Ogromna niespodzianka, osłabiona Korona zwycięża w Lubinie! Pomógł system VAR!

26-10-2017 22:10,
Mateusz Kaleta

Tego chyba nikt się nie spodziewał! Wyjątkowo osłabiona pojechała do Lubina na mecz ćwierćfinału Pucharu Polski drużyna Korony Kielce, ale mimo tych wszystkich problemów spisała się na medal. Zespół Gino Lettieriego pokonał Zagłębie 1:0, co stawia go w znakomitej sytuacji przed meczem rewanżowym. I znacznie przybliża do półfinału rozgrywek.

Wobec kontuzji i zawieszeń wielu podstawowych zawodników, trener Gino Lettieri zestawił na to spotkanie bardzo eksperymentalną jedenastkę. Kielczanie po raz drugi w tym sezonie wyszli od początku w ustawieniu z trójką środkowych i dwójką wahadłowych obrońców, a włoski szkoleniowiec dokonał aż 6 zmian personalnych. Szansę gry od pierwszej minuty dostali Zlatan Alomerović, Shawn Barry, Goran Cvijanović, Łukasz Kosakiewicz, Marcin Cebula i Maciej Górski. Od pierwszej minuty miejsce w środku pola zajął także Adnan Kovacević. 

REKLAMA

Pierwszą ofensywną akcję w tym spotkaniu przerowadzili jednak gospodarze tego spotkania. Piłkę z prawej flanki do środka zagrał Alan Czerwiński, a akcję kończył były zawodnik kielekiego zespołu, Bartłomiej Pawłowski. Na posterunku był jednak Zlatan Alomerović, który odbił ten strzał na rzut rożny.

Od początku meczu to żółto-czerwoni sprawiali lepsze wrażenie. Kielczanie przeprowadzili kilka ciekawych akcji środkiem oraz bocznymi strefami boiska. Kluczowa dla przebiegu spotkania była jednak akcja z 16. minuty meczu. Po starciu z rywalem groźnie na murawę upadł Adnan Kovacević, który przy pomocy masażystów musiał opuścić plac gry. Konieczna była zmiana. W miejsce Bośniaka na boisko wszedł Djibril Diaw, a to oznaczało również kolejną zmianę ustawienia – Senegalczyk zajął miejsce na środku obrony, a do pomocy przesunięty został Bartosz Rymaniak.

To właśnie Korona mogła jako pierwsza otworzyć wynik tego spotkania. W 24. minucie ze świetną kontrą wyszedł Łukasz Kosakiewicz, który w pełnym biegu zacentrował piłkę z prawego skrzydła. Piłkę głową zgrał do środka Maciej Górski, a w “szesnastce” najlepiej odnalazł się Elia Soriano, który efektownym strzałem z półobrotu trafił w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Martina Polacka. Centymetry dzieliły kielczan od pierwszej bramki w tym spotkaniu.

Z czasem mecz znacznie się zaostrzył. Dużo w nim było agresywnej gry, a sędzia często musiał przerwywać grę z powodu licznych fauli. Nie mogliśmy narzekać również na brak jakości czysto piłkarskiej.

Na boisku działo się naprawdę dużo, ale prawdziwych emocji dostarczyła nam 45. minuta spotkania. Nieudolne wybicie defensorów Zagłębia wykorzystał Goran Cvijanović, który mocnym strzałem z powietrza zaskoczył Polacka. Bramkarz “Miedziowych” odbił strzał przed siebie, a do piłki jako pierwszy dopadł Maciej Górski, który skuteczną dobitką umieścił ją w siatce. Pierwsza decyzja arbitra była jednoznacza: bramki nie ma – był spalony. Po chwili namysłu i kontakcie z wozem VAR-u sędzia zmienił osąd i uznał bramkę Korony! Na tablicy świetlnej widniał wynik 0:1 dla żółto-czerwonych.

Na to trafienie szybko odpowiedzieć mogli gospodarze. Fatalny błąd w tej akcji popełniła kielecka defensywa. Nieporozumienie Diawa z Alomeroviciem mógł wykorzystać Janoszka, ale w ostatniej chwili zmierzającą do bramki piłkę zdołał daleko wyekspediować Radek Dejmek. Po tej akcji sędzia zakończył pierwszą połowę spotkania.

Druga połowa rozpoczęła się w spokojnym, umiarkowanym tempie, ale gra Korony w dalszym ciągu mogła się podobać. Żółto-czerwoni grali wysoko, często nękali przeciwników agresywnym perssingiem na połowie rywali.

