Daszkiewicz: Wyjdziemy walczyć o zwycięstwo, bo przecież po to biliśmy się z Częstochową
Choć niewiele osób wierzyło, że Effector jest w stanie podnieść się z marazmu, to podopieczni Dariusza Daszkiewicza pokazali, na co ich stać. Dwumecz z AZS-em Częstochowa udowodnił, że w młodej ekipie drzemie duży potencjał i można go wykorzystać w najważniejszej części sezonu. W następnej fazie play-off na kielecką drużynę czeka już Cuprum Lubin. - Będziemy rozgrywali mecze o stawkę, co jest dla nas niezwykle istotne – mówi trener kielczan, Dariusz Daszkiewicz.
Rewanżowy mecz z AZS-em Częstochowa był niebywale istotny. Kielczanie, by walczyć o miejsca 5-12, musieli pokonać rywala, najlepiej za trzy punkty. Zadanie zrealizowali w pełni, a na boisko wyszli skoncentrowani i zdeterminowani. - Bardzo cieszę się z dzisiejszego zwycięstwa, bo gramy dalej. Będziemy rozgrywali mecze o stawkę, co jest dla nas niezwykle istotne. Przed spotkaniem mieliśmy wiele obaw, ponieważ wygraną z pierwszego pojedynku musieliśmy bardzo szybko wyrzucić z naszych głów. Należało zachować ogromną koncentrację w całym spotkaniu. Chcieliśmy jak najszybciej narzucić własny styl gry zespołowi z Częstochowy i po wyrównanym początku udało nam się tego błyskawicznie dokonać. Jestem z tego powodu niezwykle zadowolony – stwierdza szkoleniowiec Effectora.
Pod nieobecność kontuzjowanego Adriana Buchowskiego na parkiecie brylował Bułgar Rozalin Penchev. Mecz z AZS-em doskonale odzwierciedlił umiejętności i potencjał młodego przyjmującego. -Rozalin Penchev rozegrał dziś świetne spotkanie, ponieważ on ogólnie jest dobrym zawodnikiem. Póki co jest jeszcze młody, ma zaledwie dwadzieścia lat i jemu będą zdarzały się bardzo dobre spotkania, takie jak na przykład to dzisiejsze lub w Bełchatowie. Niestety będą one przeplatane gorszymi meczami, wahaniami formy, bo tym rządzi się młodość. Rozalin to perspektywiczny gracz. Cieszę się, że dziś pokazał swoją wartość i to, że jest potrzebny w naszej ekipie. W meczu z AZS-em wszyscy zawodnicy zagrali na dobrym poziomie i każdy dołożył do tego sukcesu swoją cegiełkę – ocenia Daszkiewicz.
W dalszej rywalizacji o miejsca 5-12 na kielczan czeka już Cuprum Lubin. Czego możemy się spodziewać ze strony Effectora? –Zobaczymy, jak to wszystko się potoczy. Na pewno będziemy walczyć, nie poddamy się tak łatwo. Każdy mecz jest inny i różnie może być. Bardzo żałuję, że nie ma z nami Adriana Buchowskiego, bo bez wątpienia byłby niezwykle przydatny w zbliżających się spotkaniach. Wyjdziemy na parkiet, aby walczyć o zwycięstwo, bo przecież po to biliśmy się z Częstochową – by grać dalej i walczyć o zwycięstwo – komentuje trener kielczan.
- Możemy jeszcze zająć piąte miejsce i dołożymy wszelkich starań, by uplasować się na jak najlepszej pozycji. Każdy przeciwnik i każde następne spotkanie to dla nas nowe wyzwanie. Mamy bardzo młody zespół i każda rywalizacja o stawkę to dla niego ogromne doświadczenie. Na pewno nie poddamy się i będziemy walczyć – dodaje na zakończenie.
fot. Mateusz Kępiński
Wasze komentarze