Drzymont: Dziękuję kibicom Korony
– Nie mam do kibiców żadnych pretensji. Oni patrzą na wszystko tylko i wyłącznie pod swoim kątem, a nie z perspektywy piłkarza. Dlaczego fani Manchesteru United nie gwiżdżą na Cristiano Ronaldo za to, że odszedł do Realu Madryt? – pytał zawodnik GKS-u Bełchatów, Marcin Drzymont.
Wtorek niestety nie był dla kielczan dniem szczęśliwym. Podopieczni Marcina Sasala zdobyli tylko jeden punkt i w dalszym ciągu są blisko strefy spadkowej. Radości nie ukrywali piłkarze GKS-u Bełchatów, dla których remis po fatalnym spotkaniu był darem losu. – Z przebiegu meczu można wywnioskować, że Korona miała zdecydowanie więcej sytuacji niż my. Jesteśmy szczęśliwi, że nie przegraliśmy tego spotkania, bo kielczanie zagrali od nas lepiej – skwitował Marcin Drzymont.
Były zawodnik żółto-czerwonych nie ukrywa, że Kielce są dla piłkarza miejscem komfortowym. – Nie ukrywam, że mam wielki sentyment do Korony. Wiem, że nie rozstaliśmy się w fajnych okolicznościach, ale to przeszłość. Ja chciałem cały czas grać w ekstraklasie – nie chciałem mieć przestoju grając w pierwszej lidze. To jedyny powód, dla którego opuściłem Koronę… Nie było żadnej innej przyczyny. Murawa, stadion i wspaniali kibice – naprawdę warto w Kielcach grać – stwierdził.
Fani Korony nie przyjęli wtorkowego wieczoru Drzymonta na najlepiej. – Ja nie mam do kibiców żadnych pretensji. Oni patrzą na wszystko tylko i wyłącznie pod swoim kątem, a nie z perspektywy piłkarza. Dlaczego fani Manchesteru United nie gwiżdżą na Cristiano Ronaldo za to, że odszedł do Realu Madryt? On po prostu tam miał lepiej, chciał tam grać i to był jego wybór. Kibice powinni taką sytuację uszanować, a skoro tak nie jest to trudno… Takie jest życie piłkarza. Pamiętam taki mecz w Sosnowcu, kiedy strzeliłem samobójczą bramkę. Po tym zdarzeniu kibice z Kielc bardzo mnie wspierali. Teraz, za waszym pośrednictwem mogę im za to podziękować – zakończył.
fot. Paula Duda