Edi: Nie wszyscy widzą moją pracę

20-03-2010 23:20,

- Czułem się bardzo dziwnie wchodząc na boisko dopiero w 57. minucie spotkania. Nie jestem jednak zły z powodu tego, że nie zagrałem od pierwszej minuty. To trener podejmuje decyzje i jest z nich później rozliczany – mówi napastnik Korony Kielce, Edi Andradina.

Wiele rotacji w składzie, w porównaniu do ostatniego ligowego meczu, dokonał przed spotkaniem z Odrą Wodzisław szkoleniowiec Korony Kielce, Marcin Sasal. Kibiców „żółto-czerwonych” najbardziej zaskoczyła jedna ze zmian, a mianowicie brak w wyjściowym składzie ikony klubu – Ediego Andradiny. Atak Korony w meczu z Odrą tworzyli Maciej Tataj i Michał Zieliński, natomiast Brazylijczyk na placu gry pojawił się dopiero w 57. minucie spotkania. Edi przyznał po meczu, że nie jest przyzwyczajony do sytuacji, w której większą część spotkania spędza na ławce rezerwowych. - Dla mnie jest to troszkę dziwna sytuacja, że pojawiłem się na boisku dopiero w drugiej części meczu, ale to trener podejmuje decyzje odnośnie składu. On odpowiada za wyniki i na nim spoczywa odpowiedzialność. Każdy szkoleniowiec chce dla swojego zespołu jak najlepiej, dlatego też decyzje trenera Sasala trzeba uszanować – powiedział napastnik.

Zawodnik Korony nie czuje żadnego gniewu z powodu tego, że tym razem nie dane mu było pojawić się na murawie od pierwszej minuty spotkania - Żadnej złości z mojej strony na pewno nie ma. Szanuje innych napastników, którzy są w naszym zespole, dlatego nie odczuwam jakiegoś zdenerwowania z powodu tego, że mecz rozpocząłem na ławce. Trener decyduje o składzie i on sam wie co jest lepsze dla Korony. Ja mój zawód zawsze traktuje poważnie, dlatego też będę tak samo przykładał się do treningów - bez względu na to, czy mecz rozpocznę w pierwszym składzie, czy też na ławce – powiedział.

Edi w sobotę zaliczył krótki występ, ale pomimo tego dosyć surowo ocenił swoją grę. - Nie zagrałem tak dobrze, jak potrafię. Nie jestem przyzwyczajony do tego, że wychodzę na boisko w drugiej połowie.  Na pewno był to dla mnie jakiś problem, bo wszyscy byli już rozgrzani, można powiedzieć, że biegali z prędkością 100 km/h, a ja dopiero łapałem rytm. Wynik też mnie nie cieszy. Graliśmy u siebie i powinniśmy ten mecz wygrać. Gdzie zdobywać punkty, jak nie na własnym stadionie? Zremisowaliśmy z Odrą, ale na dzień dzisiejszy to nie jest dobry dla nas rezultat. – stwierdził.

Być może sobotnie spotkanie zakończyłoby się innym wynikiem, gdyby kieleccy zawodnicy popisali się nieco lepszą skutecznością. Wiele dogodnych sytuacji strzeleckich „żółto-czerwoni” zmarnowali zwłaszcza w pierwszej odsłonie meczu. - Widząc te marnowane sytuacje pomyślałem sobie, że sam chciałbym dostać takie piłki. Ja zazwyczaj wykonuje w Koronie taką pracę, której ludzie nie widzą, choćby ze względu na to, że staram się także wspomagać naszą grę w defensywie. Zdaje sobie jednak sprawę z tego, że kibice, podobnie jak i w przypadku innych napastników, oczekują ode mnie przede wszystkim bramek – zaznaczył Edi.

Czy Brazylijczyk liczy na to, że w następnym ligowym spotkaniu pojawi się na boisku od pierwszej minuty? - Będę trenował i robił swoje, ale czy wystąpię we Wrocławiu w pierwszym składzie, o tym już zadecyduje trener. Nie martwię się tym, czy otrzymam swoją szansę. Już troszkę występów w ekstraklasie zaliczyłem i kilka goli też udało mi się strzelić, więc jakąś wartość posiadam – zakończył.