Drugą groźną akcję w tym spotkaniu w 62. minucie przeprowadziło Zagłębie. Z prawej strony zaatakował Todorovski, a do futbolówki dopadł Pawłowski, który celnym podaniem obsłużył Świerczoka. Uderzenie napastnika “Miedziowych” w ostatniej chwili zablokował Dejmek. Zaledwie dwie minuty później lubinianie po raz kolejny zagroźli bramce Alomerovicia. W roli głównej znów odnalazł się Świerczok, ale jego strzał tym razem obronił kielecki golkiper.

Zagłębie mocno przycisnęło Koronę. Gospodarze coraz odważniej szukali wyrównującej bramki w tym spotkaniu, a kolejna taka szansa nadażyła się w 67. minucie, kiedy dośrodkowanie Kubickiego główką próbował kończyć Świerczok, ale nie trafił w światło bramki.

Zmasowane ataki Zagłębia prawie przyniosły sukces w 75. minucie meczu. Piłka po strzale Janoszki wprawdzie wylądowała w siatce, ale w momencie podania snajper “Miedziowych” znajdował się na pozycji spalonej. Bramka nie została uznana.

Końcowe pięć minut meczu gospodarze musieli sobie radzić w osłabieniu. Drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Bartosz Kopacz. Ta decyzja arbitra pozwoliła kielczanom wziąć głębszy oddech i jeszcze lepiej zabezpieczyć swoje szyki obronne. Żółto-czerwoni pozostali skoncentrowani do samego końca i już nie dali sobie wydrzeć jednobramkowego prowadzenia. Ten rezultat to świetna zaliczka przed rewanżowym spotkaniem, które zostanie rozegrane pod koniec listopada na Kolporter Arenie. Jedno jest pewne – w tym starciu czekają nas jeszcze emocje!

Zapis relacji NA ŻYWO

Kolejny mecz Korona rozegra w najbliższy poniedziałek. 30 października. Żółto-czerwoni zmierzą się na wyjeździe z Lechią Gdańsk. Początek spotkania o godz. 18.

Zagłębie Lubin - Korona Kielce 0:1 (0:1)

Bramka: Górski (45’)

Zagłębie: Polacek – Czerwiński (46’ Woźniak), Todorovski, Kopacz, Jach, Janoszka (46’ Matuszczyk) - Tosik, Jagiełło, Kubicki – Pawłowski (77’ Tuszyński), Świerczok

Korona: Alomerović - Rymaniak, Dejmek, Barry - Cvijanović, Kovacević (19’ Diaw) - Kosakiewicz, Cebula, Miś (65’ Jukić) - Górski, Soriano (70’ Argyris)

Żółte kartki: Jagiełło, Kopacz, Matuszczyk, Jach – Górski, Diaw, Argyris

Czerwona kartka: Kopacz (85’ - za dwie żółte)

fot. Tomasz Folta / PressFocus

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

Nick2017-10-26 22:36:35
Kartka Kopacza wyklucza go z rewanżu, czy absencja będzie dotyczyła rozgrywek ligowych?
MKS2017-10-26 22:49:48
Brawo Korono !!! Ryman do reprezentacji brawo Górski za walkę i czerwoną kartkę dla przeciwnika nic dodać nic ująć BRAWO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jarek2017-10-26 22:51:59
Panie Nawalka chyba czas obejrzec jak gra Rymaniak nawet i na plycie jak do ck panu nie po drodze i powolac chlopaka ....
B812017-10-26 22:53:46
Bardzo fajna gra Koronki, jest szansa na dobrą frekwencję w meczu rewanżowym, trzeba powalczyć jeszcze o ten półfinał, bo Zagłębie się nie położy w drugim meczu, chociaż dziś wyszło pierwszym składem i kiepsciunio wyglądało. Szkoda Kovacevica, bo wygląda na to że go stracimy na trochę czasu... Teraz jedziemy po punkty do Gdańska, choć faworytem może nie jesteśmy, ale fajnie wyglądamy i wcale nie stoimy na straconej pozycji...
Weteran2017-10-26 23:13:03
Brawa dla trenera Lettierego i całej drużyny.
Bardzo dobry występ Misia, Alomerowica i Barrego.
Właściwie to trzeba wyróżnić cały skład Korony.
Wielki szacunek za ten mecz.
kibic2017-10-26 23:43:50
To nie forma jednego czy dwóch zawodników tylko dobra gra całego zespołu i to jest zasługa trenera. Korona naprawdę może się podobać.
Czytam grę2017-10-26 23:56:11
No dziś szacun Dzino, i taktyka i skład się sprawdził. Pierwsza połowa bardzo fajna patrzyłem z podziwem. Ryman cały mecz w polu i z głową grał, Cebul z życiowej firmie, Górski najlepszy mecz w Koronie i dobra współpraca z Sorjano. Obrona na zero z tył , nawet Barry na boku dał alternatywę, z jego motoryką może właśnie tam. Soriano potwierdził że dobrze przyjmuje na ścianę z przeciwnikiem na plecach i podsyła piłę partnerowi. Bramkarz musi się komunikować z obroną, słynna moja,moja obowiązuje.
Mniej spektakularnie Miś i Kosa, ale bez wpadek.
Środek Cvija,Ryman,Cebul dziś opanowali środek i presing i doskok, odbiór i rozrzucenie do przodu i wyjście na pozycję fiu fiu. Szkoda Kovace bo dobrze to wyglądało przyjęcie ze zmianą kierunku i wjazd w połówkę i zrobienie przewagi.
Podsumowując jest alternatywa i personalna i taktyczna a przecież grali na wyjeździe z dobrą drużyną.
Vvojtek2017-10-27 00:26:44
To nie byla ogromna niespodzianka!!!!!
Po prostu chlopaki zagrali swoje i chwala im za to!!
Nie ma robic sensacji tylko chwalic postawe pilkarzy!
Pozdrawiam!
Luk2017-10-27 09:51:04
Jaka niespodzianka?..(rozumiem braki kadrowe) ale Korona prezentuje się dobrze..i gdyby lepsza skutecznosc mielibysmy w lidze wiecej pktów! Oby teraz z Lechią ugrać 3 pkt!
Dominik2017-10-27 10:17:20
Sie ludalo im
Alomerovic ogarnij sie2017-10-27 10:40:09
Musisz krzyczeć mojaaaa wychodząc do piłki. Który to już raz Twój brak komunikacji z obrona? Reszta na plus suoer Rymaniak dobry Cebula Gorski Dejmek. Brawo druzyna
Tomek2017-10-27 12:27:11
Brawo chlopaki za ambicje i walke.
xxx2017-10-27 12:27:45
wiadomo co Kovacevicem?

