Żółto-czerwoni ciułają punkty. Tym razem przy świetnej oprawie

23-02-2015 13:12,
Marcin Długosz

Dwa punkty w dwóch meczach – taki jest bilans Korony Kielce po wznowieniu rozgrywek T-Mobile Ekstraklasy. Nie jest to może wynik nadzwyczajny, ale szczególnie to drugie „oczko” smakuje nieźle – w końcu zostało zdobyte z mistrzem Polski, Legią Warszawa. Żółto-czerwoni w niedzielny wieczór przy niemal pełnym stadionie mogli pokusić się nawet o zwycięstwo, ale biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw, chyba nie ma co wybrzydzać i gardzić jakąkolwiek zdobyczą.

Na wstępie muszę się odnieść do jednego wątku. Warszawianie w bój na Kolporter Arenie posłali rezerwy. Tak. I jest to niepodważalna prawda. Żaden z zawodników wyjściowej jedenastki na spotkanie z kielczanami nie grał w czwartek z  Ajaxem Amsterdam. Trzeba jednak spojrzeć także na drugą stronę medalu. Ten drugi garnitur „Wojskowych” prawdopodobnie miałby zapewniony pierwszy skład w każdym innym klubie T-Mobile Ekstraklasy, oprócz Legii właśnie. Nie ma więc co demonizować i twierdzić, że żółto-czerwoni nie dali rady z „jakimś tam” zapleczem klubu ze stolicy.

Mimo wszystko można się było zdziwić oglądając to spotkanie. To Korona od początku miała nieco więcej z gry i sprawiała pozytywniejsze wrażenie od przyjezdnych. Zaskoczenie to tym większe, że nawet trener Ryszard Tarasiewicz zapowiadał na konferencji przed tym spotkaniem, że nie ma co się łudzić – jego zespół postawi na obronę. Sęk w tym, że identyczny plan mieli warszawianie.

W rozmowie po meczu zdradził to skrzydłowy Legii, Norbert Misiak. Mistrzowie Polski chcieli przyjąć kielczan na własnej połowie i dopiero wówczas pokusić się o wyprowadzenie kontrataku. Ten plan gościom się jednak zbytnio nie powiódł, to też ze stolicy województwa świętokrzyskiego wywieźli tylko jeden punkt.

Nie udał się m.in. dlatego, że w kieleckiej ekipie naprawdę nieźle prezentował się środek pola. Vlastimir Jovanović to solidna firma nie od wczoraj, ale na pochwały zasługuje Lukas Klemenz. Widać, że ten 19-latek jest młodzieżowym reprezentantem Polski nie bez kozery. Jego mały minus to może impulsywność, przez co nie dokończył spotkania w Zabrzu, ale z zadań czysto piłkarskich w centralnych sektorach boiska wywiązuje się znakomicie. I – póki co – zapowiada się na większe wzmocnienie „złocisto-krwistych” niż Aleksandrs Fertovs.

Można docenić także świetną interwencję Vytautasa Cerniauskasa, jak zawsze mądrą grę Pawła Golańskiego, no i oczywiście Luisa Carlosa. Brazylijczyk pokazał kilka nieszablonowych zagrań i utwierdził wszystkich w przekonaniu, że - jak na polskie warunki - może być naprawdę sporą podporą ofensywy kielczan. Cieszą słowa trenera Tarasiewicza, który po meczu stwierdził, że to nie było nawet 50 procent na co stać Carlosa. A obaj panowie znają się przecież doskonale z czasów wspólnej pracy w Zawiszy Bydgoszcz.

Było o plusach, to trzeba też o minusach. Jacek Kiełb. Sam „Ryba” zdaje sobie sprawę, że zanotował naprawdę słabą rundę jesienną, a niestety wszystko wskazuje na to, że podczas przerwy w rozgrywkach nie wybudził się z tego snu niemocy. Zagubiony, niepewny, nie dający zbyt wiele pożytku drużynie – taki był Kiełb w starciu z Legią.

