery razy kielczanom nie udało się przekroczyć bariery czterech tysięcy widzów. Najwięcej kibiców oglądało mecz 2. kolejki z Legią Warszawa (11692). Najmniej - spotkanie 14. serii gier przeciwko Zagłębiu Lubin (3271).
fot: Grzegorz Ksel
dane za ekstrastats.pl
Wasze komentarze
A na dwóch ostatnich meczach to przyjezdni stanowili znaczny procent widowni! Bez nich nie było by szansy na 3 tysiące.
No cóż ...tak to jest gdy drużyna gra gównianą piłkę, bez bramek, w meczach o...UTRZYMANIE!
Potrzebni są też piłkarze, którzy byli kiedyś w Koronie i utożsamiali się z tą drużyną - Grzelak, Sylwestrzak lub Ryba. Dobrze by było, aby znalazł się też ktoś w rodzaju Vuko, który trzymał szatnię za mordę, ale takiego to ze święcą szukać.
I porównajcie miejsca w tabeli i cele tych klubów.
Śląsk podbił sobie średnią akcją Legia, a Lech ściąga młodzież ze szkół.
I jak wyglądają te duże stadiony na które chodzi 7-10 tyś.
Korona jest w głębokim dołku. Ale swoich wiernych 4-5 tyś zawsze ma.
Tak lansujecie tezę, że to Vive jest wizytówką i najpopularniejszym klubem Kielc. W lidze wygrywają wszystko a czy zapełniają halę na 3.5 tyś? Tylko okazjonalnie na LM.
Jakie zainteresowanie wzbudzają newsy o Vive? 0 lub jeden dwa komentarze.
Kto nabija wyświetlenia? Korona!
Przyjdą jeszcze dobre czasy i frekwencja będzie większa. Ale spadek frekwencji na meczach dotyczy praktycznie całej ligi.
Takie ananasy mają kontrakty na 2-3 lata, wynegocjowane przez mistrza transferów królika okularnika i np. taki Dziwniel do czerwca 2023 roku będzie przychodził do roboty na Ściegiennego i tylko zaglądał na konto czy przelew terminowo wpłynął. A przypomnę że jeden to wogóle nie musi przychodzić na przelew do czerwca musi chodzić, w sumie z milion popłynie.
Akurat tych co by się trzeba pozbyć to mają kontrakty terminowe, na wypożyczeniu jest Zalazar, Lioli i chyba Pačinda?
Legi wynik to natomiast zasluga PZPN ktory ciagnie Legie za uszy i wyznacza lej ciagle najlepsze terminy i godziny do rozgrywania meczow.
Niech obecny bierze się za robotę A nie za identyfikację ????
A Miletić z kontuzją dopiero dwa mecze, a jeszcze mamy na etacie tego Serba z zaburzeniami osobowości .
To nie jest że raz trafią raz nie.....
Co do ducha drużyny i niewielkiej liczby Polaków w składzie. To mit. Podstawowymi piłkarzami (o ile nie są chorzy, kontuzjowani czy wyłączeni z gry za kartki) Korony są Kozioł, „Żuber”, Cebula. Ci dwaj ostatni to ludzie z Kielc, tutaj mieszkający i będący zarazem kibicami Korony. Do polskiego grona można zaliczyć także Gardawskiego, któremu nie można zaliczyć zaangażowania.
Od czasu, gdy drużynę przejął trener Smyla także obcokrajowcy zaczęli pokazywac, ze utozsamiaja sie z druzyna. Rozumiem, ze jesli ktos nie ma polskiego paszportu to mozna mowic, ze “nigdy nie bedziesz Koroniarzem” i “jakby to Polacy grali to i Korona by lepiej grala i ludzi wiecej chodzilo”.
Takie tezy sa na takim samym poziomie intelektualnym jak tezy Prezesa Zajaca o tym, ze przyczyna slabych wynikow Korony i frekwencji na stadionie jest konflikt dziennikarzy z klubem.