Jungiewicz: Nie potrzebujemy nowych zawodników

09-04-2010 18:48,

– Naszym pierwotnym celem było utrzymanie. My jako młody, ambitny zespół wiedzieliśmy o co walczymy. Ale podczas spotkań dawaliśmy z siebie wszystko i teraz widzimy tego efekt. Będziemy walczyć do końca! – zapowiada Sławomir Jungiewicz.    

Już w tę sobotę rozegracie w Hali Legionów pierwsze mecze o finał fazy play-off. Jak wyglądają wasze przygotowania do weekendowego maratonu z Jokerem?

– Powoli omawiamy sobie taktykę i staramy się trenować pod przyszłego rywala. Każdy zawodnik daje z siebie sto procent podczas zajęć. Mam nadzieję, że dobrze przećwiczymy wszystkie elementy i zagramy w weekend najlepiej jak tylko umiemy. Piła to bardzo wymagający przeciwnik i nie ukrywamy, że nie będzie nam łatwo. Ale siatkówka to taki sport, gdzie są niespodzianki, więc zobaczymy co z tego będzie.

Dotychczas zagraliście w lidze z Piłą na 1:1. Jak ta rozgrywka potoczy się dalej?

– No miejmy nadzieję, że ten bilans zakończy się 4:1 dla nas. Chcemy wygrać z Jokerem i zająć się Treflem. Moim zdaniem gdańszczanie stanowią najsilniejszy zespół w pierwszej lidze – oni prezentują dobry poziom, mogą wygrać z każdym i myślę, że będzie nam z nimi najciężej wygrać.

Z pewnością już rozpracowaliście taktycznie przyszłego przeciwnika.

– Tak, oczywiście! Każdy z nas ma przypisanego do siebie określonego zawodnika Piły i każdy dostaje od trenera zadanie, które trzeba potem wykonać na boisku. Cały czas ćwiczymy taktykę, rozmawiamy o tym co blokować, gdzie bronić, na kogo zagrywać. Pracujemy nad tym i myślę, że później to zaprocentuje.

Przed samym treningiem miało miejsce spotkanie ze szkoleniowcem. Co na nim usłyszeliście?

– Nie wiem czy mogę zdradzić…

Mówiąc żartem, nalegamy.

– Omawialiśmy taktykę pod sobotę. Normalnie przeprowadzmy taką rozmowę bezpośrednio dzień przed spotkaniem ligowym. Teraz pod względem taktycznym przygotowujemy się do tego meczu od ponad tygodnia. Dyskutujemy na temat, jak grać, jak nie grać.

Rozpoczynając rozgrywki w pierwsze lidze jako beniaminek chyba nie spodziewaliście się, że zrobicie taką furorę i zajdziecie tak wysoko.

– Naszym pierwotnym celem było utrzymanie. My jako młody, ambitny zespół wiedzieliśmy o co walczymy. Ale podczas spotkań dawaliśmy z siebie wszystko i teraz widzimy tego efekt. Będziemy walczyć do końca. Jeżeli nie uda nam się awansować to moim zdaniem nic się nie stanie. Dobrze zagraliśmy ten sezon, spisaliśmy się, a jeżeli dojdzie do tego awans, to będzie jeszcze lepiej.

Śmiało chyba możecie już teraz powiedzieć „osiągnęliśmy sukces”.

– Osiągnęliśmy sporo, ale oczywiście możemy dokonać jeszcze więcej. Nie poddamy się, tylko będziemy walczyć do ostatniej kropli potu.

Wasi ligowi rywale często powtarzają, że jeżeli Fart dokupi jeszcze kilku zawodników, to spokojnie będzie mógł utrzymać się w PlusLidze. Zgadzasz się?

– Myślę, że nie trzeba nam dokupywać nowych zawodników. Wystarczy grać tym zespołem co dotychczas i choćbyśmy nawet się nie utrzymali to taki sezon w PLS byłby dla nas okazją do zdobycia ogromnego doświadczenia. Gdybyśmy jednak dali radę na pewno byłoby to dla nas dodatkowa radość i korzyść cały czas grać w tej PlusLidze.

Co jest siłą waszej drużyny?

– Myślę, że dużo nam daje atmosfera w zespole. Tutaj każdy motywuje każdego, nie ma między nami żadnych sprzeczek. Moim zdaniem to jest pięćdziesiąt procent naszych wygranych. Trzeba mieć dobrą atmosferę w zespole, no i ambicje oczywiście. Trzeba chcieć jak najlepiej i jak najwięcej.

Szykujecie jakąś dodatkową niespodziankę na rywala? Będziecie chcieli Piłę zaskoczyć czymś niekonwencjonalnym?

– Nie mamy, a choćbyśmy mieli to i tak bym nie powiedział (śmiech). Naszym zadaniem będzie dać z siebie sto dwadzieścia procent i wygrać spotkania z Jokerem.

Czy myślami jesteście już w finale play-off?