fot. Paula Duda

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

Z-Krwisty2010-03-21 13:26:07
Z całym szacunkiem ale Edi ostatnio gra słabo bez względu czy wchodzi od 1 minuty czy jak wczoraj 2-giej połowie i pomału powinien się przyzwyczajac do roli zmiennika. Jakoś się utarło że Edi musi grac bo może strzelic bramkę z wolnego a to moim zdaniem błąd, po co mamy czekac cały mecz na tego wolnego w wykonaniu Edka jak na zbawienie, gdy grając bez niego stwarzamy sobie super okazje do strzelania bramek z gry. Wczorajszy mecz powinniśmy prowadzic do przerwy 2/3 do zera gdyby nie to że Zieliński ma jakieś klapki na oczach i w polu karnym nie widzi lepiej ustawionych partnerów. Inna sprawa to nieudane zmiany przeprowadzone po przerwie które osłabiły zespół, w 1 -kolejności w tym spotkaniu powinien wejsc Wilk któremu ambicji i zaangarzowania nikt nie może odmówic w przeciwieństwie do Vukovicia.
tenszinan2010-03-21 13:35:17
Czego chcesz od Vuko? Przecież dobrzee zagrał? Co on takiego źle zrobił??
Z-Krwisty2010-03-21 13:49:03
Vukovic w Koronie gra jak by odrabiał pańszczyznę bez większych wpadek ale i bez szału, to nie jest ten sam zawodnik co potrafił uruchomic napastników dobrym podaniem oraz poderwac do walki.
tenszinan2010-03-21 13:58:24
ale przecież to było zadanie Lecha... uruchamiać zawodników. Vuko grał na def bardziej. Jego zadaniem było odbieranie piłek, przejmowanie no i w sumie rozprowadzanie, ale podania któe otwierały bramkę rywala miał robić Lech.
Z-Krwisty2010-03-21 14:09:00
Twoje rozumowanie mnie przeraża. Nie bardzo rozumiem twoją wypowiedz ponieważ dla mnie kreatywny zawodnik z środka pola gdy ma możliwośc zagrac dobrą piłkę do napastnika to to robi a nie odpuszcza bo to nie nalezy do niego. Czy chcesz przez to powiedziec że Wilk jak grał na defensywnym pomocniku popełnił błąd strzelając dla nas w tym sezonie 4x bramki ?
Olek2010-03-21 14:32:57
To że Lech zaliczył 2x asysty w PP z Jagą nie znaczy że ma wyłącznosc na asysty w Koronie a Vukovic nie może zagrac dobrej piłki do napastników tylko dla tego że jest defensywnym pomocnikiem w tym meczu. Jeśli by szedł tym tokiem rozumowania to Wilk też nie powinien strzelic tych 4 bramek bo był defensywnym pomocnikiem. Tylko że Wilk ma Koronę w sercu i zależy mu na jej utrzymaniu a Vuko ma to gdzieś bo jak nie Kielce to może inny klub go przygrnie a najlepiej ajk to by była jego ukochana Legia
Edi = szacun2010-03-21 15:48:57
A mnie przeraża to że każden jeden na forum to trener nad trenerami, selekcjoner najlepszy na świecie w swoim mniemaniu. Gdyby nie wrzutki Ediego w dwóch meczach z Jagą (1:0) i Polonią (1:0) to teraz bylibyśmy na ostatnim miejscu w tabeli. Ludzie trochę pokory i przestańcie się wymądrzać tylko zacznijcie dopingować drużynę, bo takie jest zadanie kibiców a trenerkę zostawcie sztabowi szkoleniowemu.