Ostatnie wiadomości

Poniedziałkowy pojedynek Korony Kielce z Puszczą Niepołomice będzie arcyważny w kontekście walki obu zespołów o utrzymanie. Przeanalizujmy zatem czego możemy się spodziewać po drużynie prowadzonej przez Tomasza Tułacza.
Za nami rozgrywana w środku tygodnia 29. kolejka Fortuna I Ligi. Na zapleczu ekstraklasy sześć klubów walczy o udział w barażach.
Komisja do spraw Licencji Klubowych Polskiego Związku Piłki Nożnej przyznała licencję Koronie Kielce na występy w PKO BP Ekstraklasie w sezonie 2024/2025. Po raz pierwszy od lat kielczanie nie mają nadzoru finansowego.
Na konferencji prasowej przed spotkaniem z Puszczą Niepołomice trener Korony Kamil Kuzera poruszył kwestię Fredrika Krogstada oraz Jacka Podgórskiego. Obu graczom za kilkanaście tygodni skończą się umowy z zespołem.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zagra na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. – Mocno na to zapracowaliśmy i musimy iść tą naszą drogą. Jeżeli utrzymamy tę dyscyplinę i konsekwencje, tak jak w ostatnim pojedynku to możemy być optymistami przed kolejnym spotkaniem – powiedział przed potyczką Kamil Kuzera, trener „żółto-czerwonych”.
– Już mecz ze Stalą trochę nas zbudował, jednak po drodze przydarzyła się wpadka z Wartą, bo tak to nazywam, gdzie nie zagraliśmy dobrze i straciliśmy trzy punkty. Wygrana nad Radomiakiem pokazała, że musimy w siebie wierzyć, bo potrafimy grać. Jak jesteśmy zdeterminowani, bezpośredni oraz odważni, to takie taktyczne i typowo piłkarskie rzeczy same przychodzą – mówi przed poniedziałkową rywalizacją z Puszczą Niepołomice Jacek Podgórski, zawodnik Korony Kielce.
W poniedziałek Korona Kielce będzie chciała pokazać, że pogrom Radomiaka nie był dziełem przypadku i wygrać na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. Z kogo nie będzie mógł w Krakowie skorzystać trener Kamil Kuzera?
Przed 20-krotnymi mistrzami Polski rewanżowy mecz ćwierćfinału Orlen Superligi z KGHM Chrobrym Głogów. Sobotni (27 kwietnia) pojedynek może zdecydować o awansie do finałów ligowej rywalizacji.
– Piłka ręczna to taka dyscyplina, w której my, skoczkowie narciarscy, zostalibyśmy zmieceni z boiska. Widzę, że ten sport wyróżnia walka i zaangażowanie. I tak to powinno wyglądać – powiedział po meczu Industrii Kielce w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z SC Magdeburgiem znakomity polski skoczek narciarski, Dawid Kubacki, który oglądał go z trybun Hali Legionów.
Bartosz Frankowski będzie sędzią meczu 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zmierzy się z Puszczą Niepołomice. Spotkanie przy ulicy Józefa Kałuży będzie 25 konfrontacją z udziałem „żółto-czerwonych” prowadzoną przez tego arbitra.
Podczas ćwierćfinałowego starcia Industrii Kielce z SC Magdeburg kontuzji doznał Michał Olejniczak. I choć samo zdarzenie wyglądało dramatycznie, uraz jest zdecydowanie mniej groźny niż spodziewano. To byłoby na tyle jeśli chodzi o dobre informacje, ponieważ kieleckiego szczypiornistę czeka dłuższa przerwa.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Trudno określić, jak układają się teraz szanse na awans – powiedział po spotkaniu Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Na wyjeździe przy takiej grze w ataku pozycyjnym to może skończyć się nawet 10 bramkami straty – powiedział po spotkaniu Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
