Obie drużyny pod presją. Ważne punkty do zdobycia Białymstoku
Bolesne porażki z Zagłębiem Sosnowiec i Wisłą Kraków sprawiły, że Korona Kielce przystąpi do sobotniego meczu wyjazdowego z Jagiellonią Białystok z niemałym nożem na gardle. Ewentualna kolejna strata punktów przez kielczan jest bardzo niepożądana – zwłaszcza po spadku na 9. miejsce w tabeli i wykreowanych trudnościach w kontekście awansu do grupy mistrzowskiej. Na Podlasiu zapowiada się jednak prawdziwa batalia, bo na fałszywy krok nie mogą sobie pozwolić również i gospodarze.
„Jaga” zanotowała trzy rozczarowujące wyniki z rzędu – przegrała 0:1 z Cracovią, zremisowała 2:2 z Górnikiem, a przed tygodniem uległa 0:2 Śląskowi. Humory mogła sobie poprawić nieco we wtorek, gdy po dwóch bramkach Patryka Klimali pokonała w Opolu pierwszoligową Odrę i awansowała do półfinału Pucharu Polski.
REKLAMA
Od zespołu, który dwa razy z rzędu wywalczył wicemistrzostwo Polski, włodarze wymagają jednak znacznie więcej niż zajmowania 5. lokaty w klasyfikacji. Z tego względu media zaczęły poddawać w wątpliwość stabilność posady trenera Ireneusza Mamrota. Potyczka z kielczanami jest więc niezwykle istotna również i dla szkoleniowca, który chciałby odsunąć od siebie te pogłoski i zwiększyć komfort pracy.
W podlaskiej drużynie zabraknie w najbliższym spotkaniu przede wszystkim bramkarza Grzegorza Sandomierskiego, który we Wrocławiu został ukarany bezpośrednią czerwoną kartką i musi teraz pauzować. Ponadto kontuzje leczy Mile Savković, a znaki zapytania stoją przy występach Zorana Arsenicia i Jakuba Wójcickiego.
Pozostali zawodnicy są do dyspozycji trenera Mamrota, włącznie z najlepszym ligowym strzelcem białostoczan, Arvydasem Novikovasem – zdobywcą dziewięciu goli. Tyle samo trafień ma również najskuteczniejsza strzelba Korony, Elia Soriano, jednak nie wiadomo, czy Włoch zdoła zagrać na Podlasiu. W trakcie bieżącego tygodnia borykał się bowiem z chorobą.
Ponadto wątpliwa wydaje się obecność w kadrze meczowej Marcina Cebuli, wciąż odzyskującego pełnię dyspozycji po urazie uda. Kontuzje wykluczają też Joonasa Tamma, Oskara Sewerzyńskiego i Ognjena Gnjaticia.
Poprzednie spotkanie kielecko-białostockie miało miejsce 7 października ubiegłego roku. Wówczas w stolicy województwa świętokrzyskiego padł remis 1:1 po golach wspomnianego już Novikovasa oraz Mateja Pucki. W sercu Podlasia kielczanie gościli natomiast ostatnio 12 grudnia 2017 roku i zanotowali bardzo bolesną porażkę 1:5. Jedyne trafienie dla gości zanotował Jacek Kiełb.
Mecz 26. kolejki LOTTO Ekstraklasy pomiędzy Jagiellonią a Koroną rozpocznie się w sobotę, 16 marca o godzinie 15:30 na Stadionie Miejskim w Białymstoku. Sędzią głównym tego spotkania będzie Tomasz Musiał z Krakowa. Zapraszamy na łamy naszego portalu, gdzie przeprowadzimy tradycyjną relację na żywo z tego wydarzenia.
fot. Grzegorz Ksel
Wasze komentarze
Choć, to mało prawdopodobne, ale możliwe jest to, że Gino spuści nas z tej ligi.
Sukcesem w tym meczu będzie dwubramkowa porażka.
Hamrol
Kosakiewicz, Marquez, Malarczyk.,Gardawski
Pućko, Kovacewic, Petrak, Bjelica.
Żubrowski
Forbes.
Obstawiam 5-0 dla Jagi
Ja w Was wierze
Czy wygrają czy przegrają zawsze będzie powód aby wypić!
To tylko zabawa!
Po za kacem OCZYWIŚCIE!