Walka tylko w pierwszym secie. Potem słabizna. Dotkliwa porażka Effectora z Jastrzębskim
Jastrzębski Węgiel przed środowym meczem zajmował piąte miejsce w tabeli PlusLigi. Effector był trzynasty. I tę różnicę klas niestety było widać na parkiecie Hali Legionów. Kieleccy kibice zobaczyli dość jednostronny pojedynek, w którym od początku do końca lepsi byli goście. Ostatecznie siatkarze z Jastrzębia mogli cieszyć się z wygranej 3:0 i tym samym ze zdobycia trzech punktów.
Pierwszy set zgodnie z przewidywaniami zakończył się na korzyść siatkarzy z Jastrzębia. Choć naszym zawodnikom absolutnie nie wolno odmówić zaangażowania, walki i wiary w zwycięstwo. Po fatalnym początku, gdy goście prowadzili kilkoma punktami, kielczanie wzięli się do roboty i doprowadzili do wyrównania. Na tablicy wyników było 8:8, ale wtedy niestety gracze Jastrzębskiego znów odskoczyli na kilka punktów. Mimo usilnych starań drużyny Daszkiewicza, goście dowieźli to prowadzenie do końca seta. Za postawę na parkiecie w kieleckim zespole należy pochwalić przede wszystkim Adriana Buchowskiego, który zdobył kilka ważnych punktów. Podobnie dobrze pod tym względem prezentował się Sławomir Jungiewicz. W szeregach gości bez wątpienia najlepszy był Mateusz Malinowski, zdobywca siedmiu punktów.
Znacznie gorzej pod tym względem wyglądała druga partia. Jastrzębski od początku utrzymywał prowadzenie, choć trzeba podkreślić, że przez długi czas była ona niewielka. Od stanu 9:11 rozpoczął się już jednak zdecydowany marsz gości. W efekcie już chwilę później na tablicy widniał rezultat 11:18. Kielczanie grali dość niemrawo i nie potrafili w żaden sposób zagrozić drużynie z Jastrzębia. Drużynę z Kielc próbował porwać do walki Jungiewicz, który najczęściej niepokoił rywali, ale bez powodzenia. Jego ataki też kilkukrotnie były nieskuteczne.
Ostatni set miał przynieść przełamanie kieleckiej ekipy. Scenariusz był jednak dokładnie taki sam. Znów od początku lekką przewagę osiągnęli siatkarze z Jastrzębia, a wraz z upływem czasu zaczęli ją powiększać. Od stanu 8:10 przyjezdni bez większych przeszkód doszli do stanu 8:20. Od tego momentu zwycięstwo Jastrzębskiego Węgla powoli stawało się faktem... Mimo kilku udanych akcji Effectora w końcówce, wynik już nie mógł ulec zmianie. Ostatecznie zespół prowadzony przez Roberto Piazzę wygrał 25:16 i całe spotkanie 3:0.
MVP spotkania został Mateusz Malinowski.
Zapis relacji NA ŻYWO – kliknij tutaj
Następny mecz siatkarze Effectora rozegrają w sobotę, gdy na wyjeździe zmierzą się z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Początek spotkania o godz. 17.
Effector Kielce – Jastrzębski Węgiel 0:3 (22:25, 16:25, 16:25)
Effector Kielce: Maćkowiak, Staszewski, Buchowski, Pająk, Bieniek, Krzysiek, Sufa (libero) oraz Takvam, Penchev, Janusz, Jungiewicz.
Jastrzębski Węgiel: Gierczyński, Pajenk, Malinowski, Masny, Czarnowski, Quesque, Wojtaszek (libero)
Wasze komentarze