W trakcie spotkania Ligi Mistrzów między Industrią Kielce, a Magdeburgiem, którego stawką jest awans do Final4 tych rozgrywek, potwornie wyglądające kontuzji nabawił się Michał Olejniczak.
Wielkie emocje w Hali Legionów podczas ćwierćfinałowego spotkania Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski, przy głośnym wsparciu z trybun, walczyli niesamowicie i wygrali 27:26.
Korona Kielce w ostatnim meczu rozprawiła się na własnym terenie z Radomiakiem Radom aż 4:0. Żółto-czerwoni nie dali rywalom szans, zainkasowali komplet punktów i tym samym podtrzymują swoje szanse na utrzymanie w elicie. Kto Waszym zdaniem był najlepszym kieleckim zawodnikiem tego starcia? Ogłaszamy wyniki sondy!
W swoim trzecim sezonie w Lotto Superlidze Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów znalazł się w czołówce, ale tym razem medalu nie zdobył. Suchedniowska drużynę czeka jeszcze finał rozgrywek o Drużynowy Puchar Polski.
W ubiegły weekend na boiskach 1. Ligi rozegrano 28. serię gier. Upłynęła ona pod znakiem świetnego powrotu z zaświatów Wisły Kraków oraz kolejnych triumfów Lechii i Arki, które zdecydowanie uciekły reszcie stawki i pewnie kroczą po Ekstraklasę.
Korona Kielce poznała termin ostatniego meczu na Suzuki Arenie, w którym zmierzy się z Ruchem Chorzów.
Sławomir Szmal ogłosił chęć startu w wyborach na prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Legendarny bramkarz chce zreformować organizację zarządzającą rodzimym handballem, a o swojej decyzji poinformował na specjalnej konferencji prasowej.
Dwóch zawodników Korony Kielce: Piotr Malarczyk oraz Jewgienij Szykawka zostało nominowanych do najlepszej jedenastki 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dla Białorusina jest to pierwsze tego typu wyróżnienie w trwającym sezonie.
W 29. kolejce Ekstraklasy padł absolutny rekord frekwencji w XXI wieku. Na Stadionie Śląskim spotkanie pomiędzy zaprzyjaźnionymi Ruchem Chorzów i Widzewem Łódź oglądało przeszło 50 tysięcy osób.
Maciej Giemza z Piekoszowa obok Kielc wraz z pilotem Rafałem Martononem zwyciężyli w pierwszej rundzie Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych – rajdzie Baja Drawsko Pomorskie 2024.
20-krotni mistrzowie Polski rozpoczynają decydującą rywalizację o Final Four Ligi Mistrzów. Do Hali Legionów przyjeżdża obrońca trofeum – S. C. Magdeburg.
Pogoń Siedlce niepokonana od dwóch miesięcy, a Radunia Stężyca z okazałym przełamaniem. Za nami 29. kolejka II ligi.
Grad goli na początek oraz na zakończenie kolejki. Tak minęła 29. seria PKO BP Ekstraklasy.
W środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Jestem gotowy na to, aby wprowadzić naszą drużynę do Kolonii – powiedział przed spotkaniem Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Już w najbliższą środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Przed nami wymagający mecz, ale taki mamy etap sezonu – powiedział przed spotkaniem Arkadiusz Moryto, skrzydłowy „żółto-biało-niebieskich”.
Przed Industrią Kielce decydująca rywalizacja o awans do Final Four Ligi Mistrzów. – Magdeburg jest silniejszy niż rok temu – powiedział przed pierwszym spotkaniem Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
Kolejną kolejkę mają za sobą zawodnicy występujący w RS Active IV lidze. W 24. kolejce Korona II Kielce wygrała u siebie 1:0 z GKS-em Rudki, a Orlęta zwyciężyły 6:0 z Arką Pawłów.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group