Krajobraz po Górniku: ciężka przeprawa rozpoczęta

17-02-2015 10:43,
Marcin Długosz

Co tu dużo mówić – pierwszy wiosenny (zimowy) mecz Korony chyba ani nie rozczarował, ani nie wlał pozytywów w serca fanów żółto-czerwonych. Raczej trzeba się przyzwyczaić. Od minionego lata kielecki klub mierzy się z faktem, że o pozostanie w szeregach T-Mobile Ekstraklasy będzie bardzo ciężko. W poniedziałek w Zabrzu wywalczył punkt, ale spotkań wyglądających podobnie do tego może być więcej. Tylko nie każdy rywal będzie tak nieskuteczny…

Pierwsza połowa została zdominowana przez Górnika. Jeżeli kielczanie zmuszali do wysiłku Steinborsa to raczej po klasycznym dośrodkowaniu Golańskiego albo indywidualnej próbie Kapo. No i ten wysiłek Łotysza był bardziej umysłowy, polegający na ocenieniu, że z akcji Korony raczej nic ciekawego nie będzie, niż fizyczny, polegający na obronieniu piłki zmierzającej w światło bramki.

Kielczanom przed przerwą ewidentnie nie szło w ofensywie. Z tyłu z kolei było „na zero”, ale uczciwie trzeba przyznać, że choćby po dograniu Madeja i główce Iwana to nie zasługa żadnego z graczy „złocisto-krwistych”, że futbolówka nie wpadła do bramki. Podobnie tyczy się to zresztą niewykorzystanej piłki sytuacyjnej przez Augustyna po „pustym przelocie” Cerniauskasa. Litwinowi trzeba jednak oddać, że jego inny lot po strzale z dystansu Iwana był… najwyższych lotów.

Wraz z drugą połową przyszła też częściowa poprawa gry Korony. Częściowa, bo tak jak nie ma co przesadzać, że Górnik powinien prowadzić do przerwy wysoko, tak też bez sensu jest mówienie, że „złocisto-krwiści” po zmianie stron boiska zanotowali jakiś niesamowity progres. Po prostu byli nieco bardziej konkretniejsi w swoich poczynaniach, co dość szybko zostało nagrodzone.

Śląskie powietrze ewidentnie służy Radkowi Dejmkowi. Czech zapewnił żółto-czerwonym zwycięstwo w październikowej potyczce w Chorzowie, a teraz o mały włos nie skopiowałby swojego wyczynu kilkanaście kilometrów dalej. Brawa za odnalezienie się stopera w polu karnym rywali, brawa też dla Serhija Pyłypczuka. Warto jednak zauważyć, że Ukrainiec, wystawiany zazwyczaj na pozycji skrzydłowego, zanotował pierwszą asystę od… 3 grudnia 2013 roku. Wówczas Korona wygrała w Kielcach 1:0 z Lechem Poznań, a Pyłypczuk dogrywał przy złotym golu Danielowi Gołębiewskiemu. Delikatnie mówiąc – trochę na jego asystę musieliśmy poczekać. Tak czy inaczej – dobrze, że przełamanie w końcu nadeszło.

Trzeba oczywiście wspomnieć również o Lukasie Klemenzie. Na dobrym debiucie w ekipie żółto-czerwonych zależało mu chyba aż za bardzo. Przy sytuacji, w której ukarany został pierwszą żółtą kartką, może chyba nawet podziękować sędziemu Pawłowi Gilowi, że ten nie wysłał go pod przedwczesny prysznic od razu. A już to odrzucenie piłki i ryzykowanie drugiego napomnienia… Dziecinada. Przy takim obrocie spraw jasne było, że Klemenz w oczach arbitra z Lublina wisi na włosku i rozjemcy wystarczy mały pretekst, aby usunąć go z boiska. I ten nadszedł – choć faul może nie był jakiś mocny i brutalny, to jednak sprawił, że podziękowano 19-latkowi za udział w tym spotkaniu. Pierwsze śliwki robaczywki –pozostaje mieć nadzieję, że młody piłkarz wyciągnie z tego wnioski na przyszłość. A może trzeba było wprowadzić Marcina Cebulę właśnie za Klemenza już po pierwszej kartce?

