Prezydent Lubawski spotkał się z piłkarzami Korony. Zapowiedział nadchodzące zmiany w klubie
W czwartek odbędzie się kolejna nadzwyczajna sesja Rady Miasta w temacie następnej już (czy tym razem skutecznej?) sprzedaży Korony Kielce. Czas zebrać najważniejsze wątki tej sprawy w jedną całość.
–––––––
(godz. 20.05) Z OSTATNIEJ CHWILI!!!
Późnym popołudniem w środę na stronie kieleckiego ratusza pojawił się projekt warunkowej umowy sprzedaży akcji spółki Korona S.A niemieckim inwestorom.
Inwestor ma nabyć 72 procent akcji klubu za kwotę 850 tys. euro (przeliczając według kursu Narodowego Banku Polskiego z dnia 10 marca tego roku, jak czytamy w załączniku do projektu uchwały, jest to dokładnie: 3 607 200,00 zł)
Zapłata nastąpi w trzech ratach o tej samej wysokości.
–––––––
Przede wszystkim: wydaje się, że Korona tak bliska sprzedaży jak teraz, nie była jeszcze nigdy dotąd (czyli od 2008 roku, tj. od momentu, gdy ze sponsoringu inwestorskiego klubu wycofała się spółka Kolporter). Tyle że takie zdanie padało – również na naszych łamach – kilka razy.
Kim jest nowy właściciel? To nazwisko jeszcze publicznie przez Wojciecha Lubawskiego, prezydenta Kielc nie zostało wypowiedziane. Ale wiadomo, że chodzi o Dietera Burdenskiego, byłego bramkarza m.in. Werderu Brema, a także reprezentacji Republiki Federalnej Niemiec. W narodowych barwach golkiper zanotował kilkanaście spotkań, ale należy dodać, że ówczesna kadra RFN była naprawdę silnym zespołem.
Obecnie Burdenski jest menedżerem sportowym, posiada swoją agencję menedżerską. Wcześniej łączono go z Lechią Gdańsk, współpracował także z Lechem Poznań. Nie jest tajemnicą jego bliska znajomość z Franciszkiem Smudą, ale póki co, zarówno w kieleckich ratuszu, jak i w siedzibie klubu zarzekają się, że „Franz” nowym trenerem żółto-czerwonych nie zostanie.
Jutro radni nie będą jednak głosować bezpośrednio nad sprzedażą klubu Burdenskiemu. Rajcy pochylą się nad tym, by wyrazić zgodę na sprzedaż 72 procent udziałów inwestorowi w „trybie poza publicznym”. Nie ujawniono przy tym, na ile zostały wycenione te udziały.
Dziś w tej sprawie z Lubawskim spotkała się grupa kieleckich radnych, która – jak zaznaczył, w wypowiedzi dla Radia eM Kielce, Witold Borowiec ze stowarzyszenia prezydenckiego – „ma Koronę w sercu”. Można zatem przypuszczać, że to radni, którzy mają swoje „polityczne serce” umiejscowione po prawej stronie.
- Umowa jest w części podobna do tej przedstawionej ostatnio przez Senegalczyków. Chodzi tutaj o kwotę zakupu klubu. Z tym, że wpłata musi nastąpić do trzech miesięcy. Mówimy o około czterech milionach złotych, które inwestor spłaci, gdy przejmie klub - powiedział Borowiec w Radiu eM.
Przypomnijmy, iż senegalski inwestor za 75 procent akcji miał przekazać 2 mln 550 tys. zł. Jeden milion miał trafić do miasta w dniu podpisania umowy, a pozostała kwota do 30 czerwca 2019 roku. Tak się jednak nie stało.
Borowiec – już w wypowiedzi dla „Gazety Wyborczej” – podkreśla, że potencjalny nowy właściciel jest świadomy, iż klub ma zaległości finansowe. - Inwestor bierze klub z całym jego dobrodziejstwem i wie o ogonie, który się za nim ciągnie – przyznał Borowiec w „Gazecie Wyborczej”.
Jednocześnie kieleccy radni podejmą jutro decyzję na temat dalszego finansowania Korony przez miasto. Projekt uchwały zakłada, że z budżetu miasta na konto klubu będzie trafiało co roku 2,5 miliona złotych. Ta sytuacja ma trwać do 2021 roku, co oznacza to, że w najbliższych latach miasto zasili Koronę kwotą 12,5 miliona złotych.
Pieniądze mają być przekazane „na promocję poprzez sport, tj. na promocję w ramach rozgrywek Lotto Ekstraklasy w piłce nożnej mężczyzn przez zawodników Korony Kielce”.
W przypadku poprzedniego wariantu, tj. umowy z Senegalczykami, miasto miało przekazywać 2 mln zł rocznie.
Jeżeli radni zaakceptują tę uchwałę, już w najbliższych tygodniach na konto klubu trafi 2,5 mln zł – bez gwarancji, że do transakcji z inwestorem z Niemiec w ogóle dojdzie.
Przypomnijmy, że w styczniu z budżetu miasta na ten rok Koronie przekazano 3 mln zł. Sumując, kielecki klub w 2017 roku może uzyskać publicznie wsparcie w wysokości 5,5 mln zł.
Dziś na Kolporter Arenie doszło do spotkania piłkarzy oraz trenerów zespołu z Wojciechem Lubawskim. Prezydent – według nieoficjalnych informacji - miał poinformować na nim o faktycznie zbliżającej się zmianie właściciela klubu oraz uspokoić zawodników i sztab, że nowy inwestor nie planuje żadnych gwałtownych ruchów kadrowych w najbliższych miesiącach.
Więcej informacji na ten temat poznamy w czwartek na nadzwyczajnej sesji Rady Miasta, która rozpocznie się o godz. 9. Przeprowadzimy z niej relację tekstową na żywo, a prawdopodobnie jej przebieg w formie audio i video będzie można śledzić na stronie ratusza.
Wasze komentarze
Zresztą jak zawsze jak pojawia się "inwestor"
Zastanawiam się co redakcja ma na myśli pisząc w pierwszym akapicie o tym, że tak blisko sprzedaży klubu nie było.. Przecież póki co nie ma ŻADNYCH konkretów.
Jakoś wychodzimy z tego zawirowania, ale dokąd będzie się to udawać?