– Na razie skupiamy się na tym, by w ogóle dojść do tego finału. Żeby w nim zagrać najpierw będziemy musieli wygrać z Piłą, a potem będziemy się zastanawiać nad kolejnym spotkaniem.

Uważasz, że Avia jest w stanie ograć gdańszczan? Teoretycznie wolelibyście kolejny mecz zagrać właśnie z ekipą ze Świdnika.  

– Trefl jest teoretycznie mocniejszym i bardziej doświadczonym zespołem. Ale myślę, że Avia może z nimi powalczyć i nie zdziwiłbym się, gdyby urwali Gdańskowi dwa spotkania, albo w ogóle wygrali tę rywalizację.

Wasz potencjalny pojedynek finałowy z Treflem będzie przypominał walkę Dawida z Goliatem. Nie obawiacie się drużyny trenera Jerzego Strumiłło?

– Dla nas finał nie będzie spotkaniem pod presją. My będziemy grać na pełnym luzie, oni natomiast trochę będą odczuwać tę presję, bo ich odgórnym założeniem był przecież awans do PlusLigi. To oni będą się denerwować i uważam, że to wyjdzie nam na korzyść. Ale najpierw półfinał!

Jednak to jest walka o wielką stawkę. Naprawdę nie odczuwacie nerwów przed taką potyczką?

– Oczywiście jakaś tam adrenalina będzie, ale na boisku to my będziemy mieli więcej luzu. W zespole Trefla pojawi się nerwówka, ponieważ oni grają o wszystko. Nic się nie stanie jeżeli przegramy. Oczywiście będziemy bardzo chcieli wygrać i takie nasze nastawienie będzie dla nas dodatkowym plusem.

Przez świetną grę w ciągu całej rundy zasadniczej narobiliście sobie i kibicom ogromnych apetytów na udział na najwyższym szczeblu rozgrywek.

– Każdy chce, żeby siatkówka w świętokrzyskim i w samych Kielcach była na wysokim poziomie. Myślę, że jest to do zrobienia, ale w tych play-offach musimy dać z siebie wszystko… Więcej niż zwykle i wtedy dopniemy swego.

Czy w ciągu waszej działalności zauważyłeś już jakieś przemiany, poprawę w kieleckiej siatkówce?

– Na pewno popęd na ten sport jest większy. Często organizowane są turnieje minisiatkówki. Jeżeli siatkówka w Kielcach będzie się tak rozwijać, to z pewnością paru młodych graczy wyrośnie na naprawdę dobrych sportowców. Nie jestem specjalistą w dziedzinie szkolenia, ale jeżeli będzie to wszystko się rozwijać, to może coś w przyszłości z tego być. Cieszy mnie, że dzięki nam wzrosło zainteresowanie siatkówką wśród dzieci.

Rozmawiał Maciej Urban.

