Jestem już na sto procent pewny, że poprowadzę Koronę Kielce w przyszłym sezonie
Gino Lettieri na pewno poprowadzi Koronę Kielce w przyszłym sezonie – a przynajmniej tak zapowiada sam włoski szkoleniowiec na pytanie, czy jest już tego w stu procentach pewny. I zdradza, za jakimi zawodnikami kielecki klub będzie się rozglądał podczas letniego okna transferowego: - Będziemy szukać środkowego obrońcy, piłkarza na pozycję numer osiem i kogoś, kto będzie nam w stanie pomóc w ofensywie. Bramkę mamy już obsadzoną, wszystko zostanie ogłoszone.
- Po ostatnim meczu porozmawiamy z piłkarzami. Potem gracze udadzą się na urlopy, a niektórzy z nich na zgrupowania swoich reprezentacji. Wrócą do klubu 19 czerwca i wtedy wystartują przygotowania – przedstawia Włoch.
REKLAMA
Jeśli w sobotnie popołudnie żółto-czerwoni pokonają Górnika Zabrze, a Wisła Kraków przegra z Miedzią Legnica, to wygrają grupę spadkową. - To oczywiście nasz cel. Chcemy wygrać ten mecz i zakończyć sezon mając 50 punktów – kwituje Lettieri.
Z zabrzanami na pewno nie zagrają zawieszeni za kartki Ivan Marquez i Marcin Cebula. A czy ktoś ponadto? - W tym momencie nie ma żadnych większych urazów. Wszyscy pozostali zawodnicy powinni być dostępni do gry – kwituje szkoleniowiec.
Po wtorkowym meczu z Zagłębiem Sosnowiec bramkarz kielczan, Michał Miśkiewicz, zapowiadał, że będzie miał okazję do występu także i z Górnikiem, aby w ten sposób pożegnać się z kibicami żółto-czerwonych. - To nie jest jeszcze do końca pewne. Możliwe, że dojdzie do zmiany, ale zobaczymy – odpiera jednak włoski trener.
I zaznacza: - Gra jeszcze nasza druga drużyna. Musimy na nią spoglądać, więc na pewno dojdzie do pewnych zmian względem spotkania w Sosnowcu.
W ataku Korony gra Elia Soriano – pomimo tego, że jego odejście wraz z końcem czerwca jest już pewne. - Na tę chwilę nie mamy innych rozwiązań. Co do młodych zawodników, to w tym momencie najważniejsze jest dla mnie to, aby nasze rezerwy awansowały do trzeciej ligi. Na to stawiamy wszelkie siły i nie posiadamy wielu możliwości do zmian w ataku – wyjaśnia powody swojej decyzji Lettieri.
- Dla klubu bardzo ważny jest awans drugiej drużyny. Chciałbym wystawić nawet i ośmiu młodych zawodników w pierwszym zespole, ale rezerwy to priorytet. A ich terminarz nie jest najłatwiejszy, ponadto mają tylko trzy punkty przewagi – dodaje szkoleniowiec.
W sobotę zakończy się sezon 2018/2019. - Przede wszystkim nie jestem zadowolony z tego, że nie zagraliśmy w pierwszej ósemce. Nie cieszę się też do końca z rundy dodatkowej, bo mogliśmy zdobyć więcej punktów, a to nam się nie udało. Dobrze natomiast, że liga się kończy z tego względu, że wielu naszych graczy trochę utraciło zapał i agresję. To najlepszy czas, aby rozpocząć – odnosi się Włoch.
I kończy: - Z Zagłębiem mieliśmy takie sytuacje, że po pierwszej połowie powinniśmy byli prowadzić 4:0. Tymczasem tuż po przerwie zrobiło się 2:2, to nie powinno było się zdarzyć. To normalne, że niektórzy zawodnicy mogą pomyśleć, że nie gramy już o nic i jedno miejsce w tę czy w tę nie robi różnicy. Z biegu piątego wrzucają czwarty i to widać na boisku. Przyznaję jednak, że zrehabilitowali się na tyle, że wygrali 4:2. Widać było, że chcą zwyciężyć.
fot. Grzegorz Ksel
Wasze komentarze
Wstyd, po prostu wstyd. I dla klubu, i dla miasta.21 wiej, a chlopaki nie mieli nawrt mozliwosci wziecia prysznica pi treningu, bo takowego nie bylo. Jestesmy klubem bez zadnych fundamentow i w sumie trudno sie dziwic, ze w Ekstraklasie gramy jak gramy.
zanim powiesz słowa w stylu coś tam trolu
pilnuj lepiej tego co masz na jęzoru
Jak mówi "stare przysłowie pszczół"....
Tyle jesteś wart ile twój ostatni mecz! Tylko czy jednym meczem można usunąć z pamięci ostatnich naście.....
Wywalenie trenera raz przynosi efekt (Arka) a raz nie! (Legia i Lech).
Nie ma reguły! Pożyjemy ...zobaczymy!
Jego wynik nie interesuje, tylko podrasowywanie zawodników.
A jezeli chodzi o marazm, to oczywiscie, ze w nim tkwimy i to w wielu aspektach. Sukcesow zadnych (a da sie je osiagac patrzac po klubach o podobnym potencjale), trybuny puste, atmosfera gesta, bazy brak, sponsorow nowych brak, marketing nie istnieje.Tylko ludziom bez ambicji taki stan rzeczy moze odpowiadac. Niestety, przyzwyczailismy sie do dziadostwa i teraz w Kielcach traktuje sie ten stan rzeczy jako norme.
a i tak każdy widzi jak jest !
No chyba, że stawiasz znak równości pomiędzy CLJ a zespołem seniorskim Korony.