Osłabiona Korona nie dała rady utrzymać prowadzenia, ale mimo wszystko nie można rozpaczać. Zabrakło dziesięciu minut do wywiezienia z Zabrza kompletu punktów, jednak to jedno „oczko” to mimo wszystko absolutne maksimum, o jakie „złocisto-krwiści” mogliby się ubiegać zważywszy na ich boiskową postawę. Tak na marginesie – kogo krył Piotr Malarczyk w sytuacji, gdy bramkę zdobywał Szymon Skrzypczak? Bo ani nie strzelca gola, ani nie Bartosza Iwana…

Teraz do Kielc przyjeżdża warszawska Legia, która już w sierpniu udowodniła, że nie musi wystawiać pierwszego garnituru, aby udowodnić swą wyższość nad kielczanami. Największe gwiazdy mistrzów Polski odpoczną pewnie i tym razem, bo przecież spotkanie ze „złocisto-krwistymi” stołeczna ekipa rozegra pomiędzy meczami 1/16 finału Ligi Europejskiej z Ajaksem Amsterdam.

W Koronie na pewno będzie niemała żądza rehabilitacji i najprościej pojętej ambicji, by zrewanżować się ekipie, która latem pokonała ją… no, nie wystawiając najsilniejszego składu. Czy gospodarze niedzielnej potyczki to wykorzystają? Jeżeli chcą pozostać w T-Mobile Ekstraklasie, muszą walczyć o wykorzystanie nawet tych najdrobniejszych szans.

fot. Paula Duda


Partner wywiadu:

Szkoła Językowa Language House istnieje od 14 lat i oferuje pełny zakres usług, zapewniając ciągłość kształcenia i możliwość przejścia całej drogi edukacji językowej, zaczynając od nauki już w wieku 4 lat, a kończąc na zdawaniu najwyższych poziomów egzaminów językowych.

Oferuje kursy na wszystkich poziomach zaawansowania z sześciu języków obcych: angielskiego, niemieckiego, francuskiego, włoskiego, hiszpańskiego, rosyjskiego.

Jest licencjonowanym ośrodkiem egzaminacyjnym certyfikatu TELC oraz ośrodkiem przygotowującym do egzaminów Cambridge.

Celem szkoły jest wysoka skuteczność nauczania i szybkie postępy ucznia. Od początku istnienia przeszkolono w niej kilka tysięcy osób. Language House doceniono wielokrotnie, m.in. w 2009 r. zdobyła 1 miejsce w plebiscycie „Świętokrzyskie Tygrysy” w kategorii „Najpopularniejsza Szkoła Językowa”.

Szkoła zapewnia świetne warunki lokalowe. Posiada 9 sal dydaktycznych (w tym specjalnie przystosowane dla dzieci) i korzysta z nowoczesnych technologii edukacyjnych (m.in. tablice interaktywne, multimedia, komputery, hotspot).

Ogromną popularnością cieszą się w niej kursy dla dzieci. Specjalizuje się ona także w kursach przygotowujących do uznanych egzaminów językowych oraz matury. Ofertę uzupełniają wyjazdy na kolonie i obozy językowe oraz sportowe, a także tematyczne.

Szkoła zapewnia optymalnie dobrane, małe grupy, by móc poświęcić uwagę każdemu uczniowi i maksymalnie wykorzystać czas zajęć. 

W Language House istnieje wiele stymulujących metod i technik nauczania tak, by motywować, a także angażować uczniów. Nauka może i powinna sprawiać przyjemność, aby przynosić efekty, co skutkuje nabyciem pewności siebie i swobody w komunikowaniu się. Lektorzy LH (polscy i native speakerzy), często w niekonwencjonalny sposób dbają o to, żeby zajęcia były niebanalne i jak najbardziej urozmaicone, aby dotrzeć do każdego ucznia. Są oni zawsze osiągalni, a w razie potrzeby proponuje się nieodpłatne konsultacje, by dać dodatkową pomoc w nauce.

Szkoła posiada 2 filie: na os. Ślichowice (ul. Tektoniczna 35) i w ZSO nr 11 w Kielcach przy ul. Łanowej 68.


