Tarasiewicz: Kapo i inni zawodnicy dostaną w przyszłym tygodniu po dupce

06-11-2014 13:45,
Redakcja

W sobotę kolejny mecz Korony Kielce w T-Mobile Ekstraklasie. Tego dnia żółto-czerwoni na wyjeździe zmierzą się z Lechią Gdańsk. - Chcemy zagrać, tak jak we wcześniejszych meczach poza Kielcami, czyli ustawić się nie za nisko, nie za wysoko. Musimy wyczuć balans – mówi trener zespołu, Ryszard Tarasiewicz. Jak prezentuje się sytuacja kadrowa Korony przed meczem? Całkiem nieźle.

Na pewno nie będzie mógł zagrać Vanja Marković, który ma naciągnięta więzadła w kolanie. – Szkoda, bo to zawodnik na którego liczymy, jest nam potrzebny. Jeżeli uraz się potwierdzi, to czeka go 4-6 tygodni przerwy, czyli praktycznie do końca roku. I na pewno nie wypuścimy go wcześniej na boisko, bo to może spowodować pogłębienie kontuzji – zaznacza szkoleniowiec.

W ostatnich dniach na problemy z mięśniem dwugłowym narzekali Jacek Kiełb i Przemysław Trytko, ale obaj pojadą do Gdańska i znajdą się w meczowej osiemnastce.

W związku z problemami Trytki, dziennikarze dopytywali, czy jest możliwe ponowne przesunięcie Oliviera Kapo do linii ataku, tak jak to miało miejsce w drugiej połowie spotkania z Wisłą Kraków. – Spisał się bardzo dobrze. Wychodzi umiejętnie na pozycje, a przy tym nie potrzebuje 36 sytuacji, żeby zdobyć gola. Wtedy zdecydowaliśmy się na taką zmianę, bo reagowaliśmy na wynik. Wiedzieliśmy, że mimo gry dwóch defensywnych pomocników w Wiśle, będzie więcej miejsca w środku pola. Dlatego chcieliśmy uspokoić grę i stąd na murawie pojawił się Janota, a nie Chiżniczenko – wyjaśnia Tarasiewicz.

Trener jest zadowolony z gry francuskiego snajpera: – Już w meczach z Lechem i Ruchem Olivier wyglądał bardziej dynamicznie. Te okresy przerwy reprezentacyjnej były dla nas zbawienne. Nie ma sensu rozwodzić się nad jego jakością piłkarską. Trzeba było poprawić szybkość. Cały czas monitorujemy zawodników pod względem kondycyjnym i szybkościowym, wiemy, kiedy odpuścić albo dołożyć. Nie ma wątpliwości, że w przyszłym tygodniu Kapo i inni zawodnicy, którzy tego potrzebują, jeszcze trochę dostaną po dupce.

Czy pozostali pomocnicy też spełniają oczekiwania? - Chcemy, żeby poprzez swoją moc Jovanović i Petrow cały czas utrzymywali poziom i standard. Do tego Pilipczuk swoimi parametrami, jeśli tylko się nie zawiesi, potrafi dobrze kontrolować piłkę. Czy Sobolewski mógł zastąpić Janotę w środku pola? Michał ma ten atut nad Pawłem, że jeśli jest skoncentrowany i zdeterminowany, to ma większą siłę. Druga sprawa to lepsze uderzenie z dystansu. Już z Wisłą mógł w ten sposób zdobyć gola. Oczywiście, notuje też proste straty, a piłkarz o takim potencjale technicznym powinien wystrzegać się podobnych błędów – wyjaśnia.

W opinii trenera Korony wiele zależy od przygotowani motorycznego. – W tym temacie wszystko się rozbija. Jeżeli jest z tym problem, to człowiek nie jest w stanie zrobić wszystkiego, co by chciał. Zmęczenie powoduje, że reakcja jest opóźniona. To tak, jak wtedy, gdy chcemy dojechać do stacji benzynowej i mamy mało paliwa w baku. Wtedy nie dociskamy gazu. Jak mamy go dużo, to dojedziemy znacznie szybciej. Z piłkarzami jest podobnie. Jeżeli dobrze się czuje, to się nie boi, ma pewność, że może zaatakować i szybko wrócić do właściwego ustawienia. Jeśli jest motoryka, to i głowa lepiej pracuje – podkreśla Tarasiewicz.