Kibice stworzyli na Kolporter Arenie piękne show. Ponad 11 tys. fanów na stadionie w Kielcach nie zjawiło się od ponad czterech lat. Gdyby żółto-czerwoni strzelili gola w końcówce, to cała ulica Ściegiennego chybaby eksplodowała. I szkoda tylko odpalonych rac, bo nie jest powiedziane, że sektor za bramką podczas potyczki ze Śląskiem Wrocław będzie zupełnie inny – pusty, zamknięty decyzją odpowiednich władz.

Teraz ekipę trenera Tarasiewicza czekają dwa wyjazdy – do Białegostoku i Bielska-Białej. Oba ciężkie, tak jak zwykło się mówić na każde starcie w T-Mobile Ekstraklasie. Ale Korona chcąc pozostać w szeregach elity nie może o tym myśleć, tylko punktować za wszelką cenę - najlepiej co tydzień.

I jeszcze na sam koniec dobra informacja: Serhij Pyłypczuk żyje. Kiedy ostatnio jakiegoś piłkarza Korony masażyści musieli „składać” częściej niż Ukraińca w pojedynku z Legią? Brawa za niezłomność!

fot. Paula Duda

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

1973_ck2015-02-23 16:14:47
Wiadomo cos czy bedzie jeszcze ten transfer napastnika? Czy kadra juz zamknieta?
kikkhull2015-02-23 16:17:38
"Można docenić także świetną interwencję Vytautasa Cerniauskasa" a mi sie wydaje ze to bylo tez po nodze Dejmka, mozna sprawdzic na powtorkach, wiec zasluga oby dwoch. Skoro legia 2 byla za silna na to aby chciec z nia wygrac u siebie to latwiej bedzie z Jagiellonia i Podbeskidziem na wyjezdzie?
tak2015-02-23 19:15:57
Mamy około 7 punktów straty do bezpiecznego miejsca (czyli ósmego), 9 meczów do końca i w meczu u siebie z drugą jedenastką Legii gramy na 0:0 i jesteśmy z tego zadowoleni. Dużo łatwiej było wygrać z tą Legią nawet 3:0 niż wygrać z Jagiellonią czy Podbeskidziem na wyjeździe. Potem przyjeżdża mocny Śląsk. Kiedy trener tę górną połówkę wyobraża sobie gonić? Bo ja czasu na "satysfakcję z remisu u siebie" nie widzę.
kris2015-02-23 21:20:55
Remisy nie dają kompletnie nic gdyż w sytuacji potencjalnego spadkowicza trzeba wygrywać
Koronka2015-02-23 21:50:03
Transfer napastnika w środę: Adam Zawierucha kupiony za darmo z zespołu rezerw z kontraktem 500,- potwierdzone info
gnom2015-02-23 22:47:57
Naprawdę są jeszcze naiwni, którzy wierzą Tarasiowi w ściemnianie o pierwszej 8? Przy takim terminarzu to módlmy się, żeby w dogrywce grać 4 mecze u siebie.
zawiedziony2015-02-24 00:54:38
Dlaczego nie piszecie o organizacji klubu - a w zasadzie o jej braku .Piszecie o duzej frekwencji, ale o tym ilu kibiców nie weszło, bądz weszło ,ale na mecz w drugiej połowie to nie napisze nikt.W mojej sytuacji było tak - przyjechaliśmy na godz.17- kolejka za biletami masakryczna , próbujemy sie dowiedzieć czy kolega bez karty kibica ,który był już na kilku meczach (miał zawsze bilety vip) może wejść na stadion - pytamy w sklepie kibica -''niewiedzą'' ,pytamy przy kasach -''proszę czekać na swoją kolej'' . Jeden z kolegów trzyma kolejkę od ul Legionów , my przy Ściegiennego, przy obu kasach idzie w żółwim tempie, wielu kibiców rezygnuje.Końcówka pierwszej połowy -przy głównym wejściu przy kasach ok 100 osób. Wściekły podchodzę do nieczynnego okienka pytam - czemu pan nie obsługuje ? -''Ja tylko reklamacje'' -masakra , chociaż powiedz czy kolega wejdzie na stadion - "Nie,trzeba dokonać weryfikacji od ul Legionów" - no to wczas. Od ul Legionów kolejka jeszcze dłuższa a zaczyna się druga połowa meczu.Rezygnujemy!. 40 km naginamy z powrotem. Obsługa,organizacja ,informacja na poziomie a-klasy!