------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

Fred2015-02-17 13:28:37
Gra słaba - rywal trudny ( nawet jak nie wystawi najmocniejszego składu) - problemy z kartkami są = więc 1:0 dla Korony :) Bo jak nie teraz to za rok w 1 lidze .
Luker2015-02-17 14:21:41
Legia wystawila juniorow i ...... wygrala 2:0. To teraz mlodziki z juniorami przyjada. Z reszta Legia jest bogaga i finansowo stac ja na zwyciestwo.
CKT2015-02-17 14:45:22
A co czeka Kapo za debilnie złapaną 4 żółtą kartkę......??? I nie gra z legią. Czy takie zachowanie przystoi..?? Co na to władze klubu.??
Kirk2015-02-17 15:09:29
Ten Klemenz niech lepiej pogra na Szczepaniaka. Potrzebny jest kreator gry. Myślę, że Cebula spełni oczekiwania wraz z Kotarzewskim, widać że chłopaki mają szybkość i ochotę do gry. Golański do poprawy gra obronna, wraz z Malarczykiem stali przy bramce dla Górnika i kryli chyba sami siebie.....
kolo2015-02-17 15:31:46
Dobry mecz. Szkoda kartek, a ta druga dla Klemenza totalnie z dupy. Trudno się dziwić sędziemu który kartkuje za wrzaski faulowanego. A co z ręką której nie odgwizdal w polu karnym? Co z tego ze ułożona naturalnie jak zmienił się tor lotu i odnieśli z tego korzysc?
walek@2015-02-17 19:58:32
BIĆ Legię! Już Jaga pokazała że olewanie przeciwnika przez miszczów może skończyć się lodowatym prysznicem TYLKO ZWYCIĘSTWO! 2:1

