Maćka i Bartka znamy, Airama dopiero poznajemy
Jednym z najciekawszych aspektów piątkowego sparingu Korony Kielce z Cracovią z pewnością był fakt debiutów w żółto-czerwonych barwach Macieja Wilusza, Bartłomieja Pawłowskiego oraz Airama Cabrery. - Dobrze wkomponowali się w szatnię. Są skłonni do rozmów i współpracy, chcą walczyć. Oby tak dalej, a jak do tego – w przypadku Airama – dojdzie te kilka polskich słówek, to będzie lepiej – mówi klubowy kolega wspomnianej trójki, Łukasz Sierpina.
- Maćka i Bartka znamy, to bardzo dobrzy piłkarze. Airama natomiast dopiero poznajemy. Na razie jest ta bariera językowa, ale myślę, że będzie lepiej. Złapie nasze polskie boiskowe słówka i kontakt z nim ulegnie poprawie – nie ma wątpliwości „Sierpik”
Pojedynek w Małopolsce był dla kielczan podsumowaniem krótkiego zgrupowania w Rybniku. - To był na pewno pożyteczny sparing, bo wiadomo, że Cracovia to bardzo dobra drużyna. Chcieliśmy przećwiczyć kilka rzeczy – kwituje skrzydłowy.
Spotkania tego żółto-czerwoni na pewno nie mogą jednak zaliczyć do udanych pod względem wyniku. Przegrali bowiem 1:4. - Straciliśmy cztery bramki, ale tak naprawdę trzy z nich to „życiówki” chłopaków, którzy je zdobyli. Uważam jednak, że mimo wszystko ten mecz był jak najbardziej pożyteczny – zaznacza Sierpina.
fot. Paula Duda