zawiedziony2015-02-24 09:13:31
Pisz do Tuska, do Kopacz do Drzewieckiego i tego nowego Biernata ! Oni wprowadzają wielki system! Piekny system który odebrał w Kielcach około 1 k kibiców na każdym meczu! Bo przecież nie mozna kupic biletu jak kiedys 20lat temu tylko trzeba podac im wszystkie dane, aby policja latwiej lokalizowala tych co przeklinaja, zeby wlepic im mandaty! Bo stadion to nie teatr! Bo przecież nie mozesz wziac dziecka na mecz, kuzyna, itd musisz sie odhaczyć, musisz podac wszystkie dane, niedlugo bedzie trzeba podac dlugosc stopy lub dlugosc... ahhhhh POlska!
chertan772015-02-24 09:35:31
do Zawiedziony - szkoda, że nie przyjechaliście na 18. Byłem na spacerze z dzieciakami ok 14.30 i już były kolejki. Dla chcącego nic trudnego. Jak się nie ma karty kibica to trzeba pomyśleć i być wcześniej. Co do tego drugiego składu legii - widziałbym w Koronie np Saganowskiego czy Pinto.
miki +2015-02-24 09:51:23
A kto wam broni kupić bilet wczesniej. Juz dzis możesz iść jeden z drugim do punktów sprzedaży i kupić bilet nie tylko na najbliższy mecz, ale na ostatni mecz sezonu zasadniczego.Gadanie bzdur, że n ie było czasy wcześniej to dyżurna śpiewka. A jest czas w ostatniej chwili stać w kolejkach i psioczyć na wszystko i wszystkich. ?
dwd2015-02-24 10:24:27
Od 3 sezonów gramy o utrzymanioe, dramat. A grajki, trener a co najgorsze część kibiców już się do tego chyba przyzwyczaiła i nie widza co my gramy.
widz2015-02-24 11:37:38
Tarasiewicz galopem do Berga z min. litrem , bo gdyby Kosecki w 2 połowie dalej grał na Golańskiego to byłaby druga żółta i kończylibyśmy w 10 .I gdyby Sa grał z 25 min. to na pewno punktu by nie było.A Tarasiewicz zadowolony z motoryki , już nie mówie że lepszych ale na pewno sprawniejszych trzyma na ławie
kikkhull2015-02-24 11:54:28
Do chertan77 - z tym Saganowskim to chyba sobie jaja robisz, po piersze Korona musialy by mocno przeplacic, po 2 i tak by traktowal to jak emerytura.
chertan772015-02-24 12:44:59
Jako napastnik-emeryt też bym nie pogardził. Mamy tylko jednego ogranego w ekstraklasie. Bo Oliviera Kapo trzeba by traktować chyba jako pomocnik/napastnik.
zawiedziony2015-02-24 13:13:54
Wcześniejszym wpisem chciałem tylko pokazać jaka to jest paranoja, na poprzedni mecz kolega wchodzi bez problemu (miał bilet VIP) , a teraz nie może bez zweryfikowania profilu . To ja sie pytam czy ludzi mających bilety VIP obowiązuje jakiś inny regulamin? Jeszcze zaznaczę ,że wcześniej dzwoniliśmy do klubu i poinformowano nas , ze bilet kupimy ale nie przez internet.
seserri2015-02-25 23:15:24
Korona złoży wniosek o upadłość gdyż sąd odrzucił plan naprawczy. Potwierdzone info
raca2015-02-26 06:14:34
4.000 zl kary za race no to teraz piromani składka

