Kulig z Fartem
Nie mają lekko na obozie w Kielnarowej siatkarze Farta. Kielczanie trenują dwa razy dziennie po 2,5 godziny, dużo biegają w terenie, ale - na szczęście - czasem mogą też wrzucić na "luz".
- Na pewno trener więcej wymaga od nas tutaj na zgrupowaniu niż na normalnych treningach w Kielcach - przyznaje jeden z najmłodszych zawodników zespołu, Kamil Tajer. - Ale nie mamy na co narzekać. Obóz jest bardzo dobrze przygotowany, mamy świetne warunki do treningów.
Dziś plan dnia został jednak znacznie urozmaicony. "Farciarze" trenowali tylko raz, w godzinach porannych. Popołudniu zawodnicy wybierają się na kulig. Do Kielc siatkarze wrócą w niedzielę popołudniu.
Wczoraj zawodnicy Dariusza Daszkiewicza zmierzyli się w spotkaniu kontrolnym z Karpatami Krosno. Przypomnijmy, że pierwszoligowcy wygrali 5:0. - Zaczęliśmy podstawowym składem, ale potem na parkiecie było dużo zmian. Praktycznie każdy set zaczynaliśmy innym ustawieniem - tłumaczy Tajer.
Czy młody libero jest zadowolony ze swojej gry? - Zagrałem w dwóch setach. Pierwszy był ciężki, odczuwałem w nim skutki ciężkich treningów. Zmęczenie dało się we znaki. Na szczęście w drugim wyglądało to już znacznie lepiej. Prawie wszystko poszło tak, jak sobie tego życzyłem - przekonuje.
Autor: Ewa Stempniowska
Wasze komentarze