tenszinan2010-03-21 16:19:49
Dla was fakt, że Vuko nie strzela na bramkę to już powód, że gra słabo i jest do d***. A Wilczek myślicie, że sobie nie znajdzie nowego klubu jak coś? Bardziej nawet niż Vuko, bo jest młody. "Edi=szacun" ma rację - nic tylko krytykujecie! Czemu nie jesteście trenerami? Nawet sasal mówi, że krytykujecie Vuko, a on często statystycznie jest prawie najlepszy w ekstraklasie!
Jurek2010-03-21 18:14:56
trzeba nam zwycięstwa we Wrocławiu.Jak powietrza
jurka ziom2010-03-21 19:58:17
Dokładnie!!!
Żbiku2010-03-21 21:03:23
Już był jeden spec od wyliczanek z Laptopa w Cracovi i poprowadził nawet naszą kadrę w 2 ostatnich spotkaniach eliminacyjnych ;PP
widzu2010-03-21 22:43:53
Piłka nożna to gra 11 piłkarzy a jak któryś odpuszcza to osłabia drużynę. Edi wczoraj był wielki ale wspomnienia punktów nie dają. Tu nie ma miejsca na sentymenty. Dla mnie Edi może nawet i stać w miejscu ale musi podać dokładną piłkę. Tego niestety brakuje.
edey2010-03-21 22:52:54
Dwa ostatnie spotkania i tak już nie miały żadnej roli. A statystyki tak czy inaczej same mówią za siebie. Ludzie - przestańce sądzić. Edek? Nie był przebojowy, ale chłop umie podać piłkę. pokażcie mi który inny koroniarz umie przez połowę boiska podać piłkę innemu do nogi!
qq2010-03-22 01:09:51
Edi to najlepiej wyszkolony zawodnik Korony i powinien grać za Tatajem a nie Zieliński, który jest surowy technicznie
Tomek2010-03-22 12:44:47
Edi jest motorem napedowym Korony i na dzien dzisiejszy to On najlepiej nagrywa pilke i wykonuje stale fragmenty gry. Vuko niestety, ale niczym szczegolnym sie nie wyroznia, a napastnicy pokroju Zielinski czy Tataj musza jeszcze dlugo popracowac nad przyjeciem pilki czy strzalem z pierwszej pilki. Poprostu brakuje im wyszkolenia technicznego. Szkoda straconych 2 punktow z Odra czy 3 z Cracovia, bo bylem na tym meczu i smie sadzic, ze Korona byla nawt lepsza, ale zabraklo szczescia i klarownych sytuacji do zdobycia bramki no i Bardzo slaby Gajtkowki, ktoremu nawet nie chcialo sie wracac z pozycji spalonych. Szczescie nam jednak dopisalo z Jagielonia w lidze, Polonia Bytom w lidze i bylo duzo szczescia w meczu z Jagielonia. Wielki dziemn mial w tym meczu Radek Cierzniak. Teraz beda wyjazdy, ale trzeba wierzyc i walczyc i bedzie dobrze. Pozdrowienia dla kibicow i pilkarzy Korony.
Sasal2010-03-22 15:33:25
Mała poprawka do twojej wypowiedzi : Edi jest motorem napędowym Korony gdy jest w formie, a tej jakoś nie widzę w tej rundzie.