Ostatnie wiadomości

Na konferencji prasowej przed spotkaniem z Puszczą Niepołomice trener Korony Kamil Kuzera poruszył kwestię Fredrika Krogstada oraz Jacka Podgórskiego. Obu graczom za kilkanaście tygodni skończą się umowy z zespołem.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zagra na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. – Mocno na to zapracowaliśmy i musimy iść tą naszą drogą. Jeżeli utrzymamy tę dyscyplinę i konsekwencje, tak jak w ostatnim pojedynku to możemy być optymistami przed kolejnym spotkaniem – powiedział przed potyczką Kamil Kuzera, trener „żółto-czerwonych”.
– Już mecz ze Stalą trochę nas zbudował, jednak po drodze przydarzyła się wpadka z Wartą, bo tak to nazywam, gdzie nie zagraliśmy dobrze i straciliśmy trzy punkty. Wygrana nad Radomiakiem pokazała, że musimy w siebie wierzyć, bo potrafimy grać. Jak jesteśmy zdeterminowani, bezpośredni oraz odważni, to takie taktyczne i typowo piłkarskie rzeczy same przychodzą – mówi przed poniedziałkową rywalizacją z Puszczą Niepołomice Jacek Podgórski, zawodnik Korony Kielce.
W poniedziałek Korona Kielce będzie chciała pokazać, że pogrom Radomiaka nie był dziełem przypadku i wygrać na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. Z kogo nie będzie mógł w Krakowie skorzystać trener Kamil Kuzera?
Przed 20-krotnymi mistrzami Polski rewanżowy mecz ćwierćfinału Orlen Superligi z KGHM Chrobrym Głogów. Sobotni (27 kwietnia) pojedynek może zdecydować o awansie do finałów ligowej rywalizacji.
– Piłka ręczna to taka dyscyplina, w której my, skoczkowie narciarscy, zostalibyśmy zmieceni z boiska. Widzę, że ten sport wyróżnia walka i zaangażowanie. I tak to powinno wyglądać – powiedział po meczu Industrii Kielce w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z SC Magdeburgiem znakomity polski skoczek narciarski, Dawid Kubacki, który oglądał go z trybun Hali Legionów.
Bartosz Frankowski będzie sędzią meczu 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zmierzy się z Puszczą Niepołomice. Spotkanie przy ulicy Józefa Kałuży będzie 25 konfrontacją z udziałem „żółto-czerwonych” prowadzoną przez tego arbitra.
Podczas ćwierćfinałowego starcia Industrii Kielce z SC Magdeburg kontuzji doznał Michał Olejniczak. I choć samo zdarzenie wyglądało dramatycznie, uraz jest zdecydowanie mniej groźny niż spodziewano. To byłoby na tyle jeśli chodzi o dobre informacje, ponieważ kieleckiego szczypiornistę czeka dłuższa przerwa.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Trudno określić, jak układają się teraz szanse na awans – powiedział po spotkaniu Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Na wyjeździe przy takiej grze w ataku pozycyjnym to może skończyć się nawet 10 bramkami straty – powiedział po spotkaniu Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
W trakcie spotkania Ligi Mistrzów między Industrią Kielce, a Magdeburgiem, którego stawką jest awans do Final4 tych rozgrywek, potwornie wyglądające kontuzji nabawił się Michał Olejniczak.
Wielkie emocje w Hali Legionów podczas ćwierćfinałowego spotkania Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski, przy głośnym wsparciu z trybun, walczyli niesamowicie i wygrali 27:26.
Korona Kielce w ostatnim meczu rozprawiła się na własnym terenie z Radomiakiem Radom aż 4:0. Żółto-czerwoni nie dali rywalom szans, zainkasowali komplet punktów i tym samym podtrzymują swoje szanse na utrzymanie w elicie. Kto Waszym zdaniem był najlepszym kieleckim zawodnikiem tego starcia? Ogłaszamy wyniki sondy!