Ostatnie wiadomości

Przed 20-krotnymi mistrzami Polski rewanżowy mecz ćwierćfinału Orlen Superligi z KGHM Chrobrym Głogów. Sobotni (27 kwietnia) pojedynek może zdecydować o awansie do finałów ligowej rywalizacji.
– Piłka ręczna to taka dyscyplina, w której my, skoczkowie narciarscy, zostalibyśmy zmieceni z boiska. Widzę, że ten sport wyróżnia walka i zaangażowanie. I tak to powinno wyglądać – powiedział po meczu Industrii Kielce w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z SC Magdeburgiem znakomity polski skoczek narciarski, Dawid Kubacki, który oglądał go z trybun Hali Legionów.
Bartosz Frankowski będzie sędzią meczu 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zmierzy się z Puszczą Niepołomice. Spotkanie przy ulicy Józefa Kałuży będzie 25 konfrontacją z udziałem „żółto-czerwonych” prowadzoną przez tego arbitra.
Podczas ćwierćfinałowego starcia Industrii Kielce z SC Magdeburg kontuzji doznał Michał Olejniczak. I choć samo zdarzenie wyglądało dramatycznie, uraz jest zdecydowanie mniej groźny niż spodziewano. To byłoby na tyle jeśli chodzi o dobre informacje, ponieważ kieleckiego szczypiornistę czeka dłuższa przerwa.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Trudno określić, jak układają się teraz szanse na awans – powiedział po spotkaniu Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Na wyjeździe przy takiej grze w ataku pozycyjnym to może skończyć się nawet 10 bramkami straty – powiedział po spotkaniu Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
W trakcie spotkania Ligi Mistrzów między Industrią Kielce, a Magdeburgiem, którego stawką jest awans do Final4 tych rozgrywek, potwornie wyglądające kontuzji nabawił się Michał Olejniczak.
Wielkie emocje w Hali Legionów podczas ćwierćfinałowego spotkania Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski, przy głośnym wsparciu z trybun, walczyli niesamowicie i wygrali 27:26.
Korona Kielce w ostatnim meczu rozprawiła się na własnym terenie z Radomiakiem Radom aż 4:0. Żółto-czerwoni nie dali rywalom szans, zainkasowali komplet punktów i tym samym podtrzymują swoje szanse na utrzymanie w elicie. Kto Waszym zdaniem był najlepszym kieleckim zawodnikiem tego starcia? Ogłaszamy wyniki sondy!
W swoim trzecim sezonie w Lotto Superlidze Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów znalazł się w czołówce, ale tym razem medalu nie zdobył. Suchedniowska drużynę czeka jeszcze finał rozgrywek o Drużynowy Puchar Polski.
W ubiegły weekend na boiskach 1. Ligi rozegrano 28. serię gier. Upłynęła ona pod znakiem świetnego powrotu z zaświatów Wisły Kraków oraz kolejnych triumfów Lechii i Arki, które zdecydowanie uciekły reszcie stawki i pewnie kroczą po Ekstraklasę.
Korona Kielce poznała termin ostatniego meczu na Suzuki Arenie, w którym zmierzy się z Ruchem Chorzów.
Sławomir Szmal ogłosił chęć startu w wyborach na prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Legendarny bramkarz chce zreformować organizację zarządzającą rodzimym handballem, a o swojej decyzji poinformował na specjalnej konferencji prasowej.
Dwóch zawodników Korony Kielce: Piotr Malarczyk oraz Jewgienij Szykawka zostało nominowanych do najlepszej jedenastki 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dla Białorusina jest to pierwsze tego typu wyróżnienie w trwającym sezonie.
W 29. kolejce Ekstraklasy padł absolutny rekord frekwencji w XXI wieku. Na Stadionie Śląskim spotkanie pomiędzy zaprzyjaźnionymi Ruchem Chorzów i Widzewem Łódź oglądało przeszło 50 tysięcy osób.
Maciej Giemza z Piekoszowa obok Kielc wraz z pilotem Rafałem Martononem zwyciężyli w pierwszej rundzie Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych – rajdzie Baja Drawsko Pomorskie 2024.
20-krotni mistrzowie Polski rozpoczynają decydującą rywalizację o Final Four Ligi Mistrzów. Do Hali Legionów przyjeżdża obrońca trofeum – S. C. Magdeburg.
Pogoń Siedlce niepokonana od dwóch miesięcy, a Radunia Stężyca z okazałym przełamaniem. Za nami 29. kolejka II ligi.
Grad goli na początek oraz na zakończenie kolejki. Tak minęła 29. seria PKO BP Ekstraklasy.
W środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Jestem gotowy na to, aby wprowadzić naszą drużynę do Kolonii – powiedział przed spotkaniem Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Już w najbliższą środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Przed nami wymagający mecz, ale taki mamy etap sezonu – powiedział przed spotkaniem Arkadiusz Moryto, skrzydłowy „żółto-biało-niebieskich”.
Przed Industrią Kielce decydująca rywalizacja o awans do Final Four Ligi Mistrzów. – Magdeburg jest silniejszy niż rok temu – powiedział przed pierwszym spotkaniem Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
Kolejną kolejkę mają za sobą zawodnicy występujący w RS Active IV lidze. W 24. kolejce Korona II Kielce wygrała u siebie 1:0 z GKS-em Rudki, a Orlęta zwyciężyły 6:0 z Arką Pawłów.
Po ostatnim zwycięstwie z Jagiellonią kibice Cracovii mogli złapać trochę pewności i uwierzyć, że spadek to bardzo odległa rzecz. Jednak po niedzielnej przegranej z Puszczą Niepołomice sytuacja w Krakowie jest bardzo niepewna, zwłaszcza jeśli spojrzymy na terminarz zespołu z Krakowa.
Za nami 19. kolejka grupy południowej I ligi TTCup.com, w której na co dzień gra Polonia Kielce. Ekipa ze stolicy naszego regionu pokonała w wyjazdowym starciu KTS MDC² Park Gliwice 6:4.
Miniony weekend przebiegł nam pod znakiem nie tylko piłkarskich i handballowych, ale również bilardowych emocji. Galeria Echo w Kielcach ponownie gościła najlepsze poolowe zespoły z całej Polski. Wśród nich gospodarz – Nosan.
SMS ZPRP Kielce wygrał dwa spotkania Ligi Centralnej, a Końskie wciąż pozostają niezdobyte. KSZO i Wisła z kolejnymi porażkami.
Suzuki Korona Handball Kielce przegrała we własnej hali w meczu 19. kolejki Ligi Centralnej Kobiet z ENEA Piłka Ręczna Poznań 32:34. Najskuteczniejszą zawodniczką kielczanek była Zofia Staszewska, zdobywczyni ośmiu bramek.
Kto w weekend odwiedził halę przy ulicy Krakowskiej w Kielcach, ten nie żałował. Fani szczypiorniaka w piątek, sobotę oraz niedzielę doświadczyli świetnego widowiska z udziałem juniorek młodszych Korony Handball. Kieleckie zawodniczki wywalczyły awans do ćwierćfinału mistrzostw Polski!
W piątkowe popołudnie doszło do starcia określanego „Świętą Wojną”. Żółto-czerwoni kolejny raz wyszli zwycięsko ze starcia z Radomiakiem, co nie spodobało się kibicom przyjezdnych. Stawili się więc oni pod stadionem i przekazali zawodnikom swoje niezadowolenie.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group