Nowi zawodnicy na pewno się pojawią. Wiemy, że ich potrzebujemy
W piątkowy poranek gościem „Radia Kielce” był prezes Korony Kielce, Krzysztof Zając. Sternik żółto-czerwonych wypowiedział się m.in. w kwestii wzmocnień zespołu, zapowiadając jeszcze kolejne transfery już po starcie ligi. - Nie trzeba dyskutować. My wiemy, że potrzebujemy bramkarza, ofensywnych skrzydłowych, dobrą „ósemkę” czy środkowego obrońcę – uważa Zając.
I mówi: - Wiem, że życzenia trenera są na poziomie ekstraklasy. Zawodnicy, których pozyskamy, będą prezentowali lepsze umiejętności od tych, których mamy. Tacy zawodnicy na pewno w klubie się pojawią. W tym momencie mamy w klubie kadrę 18 zawodników z poprzedniego sezonu, którzy spokojnie mogą rozegrać pierwsze mecze. Czas na zakontraktowanie piłkarzy - takich, jakich my chcemy - mamy do 31 sierpnia. Nie są to łatwe negocjacje i trwają od kilku tygodni.
REKLAMA
Prezes nie boi się startu rozgrywek ligowych, co w przypadku Korony nastąpi w niedzielę. - Stres miałem w tamtym roku, teraz widzę, że trzon zespołu dobrze spisującego się w poprzednim sezonie został. Nie boję się startu w Ekstraklasie, ale rozmowy doprowadzą do tego, że pozyskamy minimum trzech zawodników – przedstawia sternik klubu.
Najbardziej palącą pozycją potrzebującą wzmocnienia wydaje się ta bramkarza. - My wiemy, że go brakuje, ale on musi nam dać jakość – ucina Zając.
Prezes pracuje teraz nad wzmocnienia z właścicielem klubu, Dieterem Burdenskim, który pojawił się w Kielcach. - Mieliśmy kilka tematów związanych z klubem, z pierwszym zespołem. Połączone to jest z przyszłością klubu, a także ze składem pierwszej drużyny, który - nie ukrywam - jeszcze się zmieni – nakreśla prezes.
- Kiedyś zarzucono nam, że mamy za mało młodych zawodników, Polaków, wychowanków. Teraz, jakbyśmy to policzyli, to wychodzi kadra około 17 zawodników. Mamy jednak świadomość, że to są gracze do rozwoju, którzy mogą być do gry za jakieś 2 lata – uważa sternik żółto-czerwonych.
Spore zmiany dotknęły zwłaszcza pozycji napastnika. - Jeśli Koronę byłoby stać na Nikę Kaczarawę, to on by został. Niestety, na Cyprze dostał trzy-cztery lepsze warunki. Chciał u nas zostać do momentu otrzymania tej oferty – przedstawia Zając.
I kontynuuje: - Nikę może zastąpić Elia Soriano, który nie ma już problemów z kontuzjami. Jest też Felicio Brown, z którym negocjacje nie trwały chwilę i trzeba było sporo wyjaśnić.
Nową-starą twarzą w ataku jest Maciej Górski. - Odczekaliśmy pół roku, warunki się zmieniły i na tej podstawie zakontraktowaliśmy tego zawodnika do naszego zespołu – kwituje prezes.
Jaki stawia cel przed drużyną na rozpoczynający się sezon? - Tym zespołem rozegraliśmy już praktycznie cały sezon, więc cel powinien być wyższy. Ale wiemy, że drugi sezon jest trudniejszy, bo będziemy postrzegani jako dobra, solidna drużyna – uważa sternik Korony.
Wasze komentarze
I nie teza było srac w gacie Trole !
Łukasz Grabowski, Michał Trela: Jest gorzej niż rok temu?
Gino Lettieri: Tak. Mamy zdecydowanie za mało piłkarzy. Straciliśmy kilku zawodników, nie sprowadziliśmy żadnego.Czeka was walka o utrzymanie?
Jeśli nie będzie transferów, o których mówiłem, tak. Wtedy będziemy jednym z kandydatów do spadku. Zarząd doskonale wie, że potrzebujemy wzmocnień i mam nadzieję, że one będą.
Z klubu może też ktoś odejść. Na przykład Mateusz Możdżeń i Jakub Żubrowski.
Jeśli teraz mówimy o małej katastrofie kadrowej, po ich trzeba byłoby mówić o wielkiej.
Bierze pan taki scenariusz pod uwagę?
Nie mam na to wielkiego wpływu. Wszystko zależy od władz klubu.
ps. na onecie nawet jest o Koronie jak Letteri sie zali ze niema skladu, wiec nie piszcie mi tu klakierzy prezesa ze jest super
Jak sobie zarząd poscieli tak się wyśpi.