W trakcie konferencji dopytywano także o dwóch rezerwowych obrońców Korony. - Nie można skreślać ani Moussy ani Leonardo. Mamy graczy zagrożonych kartkami, niewykluczone, że trzeba będzie zrobić roszady. I ja wiem, że jak wejdzie Leo za Sylwestrzaka, to nie będę robił „W imię ojca i syna...”. Obaj mają porównywalne atuty w defensywie. Szukaliśmy tylko możliwości większego zagrożenia, jeżeli o atak. Outtarra ma duży potencjał. Jest zwrotny, szybki, skoczny. Miał swój pośredni udział przy straconych bramkach, ale tam zawinili też inni zawodnicy. Jeżeli jednak w kilku meczach drużyna wygrywa, to linia obrony nabiera pewności siebie. Dlatego też nie ma powodów, żeby zmieniać defensywę – kończy Tarasiewicz.

Mecz Lechii z Koroną rozpocznie się w sobotę o godz. 15.30.

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

walek@2014-11-06 16:07:29
Zbiornik full! Pedał do dechy! Jedziemy po Lechii! 0:2
Luker2014-11-06 19:06:46
Bez głupich kartek, zimna głowa i turbo w dupie. Wtedy wygracie na Lechii. Przypominam mecz z przeszłości, gdy Kuzera nam go przegrał. Dzięki temu zawodnikowi wiadomo jak nie grać.

