Krzywiecki: Czekają nas wspaniałe emocje!
- Już w najbliższy weekend gramy finał I ligi. Walczymy o miejsce w ekstraklasie i mogę tylko zapewnić, że czekają nas niesamowite emocje! Zapraszamy wszystkich kibiców na najbliższe spotkania z Treflem. Mam nadzieję, że razem stworzymy fajne widowisko! – powiedział zawodnik Farta Kielce, Maciej Krzywiecki.
Wywieźliście z Gdańska jedno zwycięstwo i raczej nie jest to powód do narzekań. Zgadzasz się?
Maciej Krzywiecki: – Dla nas jest to bardzo fajny wynik. Dzięki temu zwycięstwu teraz jesteśmy w dobrej sytuacji przed rewanżem. Pozostało nam tylko wygrywać mecze w Kielcach. Miejmy nadzieję, że będzie tak, jak sobie tego życzymy i w weekend zagramy swoją siatkówkę.
Ostatnie dwa spotkania z Treflem nie były dla was łatwe.
– Zespół z Gdańska reprezentuje wysoki poziom, ma bardzo dobrą zagrywkę oraz niezły blok. W pierwszym meczu tak naprawdę byliśmy gorsi od naszego rywala w każdym elemencie, o czym świadczy wynik 0:3.
Jednak do dwóch zwycięstw tak naprawdę niewiele wam brakło.
– Owszem. Mieliśmy dwie dobre końcówki… No ale nie udało się wygrać ani ugrać choćby jednego seta.
W drugiej potyczce było już o wiele lepiej, dzięki czemu wygraliście 3:1.
– W niedzielę wyszliśmy już całkiem inaczej nastawieni do tego spotkania. Przede wszystkim zagraliśmy na luzie i spokojnie, dzięki czemu grało nam się zdecydowanie lepiej. Ważne, że udało nam się wygrać drugi mecz i miejmy nadzieję, że wygramy również w weekend.
Czy po sobotniej porażce nie przechodziły wam przez głowy myśli typu „drugiego spotkania też nie wygramy”?
– Ciężko powiedzieć jak czuliśmy się przed drugą rywalizacją. Na pewno w pierwszym meczu Trefl zagrał na wysokim poziomie i bezbłędnie. My za to tych pomyłek mieliśmy dużo i dlatego przegraliśmy. Dzień później było już zupełnie na odwrót – to gdańszczanie popełniali błędy, co nam pomogło wygrać. Nasza przyszła rywalizacja zapowiada się bardzo ciekawie.
Patrząc na ostatnie mecze bez emocji, powiedz na jaki rezultat w Gdańsku liczyłeś?
– Zapewne liczyłem na jedno zwycięstwo – był to plan minimum i udało się. Oczywiście życzyliśmy sobie, żeby wygrać dwa mecze i być w komfortowej sytuacji. Ale każdy się ze mną zgodzi, że 1:1 to wynik, który i tak nas dobrze lokuje przed rewanżem. Wiadomo… Nie będzie lekko. Dlatego ciężko trenujemy. Mam nadzieję, że uda nam się awansować do PlusLigi.
Jak wyglądają wasze przygotowania do wielkiego meczu o PlusLigę?
– Jedziemy stałym cyklem. Wygląda to tak samo jak na tydzień przed każdym meczem. Miejmy nadzieje, że przystąpimy do niego na „maksa” skoncentrowani, dzięki czemu uda nam się z wygrać.
Z pewnością macie Trefla dobrze rozpracowanego i o przyszłym rywalu wiecie wszystko.
– Można powiedzieć, że znamy się jak „łyse konie” (śmiech). Zagraliśmy ze sobą już parę ładnych spotkań. Można powiedzieć, że wiemy o sobie praktycznie wszystko. Raczej rywal nie zaskoczy nas niczym nowym, tak samo my ich. O zwycięstwie zadecyduje dyspozycja dnia.
Gdańszczanie w weekend zagrają o powrót na „stare graty”. Czy uważasz, że przez to Trefl będzie bardziej zmobilizowany do gry na największych obrotach niż Fart?
– W spotkaniach o taką stawkę każdy chce wygrać. Chcielibyśmy sobie, kibicom oraz całemu miastu sprawić miłą niespodziankę. Dlatego nie odpuścimy! Bardzo chcemy z Treflem wygrać. Oni będą ostro zmotywowani, żeby wygrać – w końcu to oni są faworytem i to oni przed sezonem upatrywali się w tej roli. Mam nadzieję, że to jednak nasz zespół zwycięży.
Patrząc na stawkę oraz na to, kto o nią gra, śmiało można powiedzieć, że w sobotę i niedzielę fani siatkówki mogą się spodziewać w Hali Legionów niezłego horroru.
– Postaramy się nie doprowadzić do tego horroru, ale nie wiadomo jak to będzie. Z pewnością czekają nas wspaniałe emocje.
W jaki sposób zachęcisz kibiców do uczestnictwa w finale play-off siatkarskiej I ligi?
– Myślę, że jakoś szczególnie nie trzeba nikogo zachęcać, ponieważ gramy finał ligi i walczymy o miejsce w ekstraklasie. Ja mogę tylko zapewnić, że czekają nas niesamowite emocje! Zapraszamy wszystkich kibiców na najbliższe spotkania z Treflem. Mam nadzieję, że razem stworzymy fajne widowisko!
Rozmawiał Maciej Urban.
Fot. Paula Duda
Wasze komentarze