Cezary Wilk: Zmiana kapitana nie była konieczna
- Głosowałem na Ediego. Uważam, że Edi dobrze realizował się w roli kapitana i zmiany nie były konieczne, ale drużyna postanowiła inaczej – mówi jeden z podstawowych zawodników Korony, Cezary Wilk.
Wilk dobrze wspomina zakończoną w sobotę pierwszą fazę treningów przygotowawczych do rundy wiosennej. Piłkarze z Kleszczowa powrócili radośni, naładowani nową energią, a fakt, że nawet Marcin Sasal jest w pełni usatysfakcjonowany z postawy swoich podopiecznych, dodatkowo wzmacnia ich mentalnie. – Trener jest zadowolony ze zgrupowania w Kleszczowie – to jest najważniejsze. Zaplanowany harmonogram zrealizowaliśmy praktycznie w stu procentach, tak więc nie ukrywam, że my również jesteśmy z tego powodu zadowoleni. Na treningach skupiliśmy się na ćwiczeniach biegowych oraz mieliśmy sporo zajęć na siłowni. Ponadto trener w nasze zajęcia wprowadził dużo fajnych elementów piłkarskich. Możemy się zatem tylko cieszyć i zaliczyć to zgrupowanie do udanych – twierdzi Wilk.
Obóz w Kleszczowie, z perspektywy personalnej, nie był jednak kompletny. Ze względu na odbywający się turniej w Tajlandii z udziałem reprezentacji Polski, w szeregach Korony nieobecny był Jacek Kiełb, który dołączył do zespołu dopiero po kilku dniach. Sasal podczas dzisiejszej konferencji przyznał, że okres pobytu „Ryby” poza granicami kraju pod względem przygotowania fizycznego został zmarnowany. Ale Wilk wskazuje również te dobre aspekty wyjazdu kieleckiego piłkarza z reprezentacją Polski. – Jacek wrócił ze zgrupowania zachwycony. W Kleszczowie opowiedział nam wiele ciekawych rzeczy i bardzo pozytywnie mówił na temat turnieju w Tajlandii. Jeżeli chodzi o sprawy fizyczne, to rzeczywiście Jacek będzie miał teraz trochę zaległości, ale myślę że mentalnie to zgrupowanie dało mu ogromnego kopa… To było jego marzenie. On jest bardzo szczęśliwy, że tam pojechał, a nic mu się nie stanie jeżeli przez tydzień czy dwa potrenuje indywidualnie – ocenia ambitny gracz kieleckiej Korony.
Ponadto w ekipie „złocisto-krwistych” doszło do pewnych zmian. Podopieczni Marcina Sasala, po wewnętrznym głosowaniu, wybrali nowego kapitana zespołu, którym został Nikola Mijailović. Na kogo stawiał „Wilczek”? – Głosowałem na Ediego. Uważam, że Edi dobrze realizował się w roli kapitana i zmiany nie były konieczne, ale drużyna postanowiła inaczej. Oczywiście z Nikolą też się świetnie rozumiem i nie będzie żadnych problemów – zapewnia. Czy jednak nowe i nieoczekiwane ze strony kibiców zmiany przyczynią się do radykalnej przemiany kieleckiego zespołu? – Myślę, że żadnej istotnej zmiany nie będzie. To nie jest aż tak znacząca rola… Oczywiście dla zespołu to ważna funkcja, ale dotychczasowe zmiany wiele nie wnosiły. Wcześniej był Edi, dziś jest Nikola, a za rok będzie ktoś inny – twierdzi Wilk.
Obóz w Kleszczowie przygotował piłkarzy od strony kondycyjnej. Teraz pora na kolejny krok. Korona już niedługo przejdzie przez silną dawkę zadań taktycznych. Celem przyszłego zgrupowania w Turcji będzie zlepienie „złocisto-krwistych” fragmentów w jednolitą całość: – Podczas zbliżającego się zgrupowania będziemy formować zespół od strony taktycznej. Później przed kolejnym meczem ligowym mamy około tygodnia czasu, więc już nie będzie czasu na żadne eksperymenty. Czego oczekują kielczanie po zgrupowaniu w Turcji? – Fajnej pogody i fajnych boisk – kwituje Cezary Wilk.
fot. P. Duda / A. Starz
Czarek Wilk w starciu z Piotrem Świerczewskim