Jak nie dziś, to kiedy? Korona walczy o punkty z ostatnią drużyną w tabeli
To jedno z najważniejszych spotkań finiszującej pomału rundy zasadniczej LOTTO Ekstraklasy. Korona Kielce mierzy się w Sosnowcu z Zagłębiem - beniaminkiem i ostatnią drużyną w ligowej tabeli. I choć na papierze wszelkie argumenty przemawiają za drużyną Lettieriego, kielczanie nie mogą zlekceważyć rywala. Nikt chyba nie jednak wątpliwości - w dzisiejszym spotkaniu liczy się tylko zwycięstwo.
Korona rozpoczęła rundę od wygranej na wyjeździe z Arką Gdynia, ale potem przyszły dwa słabsze mecze zakończone remisami na Suzuki Arenie z Lechią Gdańsk i Pogonią Szczecin. Kielczanie cały czas pozostają w walce o "ósemkę", bo ta, z każdą kolejką nabiera coraz większych rumieńców.
REKLAMA
Na przeciwnym biegunie znajduje się z kolei ekipa trenera Ivanauskasa, która okupuje ostatnie miejsce w tabeli już od 13. kolejki. A czas ucieka. Dla sosnowiczan będzie to kolejne spotkanie z gatunku tych "o życie". W tym momencie strata Zagłębia do bezpiecznego miejsca wynosi już osiem punktów.
Wszystkie argumenty w sobotnie popołudnie będą po stronie Korony. Kielczanie grają na wyjeździe, gdzie - o dziwo - wiedzie im się ostatnio lepiej niż przed własną publicznością. Rywale zagrają ponadto osłabieni brakiem swoich trzech kluczowych postaci. Zabranie trenera Ivanauskasa, najlepszego strzelca Vamary Sanogo i lidera środka pola, Mateusza Możdżenia, który w zimie zamienił Kielce właśnie na Sosnowiec. Sytuacja kadrowa nie jest też idealna po stronie kielczan, jednak Gino Lettieri na pewno znajdzie plan, jak to poukładać, aby kielczanie wreszcie sięgnęli po trzy punkty.
Ostatnie dwa mecze nie były idealnymi w wykonaniu kieleckiej ekipy. Remisy z Lechią i Pogonią trzeba uznać za szczęśliwe, więc dziś przed drużyną Korony staje kolejne zadanie - poprawa jakości gry. Kibice liczą, że piłkarze staną wreszcie na wysokości zadania i dobrą postawą na boisku zachęcą do jeszcze liczniejszego przyjścia na stadion. Za tydzień kielczanie grają z Wisłą Kraków, a te mecze dla całego klubu są zawsze bardzo prestiżowe.
Żółto-czerwoni nie ukrywają, że jadą do Sosnowca w roli faworyta. Nie wolno im jednak lekceważyć przeciwnika, bo jak pokazują statystki, jest to drużyna, która potrafi strzelać gole. Sosnowiczanie mają na liczniku 28 trafień - dokładnie tyle samo, ile Korona. Ich zmorą jest jednak fatalna defensywa. W tym sezonie stracili już 51 goli, najwięcej w całej lidze. To szansa dla błyskotliwych napastników Korony. Dobrą dyspozycję pokazał w ostatnich meczach Felicio Brown Forbes, do gry wraca też Elia Soriano, do tego jest jeszcze Maciej Górski. Można się spodziewać, że Gino Lettieri postawi tym razem na duet napastników. Oby z dobrym skutkiem.
Sobotni mecz Korony Kielce z Zagłębiem Sosnowiec rozpocznie się o godz. 15:30 na Stadionie Ludowym w Sosnowcu.
fot: Maciej Urban
Wasze komentarze
Przed nami...Wisła,Jagiellonia, Lech i Cracovia! i lądujemy na 10 miejscu w tabeli!