Vive Targi zgodnie z planem
Kibice, którzy wybierali się do hali przy ul. Bocznej z nadzieją na wyrównane widowisko, srogo się zawiedli. Przyjezdni walczyli jednak dzielnie, utrzymując kontakt z piłkarzami Vive Targów do 20 minuty meczu. Później na parkiecie rządziła jednak tylko jedna drużyna! Vive Targi Kielce – KS Azoty Puławy 34:26.
Podobnie jak w dniu wczorajszym, tak i dziś niektóre sektory Hali Legionów świeciły pustkami. Zgromadzeni kibice doskonale zadbali jednak, by piłkarze ręczni Vive Targów nie odczuli braków na trybunach. Przed rozpoczęciem spotkania udało im się wprawić w dobry humor samego Bogdana Wentę, wykonując niebanalną przyśpiewkę: „Niech Bogdan Wenta startuje na prezydenta”.
Pierwsze fragmenty meczu mogły wskazywać na to, że sympatycy kieleckiej drużyny oglądać będą „powtórkę z rozrywki”. Szybką bramkę z siedmiu metrów zdobył bowiem Rastko Stojkovic, w defensywie zaś broniącego od pierwszych minut Kotlińskiego świetnie wyręczali koledzy z pola. Błędy popularnego „Kazika” przy dalekich wyrzutach oraz świetne interwencje Piotra Wyszomirskiego sprawiły jednak, że do 10 minuty na tablicy wyników utrzymywał się wynik remisowy, 4:4.
Wtedy jednak do pracy zabrali się gospodarze, zdobywając trzy kolejne bramki i uspokajając w ten sposób sytuację na parkiecie. Dodatkowo dwie dwuminutowe kary „złapał” lewy rozgrywający gości, Dmytro Zinchuk, osłabiając znacznie siłę ofensywną swojego zespołu. Puławianie nie zamierzali i za sprawą dobrze dysponowanego Wojciecha Zydronia w 19 minucie zmniejszyli straty do jednej bramki (10:9). Końcówka pierwszej połowy należała jednak znów dla gospodarzy, którzy grając z olbrzymią łatwością odskoczyli przyjezdnym. Na przerwę gracze Vive Targów schodzili prowadząc 21:14.
Początek drugiej części gry nie zmienił przebiegu wydarzeń na parkiecie. W Hali Legionów wciąż brylowali gospodarze, zdobywając kolejne bramki z dużym luzem i spokojem. Goście zaś wciąż próbowali przeforsować szczelną defensywę kielczan, jednak często okazywało się to dla nich zadaniem nie do przejścia. W efekcie w 44 minucie gracze Vive Targów odskoczyli rywalom na 12 bramek, prowadząc 29:17.
W kolejnych minutach obraz gry się wyrównał. Stało się tak głównie za sprawą doskonale broniącego Piotra Wyszomirskiego. Gospodarze konsekwentnie utrzymywali jednak zdobytą przewagę a ich zwycięstwo nie było zagrożone choćby przez moment. W drugim półfinałowym spotkaniu fazy play-off Vive Targi Kielce pokonały KS Azoty Puławy 34:26!
Trzecie, zapewne ostatnie spotkanie między ekipami z Kielc i Puław odbędzie się w przyszłą sobotę w hali KS Azotów.
Vive Targi Kielce - Azoty Puławy 34:26 (21:14)
Vive: Kotliński, Cleverly – Grabarczyk 1, Krieger 3, Podsiadło, Kuchczyński 3, Jurasik 6, Nat 7, Stojković 4, Gliński, Żółtak, Knudsen 8, Rosiński 1, Zaremba 1.
Azoty: Wyszomirski, Stęczniewski – Gowin 2, Sieczkowski, Płaczkowski 2, Zinchuk 3, Pomiankiewicz 4, Kus 1, Witkowski 1, Semenov, Atanasjew 1, Szyba 2, Sieczka, Zydroń 10.
Wasze komentarze
Cwaniak w necie - ....