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Ostatnie wiadomości

W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. – Wszystko zależy od tego jak gramy po stracie gola, a wtedy najczęściej tracimy kontrolę nad meczem – powiedział po spotkaniu Martin Remacle, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 30. kolejce mecze najwyższej klasy rozgrywkowej obejrzało 144 475 osób.
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. „Żółto-biało-niebiescy” rozegrają wówczas rewanżowy mecz 1/4 finału z SC Magdeburg.
Kolejny przegrany mecz mają za sobą zawodnicy Radomiaka Radom. Na szczycie tabeli robi coraz ciaśniej.
Puszcza Niepołomice z kolejną zaliczką punktową prowadzącą do utrzymania. Klub grający ten sezon na stadionie Cracovii zremisował z Koroną 1:1, ma 33 punkty na koncie i kosztem żółto-czerwonych plasuje się nad strefą spadkową.
Korona Kielce wciąż w dramatycznym położeniu. Kielczanie zremisowali z Puszczą 1:1. Gola na wagę jednego punku zdobył Martin Remacle. Żółto-czerwoni aktualnie plasują się na 16. miejscu w tabeli. – Spodziewaliśmy się tego, co możemy zastać w Krakowie i rzeczywiście rywal postawił nam trudne warunki – mówi trener Kamil Kuzera.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. Bramkę dla „żółto-czerwonych” zdobył Martin Remacle, a dla gospodarzy Roman Yakuba.
Pokaźna grupa fanów Korony Kielce po 15.00 wyruszyła spod stadionu przy ulicy Ściegiennego do Krakowa, gdzie na miejscu będą wspierać swoją drużynę podczas walki o trzy punkty. Na arenie Cracovii podopieczni Kamila Kuzery zmierzą się z Puszczą Niepołomice. Początek starcia o godzinie 19.00.
Przed Industrią Kielce rewanżowym mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Kielczanie zagrają na wyjeździe z SC Magdeburg – Najważniejsze natomiast jest serce i charakter. Uważam, że w tym meczu będzie decydowało wiele rzeczy – powiedział przed spotkaniem Artsem Karalek, obrotowy gości.
W rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z SC Magdeburg – Jeśli będziemy robić to samo, co robiliśmy w pierwszym pojedynku, to znów wygramy jedną bramką – powiedział przed spotkaniem Andreas Wolff, bramkarz „żółto-biało-niebieskich”.
To historyczny moment dla kieleckiego klubu. W niedzielę łupem juniorów Polonii Kielce padły dwa medale!
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. Mistrzowie Polski rozegrają wówczas rewanż 1/4 finału z SC Magdeburg. – Jeżeli zagramy kompaktowo i zespołowo jako drużyna, nieszablonowo i nieprzewidywalnie, to właśnie tą jednością możemy ich pokonać – powiedział przed spotkaniem Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Podano dokładny terminarz fazy grupowej turnieju olimpijskiego szczypiornistów. W zmaganiach o medale może wziąć udział nawet ośmiu graczy Industrii Kielce.
To będzie mecz, którego stawką może być utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywek! Korona Kielce gra dziś wyjazd z Puszczą Niepołomice. Czy żółto-czerwoni dźwigną ciężar gatunkowy tej rywalizacji i zdołają na stadionie Cracovii ograć beniaminka? Zapraszamy na relację tekstową NA ŻYWO!
Orlen Superliga podała dokładne terminy rozegrania meczów finałowych pomiędzy Industrią Kielce a Orlenem Wisłą Płock.
Korona Kielce wraca w tym sezonie na stadion Cracovii, by tym razem zmierzyć się z Puszczą Niepołomice. Stawka meczu jest bardzo duża, gdyż rywalizują ze sobą zespoły pretendujące do spadku z PKO BP Ekstraklasy. Gdzie można obejrzeć to spotkanie?
Bezpieczeństwo to jeden z kluczowych obszarów, na który zwracają uwagę osoby, które aktualnie poszukują pracy. Zgodnie z raportem „Kształtowanie kultury bezpieczeństwa i higieny pracy w organizacji” jest to jeden z najważniejszych czynników, który może zaważyć na tym, czy oferta zostanie uznana za atrakcyjną. Nie powinno więc dziwić, że coraz więcej przedsiębiorstw na poważnie analizuje ceny kursów KPP – byle tylko zapewnić pracownikom możliwość rozwoju w tym kierunku. Komu takie szkolenie przyd
Piłkarze Korony Kielce będą mogli liczyć na wsparcie licznej grupy „żółto-czerwonych” kibiców.
W 27. kolejce III Ligi grupy IV świętokrzyskie drużyny zanotowały różne rezultaty. Jakie?
Za nami jeden z ostatnich weekendów handballowych zmagań w niższych ligach. Tylko jeden ze świętokrzyskich zespołów mógł cieszyć się z wygranej.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zagra na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. „Żółto-czerwoni” zmierzą się z bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie.
W 25. kolejce RS Active IV ligi Korona II Kielce wygrała 3:1 z Alitem Ożarów, a Orlęta Kielce zremisowały 1:1 z Neptunem Końskie.
Industria Kielce w finałowej rywalizacji Orlen Superligi zmierzy się z Orlenem Wisłą Płock.
W drugim meczu półfinału Orlen Superligi Industria Kielce pokonała KGHM Chrobrego Głogów 34:22. – Najważniejszym celem było zwycięstwo, ponieważ są to play-offy i tutaj różnica bramek nie jest potrzebna – powiedział po spotkaniu Artsem Karalek, obrotowy „żółto-biało-niebieskich”.
W drugim meczu półfinału Orlen Superligi Industria Kielce pokonała KGHM Chrobrego Głogów 34:22. – Graliśmy inny handball niż zazwyczaj, było więcej pragmatyzmu w naszej postawie, dzięki czemu spokojnie budowaliśmy akcje w ataku – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Suzuki Korona Handball Kielce wygrała wyjazdowy mecz 20. kolejki Ligi Centralnej Kobiet z PreZero APR Radom 31:27. Najskuteczniejszą zawodniczką kielczanek była Magdalena Berlińska, zdobywczyni dziesięciu bramek.
Mistrzowie Polski, sobotnim zwycięstwem nad KGHM Chrobrym Głogów, przypieczętowali awans do finału mistrzostw Polski. Kielczanie przed własną publicznością ograli głogowian 34:22. MVP spotkania został Dylan Nahi.
W sobotę 7 września w łódzkiej Atlas Arenie mecz o Orlen Superpuchar Polski zagrają mistrz Polski ze zdobywcą krajowego Pucharu. Taką informację podał organizator rozgrywek – Superliga.
Drużyna Jakuba Stolarczyka wywalczyła awans do angielskiej elity. Gracz pochodzący z okolic Chęcin ma na swoim koncie pierwsze tego rodzaju osiągnięcie w karierze.
Igor Karacić i Alex Dujszebajew znaleźli się w najlepszej siódemce pierwszych ćwierćfinałowych potyczek Ligi Mistrzów. Wyróżniony przez EHF został jeszcze jeden zawodnik Industrii.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group