W swoim trzecim sezonie w Lotto Superlidze Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów znalazł się w czołówce, ale tym razem medalu nie zdobył. Suchedniowska drużynę czeka jeszcze finał rozgrywek o Drużynowy Puchar Polski.
W ubiegły weekend na boiskach 1. Ligi rozegrano 28. serię gier. Upłynęła ona pod znakiem świetnego powrotu z zaświatów Wisły Kraków oraz kolejnych triumfów Lechii i Arki, które zdecydowanie uciekły reszcie stawki i pewnie kroczą po Ekstraklasę.
Korona Kielce poznała termin ostatniego meczu na Suzuki Arenie, w którym zmierzy się z Ruchem Chorzów.
Sławomir Szmal ogłosił chęć startu w wyborach na prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Legendarny bramkarz chce zreformować organizację zarządzającą rodzimym handballem, a o swojej decyzji poinformował na specjalnej konferencji prasowej.
Dwóch zawodników Korony Kielce: Piotr Malarczyk oraz Jewgienij Szykawka zostało nominowanych do najlepszej jedenastki 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dla Białorusina jest to pierwsze tego typu wyróżnienie w trwającym sezonie.
W 29. kolejce Ekstraklasy padł absolutny rekord frekwencji w XXI wieku. Na Stadionie Śląskim spotkanie pomiędzy zaprzyjaźnionymi Ruchem Chorzów i Widzewem Łódź oglądało przeszło 50 tysięcy osób.
Maciej Giemza z Piekoszowa obok Kielc wraz z pilotem Rafałem Martononem zwyciężyli w pierwszej rundzie Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych – rajdzie Baja Drawsko Pomorskie 2024.
20-krotni mistrzowie Polski rozpoczynają decydującą rywalizację o Final Four Ligi Mistrzów. Do Hali Legionów przyjeżdża obrońca trofeum – S. C. Magdeburg.
Pogoń Siedlce niepokonana od dwóch miesięcy, a Radunia Stężyca z okazałym przełamaniem. Za nami 29. kolejka II ligi.
Grad goli na początek oraz na zakończenie kolejki. Tak minęła 29. seria PKO BP Ekstraklasy.
W środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Jestem gotowy na to, aby wprowadzić naszą drużynę do Kolonii – powiedział przed spotkaniem Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Już w najbliższą środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Przed nami wymagający mecz, ale taki mamy etap sezonu – powiedział przed spotkaniem Arkadiusz Moryto, skrzydłowy „żółto-biało-niebieskich”.
Przed Industrią Kielce decydująca rywalizacja o awans do Final Four Ligi Mistrzów. – Magdeburg jest silniejszy niż rok temu – powiedział przed pierwszym spotkaniem Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
Kolejną kolejkę mają za sobą zawodnicy występujący w RS Active IV lidze. W 24. kolejce Korona II Kielce wygrała u siebie 1:0 z GKS-em Rudki, a Orlęta zwyciężyły 6:0 z Arką Pawłów.
Po ostatnim zwycięstwie z Jagiellonią kibice Cracovii mogli złapać trochę pewności i uwierzyć, że spadek to bardzo odległa rzecz. Jednak po niedzielnej przegranej z Puszczą Niepołomice sytuacja w Krakowie jest bardzo niepewna, zwłaszcza jeśli spojrzymy na terminarz zespołu z Krakowa.
Za nami 19. kolejka grupy południowej I ligi TTCup.com, w której na co dzień gra Polonia Kielce. Ekipa ze stolicy naszego regionu pokonała w wyjazdowym starciu KTS MDC² Park Gliwice 6:4.
Miniony weekend przebiegł nam pod znakiem nie tylko piłkarskich i handballowych, ale również bilardowych emocji. Galeria Echo w Kielcach ponownie gościła najlepsze poolowe zespoły z całej Polski. Wśród nich gospodarz – Nosan.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group