Jak tak dalej pójdzie, to... z szatni Korony niewiele zostanie. Każdy będzie chciał tam grać
Cała piłkarska Polska chwali postawę Korony w obecnych rozgrywkach ekstraklasy. Komplementów w stronę zespołu Gino Lettieriego nie zabrakło także w niedzielnym programie “Liga + Extra” transmitowanym w Canal+. Zgromadzeni w studiu eksperci długo debatowali na tematy związane z kieleckim klubem. Okazja do tego była wręcz wyborna, ponieważ gościem audycji był pomocnik żółto-czerwonych, Jakub Żubrowski.
Dziennikarze Canal+ zwrócili uwagę przede wszystkim na znakomitą postawę kieleckiego zespołu w potyczce z Legią Warszawa. Docenili sposób, w jaki kielczanie konstruowali swoje ataki i ilość wykreowanych przez nich sytuacji do zdobycia bramki. Kluczem do osiągnięcia sukcesu według Mirosława Szymkowiaka, eksperta Canal+, był znakomicie funkcjonujący w tym spotkaniu środek pola. - Dzisiaj, jak się ogląda Koronę, to to wszystko wydaje się bardzo proste. Ale w praktyce jest to bardzo trudne do zrealizowania. Trener Lettieri znalazł sobie w środku trzech technicznych chłopaków, którzy nie boją się grać, nie wybijają na oślep piłki, ale bardzo dobrze czytają grę – powiedział były reprezentant Polski.
REKLAMA
Do dyskusji włączył się również Kazimierz Węgrzyn: - Ale Korona to nie tylko pierwsza jedenastka. Patrząc na kadrę zespołu, widzimy w nim ogromną rywalizację. Tam piłkarze z 12-16 miejsca też czekają na swoją szansę i wcale nie są słabsi od tych grających w podstawowej jedenastce. To bardzo dobrze rokuje na przyszłość. Do tego dochodzi znakomita atmosfera, co daje jednoznaczy obraz tego, że z Koroną trzeba się dziś liczyć.
Co ciekawe, bardzo podoba mi się kilku zawodników, którzy na co dzień nie grają w pierwszym składzie. Przykładem jest Barry, który wcześniej popełnił kilka błędów i w konsekwencji usiadł na ławce rezerwowych. Ale ten zawodnik przy takiej grze Korony, pressingu, czy rozgrywaniu piłki na połowie przeciwnika ma wiele atutów. To bardzo szybki obrońca, chyba nawet najszybszy w ekstraklasie. To samo Diaw – chwaliliśmy go, a teraz siedzi na ławce rezerwowych. Tak duża konkurencja w drużynie rodzi rywalizację na wielu pozycjach. Za chwilę każdy będzie chciał grać w tym zespole – zwraca uwagę ekspert Canal+.
- Rozmawiając o fenomenie kieleckiego zespołu na myśl nasuwa mi się pytanie: czy Korona gra powyżej swojego limitu? - zapytał Krzysztof Marciniak, gospodarz programu. - Myślę, że nie – brzmiała odpowiedź Żubrowskiego - Trener wypowiadając te słowa chciał troszeczkę ściągnąć z nas presję przed najbliższymi meczami. Ale wiem co miał na myśli, ponieważ szkoleniowiec cały czas powtarza, że tą optymalną formę będzie widać dopiero po dłuższym okresie, jaki wspólnie przepracujemy w zimie.
- W Kielcach widać, że jest to drużyna, która ma pasję. Dla nich każdy mecz jest wyzwaniem. Podobnie jest w Górniku Zabrze - to są takie zespoły, w których atmosfera często jest ważniejsza, niż indywidualne umiejętności zawodników. A w Koronie jest jedno i drugie. To na pewno buduje, jestem pewien, że oni już nie mogą doczekać się następnego spotkania i następnej pomeczowej radości. Jak ta drużyna będzie dalej tak żyła, to wkrótce chyba będzie potrzebny malarz... Ale nie ten z Legii, tylko taki do przemalowania szatni, bo z niej niewiele zostanie – żartował Węgrzyn.
- Ja co roku Koronę skazywałem na walkę o utrzymanie – przyznał Szymkowiak. – Ale to trzeba powiedzieć głośno – jestem zafascynowany obecną grą kielczan. Oni jeszcze nigdy tak nie grali w ekstraklasie. Oglądając mecze Korony w poprzednich sezonach, na sto piłek wybijanych spod własnej “szesnastki”, 99 było kopanych na oślep. W tej chwili na sto piłek, te dziewięćdziesiąt dziewięć wyprowadzają. To pokazuje, jak trener Lettieri potrafił przełożyć zespołowi swój pomysł na grę – zaznaczył.
