Nie zapominajmy, że przed tym meczem mieliśmy trzy treningi. Puszcza była od nas szybsza
Swój pierwszy sparing w letnim okresie przygotowawczym Korona Kielce przegrała bardzo wysoko, bo aż 1:4 z Puszczą Niepołomice. W drugiej odsłonie próbowała odwrócić losy wyniku, ale te zamiary spełzły na niczym. - W pierwszej połowie młodzi zawodnicy mieli trochę problemów. Po przerwie wyglądało to o wiele lepiej i szkoda, że straciliśmy tę trzecią bramkę, bo możliwe, że wyszłoby dużo inaczej. Nie zapominajmy, że przed tym meczem mieliśmy trzy treningi. Puszcza była od nas szybsza – mówi po końcowym gwizdku trener kielczan, Gino Lettieri.
Włoch został poproszony o ocenę występu nowego napastnika żółto-czerwonych, Michala Papadopulosa. - Nie miał zbyt wielu okazji, aby się wykazać. Na pewno jestem zadowolony z tego jak utrzymuje się przy piłce i zachowuje w środku pola – kwituje szkoleniowiec.
REKLAMA
Z dobrej strony pokazał się zwłaszcza prawy obrońca Grzegorz Szymusik, który dodatkowo zanotował asystę przy golu Marcina Cebuli. - Widać, że taktycznie ma trochę problemów, natomiast jeśli chodzi o jego wolę gry, to jak najbardziej ją doceniam – odpiera Lettieri.
Drugiego z młodzieżowców na prawej flance defensywy, Mateusza Spychały, na murawie zabrakło. – Nie było go z powodu kontuzji – wyjaśnia trener Korony.
Na koniec szkoleniowiec został także zapytany o sprawę Aleksandara Bjelicy, który formalnie pozostaje piłkarzem kielczan, mimo iż od połowy kwietnia nie ma go w klubie. - Do końca tego miesiąca ta kwestia powinna zostać rozwiązana – informuje włoski szkoleniowiec.
fot. Mateusz Kaleta
Wasze komentarze