Ostatnie wiadomości

Industria Kielce potwierdziła złożenie protestu do Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej w sprawie sytuacji z końcowych sekund ćwierćfinałowego meczu Ligi Mistrzów z Magdeburgiem.
Za nami rozgrywana w środku tygodnia 26. kolejka RSActive IV ligi. Korona II Kielce pokonała 2:1 wicelidera AKS 1947 Busko-Zdrój. Orlęta triumfowały natomiast w Klimontowie 5:4.
Gorąco było nie tylko podczas meczu między Puszczą Niepołomice, a Koroną Kielce. Po spotkaniu doszło do niebezpośredniej konfrontacji trenera Kamila Kuzery ze szkoleniowcem gospodarzy. Dziś sternik żółto-czerwonych ponownie odniósł się do sprawy.
W czwartkowy (2 maja) poranek na autostradzie A2 doszło do zderzenia tira z busem, którym podróżowało ośmioro fanów Industrii Kielce. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
W 31. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce podejmie na Suzuki Arenie Piasta Gliwice. – Będziemy robić wszystko, aby utrzymać się nawet przed tą ostatnią kolejką – powiedział przed spotkaniem Jakub Łukowski, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 31. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce podejmie na Suzuki Arenie Piasta Gliwice. Kamil Kuzera przedstawił sytuację kadrową „żółto-czerwonych” przed tym starciem.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Nie wiem, co stało się w ostatniej akcji, czy to był faul, czy o co tam chodziło – powiedział po spotkaniu Dani Dujszebajew, rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Uważam, że sędziowie w tej sytuacji powinni pójść z duchem gry i puścić akcję – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Mecz pełen zwrotów akcji przyszło nam oglądać podczas rewanżowego starcia Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów, którego stawką było Final4 w Kolonii. Kielczanie walczyli bardzo zaciekle doprowadzając do rzutów karnych. Tutaj lepsi okazali się gospodarze.
Ponad 600 fanów Industrii Kielce pojawiło się w Magdeburgu, aby wspierać drużynę w ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów. Kibice „żółto-biało-niebieskich” przemaszerowali przez miasto.
Przed Koroną Kielce najważniejszy miesiąc w sezonie. Czy maj okaże się szczęśliwy i „żółto-czerwoni” pozostaną w PKO BP Ekstraklasie?
Industria Kielce zgłosiła sześciu młodych zawodników do decydujących starć w Orlen Pucharze Polski. Są to wychowankowie klubu, którzy przed kilkoma tygodniami świętowali znaczący sukces.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy pojedynek z Puszczą Niepołomice 1:1. – Nie jesteśmy zadowoleni z tego meczu, ponieważ musimy walczyć o zwycięstwa – powiedział po spotkaniu Dominick Zator, obrońca „żółto-czerwonych”.
W poniedziałek nie udało się wykonać milowego kroku w stronę utrzymania. Korona Kielce zremisowała w Krakowie z Puszczą Niepołomice 1:1 i wciąż znajduje się w strefie spadkowej. Kto Waszym zdaniem zasłużył na miano najlepszego piłkarza żółto-czerwonych w tym meczu?
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. – Wszystko zależy od tego jak gramy po stracie gola, a wtedy najczęściej tracimy kontrolę nad meczem – powiedział po spotkaniu Martin Remacle, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 30. kolejce mecze najwyższej klasy rozgrywkowej obejrzało 144 475 osób.
Lider oraz wicelider na tarczy. Czy seria Hutnika doprowadzi krakowian do 1 ligi?
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. „Żółto-biało-niebiescy” rozegrają wówczas rewanżowy mecz 1/4 finału z SC Magdeburg.
Po 139 dniach zawodnicy Bruk-Betu Termaliki Nieciecza doczekali się kolejnego zwycięstwa w sezonie. Podbeskidzie coraz bliżej spadku do 2 ligi.
Kolejny przegrany mecz mają za sobą zawodnicy Radomiaka Radom. Na szczycie tabeli robi coraz ciaśniej.
Puszcza Niepołomice z kolejną zaliczką punktową prowadzącą do utrzymania. Klub grający ten sezon na stadionie Cracovii zremisował z Koroną 1:1, ma 33 punkty na koncie i kosztem żółto-czerwonych plasuje się nad strefą spadkową.
Korona Kielce wciąż w dramatycznym położeniu. Kielczanie zremisowali z Puszczą 1:1. Gola na wagę jednego punku zdobył Martin Remacle. Żółto-czerwoni aktualnie plasują się na 16. miejscu w tabeli. – Spodziewaliśmy się tego, co możemy zastać w Krakowie i rzeczywiście rywal postawił nam trudne warunki – mówi trener Kamil Kuzera.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. Bramkę dla „żółto-czerwonych” zdobył Martin Remacle, a dla gospodarzy Roman Yakuba.
Pokaźna grupa fanów Korony Kielce po 15.00 wyruszyła spod stadionu przy ulicy Ściegiennego do Krakowa, gdzie na miejscu będą wspierać swoją drużynę podczas walki o trzy punkty. Na arenie Cracovii podopieczni Kamila Kuzery zmierzą się z Puszczą Niepołomice. Początek starcia o godzinie 19.00.
Przed Industrią Kielce rewanżowym mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Kielczanie zagrają na wyjeździe z SC Magdeburg – Najważniejsze natomiast jest serce i charakter. Uważam, że w tym meczu będzie decydowało wiele rzeczy – powiedział przed spotkaniem Artsem Karalek, obrotowy gości.
W rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z SC Magdeburg – Jeśli będziemy robić to samo, co robiliśmy w pierwszym pojedynku, to znów wygramy jedną bramką – powiedział przed spotkaniem Andreas Wolff, bramkarz „żółto-biało-niebieskich”.
To historyczny moment dla kieleckiego klubu. W niedzielę łupem juniorów Polonii Kielce padły dwa medale!
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. Mistrzowie Polski rozegrają wówczas rewanż 1/4 finału z SC Magdeburg. – Jeżeli zagramy kompaktowo i zespołowo jako drużyna, nieszablonowo i nieprzewidywalnie, to właśnie tą jednością możemy ich pokonać – powiedział przed spotkaniem Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Podano dokładny terminarz fazy grupowej turnieju olimpijskiego szczypiornistów. W zmaganiach o medale może wziąć udział nawet ośmiu graczy Industrii Kielce.
To będzie mecz, którego stawką może być utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywek! Korona Kielce gra dziś wyjazd z Puszczą Niepołomice. Czy żółto-czerwoni dźwigną ciężar gatunkowy tej rywalizacji i zdołają na stadionie Cracovii ograć beniaminka? Zapraszamy na relację tekstową NA ŻYWO!

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group