- Dlaczego byliśmy sceptycznie nastawieni do Korony? Na pewno bardzo zaskoczyło nas odejście trenera Bartoszka, wybranego przecież najlepszym szkoleniowcem sezonu, który osiągnął z zespołem świetny wynik. To wszystko zrobiło na nas ogromne wrażenie, ale on szybko pożegnał się z zespołem. W jego miejsce przychodzi facet, którego zupełnie nie znamy, wprowadza zupełnie nam obcych zawodników. Jak w takiej sytuacji być optymistycznie nastawionym? Ale weźmy też pod uwagę to, jak Korona zaczęła oraz ile punktów straciła, mimo że w tych pierwszych meczach grała naprawdę dobrze. Wyobraźmy sobie, co by dziś było, gdyby kielczanie mieli szczęście na samym starcie rozgrywek – podsumował Węgrzyn.
fot. Krzysztof Porębski / PressFocus
Wasze komentarze
Bramkarze zostaną.
Z obrońców odejść może Rymaniak, ale on ma kontrakt do czerwca 2019 r., więc w grę wchodzi tylko transfer gotówkowy. To byłaby rzeczywiście duża strata dla zespołu. Odszedłby nie tylko zawodnik dobry sportowo, ale i lider drużyny. Forma Kosakiewicza pokazuje jednak, że na prawej obronie praktycznie z miejsca da się zastąpić Bartka. Kovacević raczej nie odejdzie. To na pewno solidny zawodnik, pewny punkt zespołu, ale w ciągu jednej rundy nie wyrobił sobie jeszcze takiej marki, żeby odejść do lepszej ligi.
Z pomocników odejść mogą Możdżeń i Żubrowski. Ten pierwszy ma jednak kontrakt do czerwca, więc prawdopodobieństwo, że go ktoś wykupi w styczniu zamiast wziąć za darmo w lipcu, jest niewielkie. Żubrowski ma z kolei długi kontrakt, niedawno przedłużony, więc jeśli zdecyduje się na transfer, to kasa klubu wzbogaci się o pieniądze, których w Kielcach nie widzieliśmy od bardzo, bardzo dawna, a może w ogóle. Jukić też robi u nas dobrą robotę, trafił do bośniackiej młodzieżówki, zagrał w dwóch meczach eliminacyjnych do młodzieżowego euro. Ale czy po jednej dobrej rundzie ktoś jest w stanie go wykupić?
Kaczarawa ma roczne wypożyczenie, więc je pewnie wypełni (chyba, że w umowie jest zapis o możliwości skrócenia wypożyczenia). Nie odejdzie też Soriano, bo niby dokąd?
Według mnie zimą można się spodziewać ewentualnych roszad wśród zawodników, którzy odgrywają mniejszą rolę w zespole (Aankour? Diaw? Górski, któremu kończy się wypożyczenie). Dopiero latem odejść mogą ci, którzy mają największą jakość.
I już tak na koniec: przedłużenie umowy z Możdżeniem może być bardzo trudne. Ale uważam, że Cvijanović, Gostomski i Kallaste występami w tej rundzie zasłużyli na propozycje nowych kontraktów.
Nie ukrywam,że takim optymistą to nie byłem by celować w podium.
Korona zawsze miała DOBREGO DUCHA w szatni. Zawsze drużyna stanowiła pakę nigdy się nie słyszało o konfliktach bawet gdy takie były, bo być musiały.
A czy wykupią.... Pożyjemy zobaczymy. Już niejednokrotnie zawodnicy Korony mieli wypłynąć na szerokie wody .....
Jak się to często kończyło zainteresowani wiedzą!
Nie pamiętam takiego co by karierę zrobił. Zachodnie ligi to jeszcze za wysokie progi!
A polskie kluby? Toć to Korona 3.
nie ma co się napinać....
Korona jeszcze NIC nie osiągnęła!
A tyle jesteś wart ile Twój ostatni mecz..........................
Jeśli właściciel zdecyduje się na to w przerwie zimowej bądź po sezonie, to:
1. może stracić kibiców o których jeszcze do końca nie zawalczył
2. sami piłkarze w innych klubach nie zrobią kariery, bo w Koronie pełnią funkcje ogniw pasujących do jednego łańcucha, dobrze zrobionego.
Najpierw niech coś osiągną w Kielcach jako zespół, potem niech się wybiją indywidualnie, a potem niech idą zawojować Europę.