Ostatnie wiadomości

Korzystny wynik przywożą do stolicy województwa świętokrzyskiego szczypiorniści Industrii Kielce. Zawodnicy Tałanta Dujszebajewa wygrali w Zielonej Górze z Chrobrym Głogów 38:28. – Cieszy nas duża liczba zdobytych goli. Ostatnio bywało z tym różnie – mówi asystent pierwszego trenera.
Hitowe starcie kolejki na korzyść mistrzów Polski. Zawodnicy Tałanta Dujszebajewa zdecydowanie ograli w Zielonej Górze ekipę Chrobrego Głogów 38:28. Najlepszym graczem meczu wybrany został Jędrzej Zieniewicz.
Korona Kielce przegrała w sobotę na Suzuki Arenie z Lechem Poznań 0:1. Jednak nie o wyniku będzie się mówić przez najbliższe lata, a o warunkach atmosferycznych w jakich rozegrane zostało to spotkanie. Należy zacząć od tego, że do rywalizacji w ramach 17. kolejki PKO BP Ekstraklasy w ogóle nie powinno dojść.
Mecz rodem z Krainy Lodu na korzyść Lecha Poznań. "Kolejorz" w końcówce spotkania wykorzystał indywidualny błąd Korony Kielce, zdobył bramkę na 1:0 i już do końca nie dał sobie odebrać tego prowadzenia.
Spotkanie rozgrywane w kuriozalnych i niepodobnych piłce nożnej warunkach minimalnie na korzyść Lecha Poznań. Drużyna przyjezdna wygrała na Suzuki Arenie 1:0. – Dziękuję kibicom, bo pokazali znów, że w nas wierzą – mówi trener Korony, Kamil Kuzera.
W sobotni wieczór Korona Kielce zmierzyła się na własnym boisku z Lechem Poznań. Mecz odbył się w iście zimowej atmosferze, a rywalizacja miała niewiele wspólnego z grą w piłkę nożną. Finalnie Korona uległa Lechowi w „piłce śnieżnej” 0:1.
Korona Kielce na sobotę ma zaplanowaną rywalizację z Lechem Poznań. O której rozpocznie się ten mecz? Starcie zaplanowane jest na godzinę 20.00.
W iście zimowej aurze Korona Kielce ma zmierzyć się na początku grudnia z Lechem Poznań. Spotkanie na Suzuki Arenie przy ulicy Ściegiennego w Kielcach zaplanowane zostało na godzinę 20.00. Zapraszamy na relację tekstową Na Żywo.
Polska wkrótce przystąpi do przygotowań pod zbliżające się wielkimi krokami mistrzostwa Europy, do których dojdzie już na początku 2024 roku. Selekcjoner Marcin Lijewski powołał 35 osób, w tym trzech szczypiornistów Industrii Kielce.
Korona Kielce ma do rozegrania spotkanie z Lechem Poznań. Mecz w ramach 17. kolejki PKO BP Ekstraklasy zgodnie z planem ma wystartować o godzinie 20.00. Znamy obsadę sędziowską.
Już o 12:30 miało rozpocząć się spotkanie pomiędzy Stalą Mielec, a ŁKS-em Łódź. Jak poinformowały oba kluby godzinę przed planowanym rozpoczęciem, starcie nie odbędzie się z powodu niekorzystnych warunków atmosferycznych.
Ależ mocnym akcentem zaczynają się Mistrzostwa Świata w kolarstwie przełajowym. Kielczanin Waldemar Banasiński wygrywa wyścig przełajowy odbywający się w niemieckim Hamburgu, a tym samym zdobywa tytuł Mistrza Świata.
Coraz więcej mówi się na temat chwiejnej pozycji szkoleniowca Lecha Poznań. John van den Brom i jego zespół w ostatnich pięciu spotkaniach odnotowali tylko jedno zwycięstwo. Bolesna była zwłaszcza porażka na własnym terenie 1:3 z Widzewem Łódź. Jeśli na Suzuki Arenie "Kolejorz" zagra kolejny zły mecz, zmiany trenera stanie się bardziej prawdopodobna.
Niecałe 48 godzin odpoczynku mają gracze Industrii Kielce między spotkaniem w Lidze Mistrzów, a rywalizacją w ORLEN Superlidze. Już w sobotę o 20 kielczanie zmierzą się z Chrobrym Głogów.
W środę – 29 listopada ORLEN Wisła Płock rozegrała swój 9. mecz w Lidze Mistrzów. Przeciwnikiem Nafciarzy w spotkaniu wyjazdowym było słoweńskie RK Celje Pivovarna Lasko. Pojedynek na najwyższym poziomie rozgrywkowym zakończył się wygraną Niebiesko-biało-niebieskich – 30:25, dzięki której płocczanie powrócą do Polski z dwoma punktami za zwycięstwo.
Industria Kielce odniosła w czwartek pierwsze od dawna zwycięstwo, gdzie utrzymywała wysoki poziom skuteczności zarówno w obronie, jak i w ataku. Tego ostatnimi czasy brakowało nie tylko w Lidze Mistrzów, czy podczas Super Globe, ale nawet w Orlen Superlidze.
Tym razem nie było większych problemów ze skutecznością. Industria Kielce pewnie pokonała na własnym terenie Eurofarm Pelister 35:25. Mistrzowie Polski nie tylko mieli łatwość w dochodzeniu do sytuacji bramkowych, ale również dużą swobodę w ich wykorzystywaniu.
W 9. kolejce rozgrywek grupowych Ligi Mistrzów Industria Kielce zmierzyła się u siebie w Hali z Eurofarmem Pelister. Kielczanie nie pozostawili suchej nitki na rywalach, wygrywając zdecydowanie 35:25.
Industria Kielce kontynuuje tegoroczną kampanię w Lidze Mistrzów. Szczypiorniści Tałanta Dujszebajewa zmierzą się dziś z ostatnią drużyną grupy, Eurofarmem Pelister. Zapraszamy na relację tekstową Na Żywo z tego wydarzenia!
To ostatni w tym roku mecz Industrii Kielce przed własną publicznością. Mistrzowie Polski zmierzą się dziś w Hali Legionów z drużyną HC Eurofarm Pelister. O której godzinie początek spotkania? Gdzie można będzie zobaczyć kolejne handballowe emocje na najwyższym poziomie?
– Przed nami trudny mecz, ale zamierzamy zrobić wszystko, żeby zgarnąć trzy punkty – zapowiada Dominick Zator, defensor Korony Kielce tuż przed spotkaniem na Suzuki Arenie z Lechem Poznań.
Na kolejkę przed końcem fazy grupowej Górnik Zabrze zapewnia sobie awans do kolejnego etapu rozgrywek Ligi Europejskiej. Drużyna prowadzona przez Tomasza Strząbałę wygrała wyjazd z AEK Ateny HC 30:26.
Piłkarze Kamila Kuzery przygotowują się do meczu z Lechem Poznań, do którego dojdzie na Suzuki Arenie już w najbliższą sobotę. Trener ma do swojej dyspozycji niemal wszystkich piłkarzy, za wyjątkiem trójki kontuzjowanych.
– Wiemy jakim Lech jest zespołem. Ma naprawdę dużo jakości. Musimy być dobrze zorganizowani do tego, żeby zapunktować. Stać nas na to. Ekstraklasa pokazuje, że nie jest to niemożliwe. Tak do tego podchodzimy – mówi przed sobotnim starciem trener Kamil Kuzera.
Premier League, angielska ekstraklasa piłkarska, to miejsce, gdzie marzenia stają się rzeczywistością, zarówno na boisku, jak i w świecie zakładów bukmacherskich. To liga, która przyciąga miliony kibiców i zakładowiczów z całego globu, oferując nie tylko widowiskowe mecze, ale także emocje i szansę na wygraną. W tym artykule zajmiemy się tym, dlaczego Premier League jest tak atrakcyjna dla miłośników zakładów bukmacherskich i jak czerpać z niej pełnię przyjemności.
– Mamy świadomość, że nie wszystko wychodzi nam tak, jak chcemy – przyznaje Artsem Karalek tuż przed meczem Industrii Kielce z Eurofarmem Pelister. Kielczanie w czwartek przystąpią do domowego starcia o godzinie 20.45.
Już w najbliższy czwartek zawodników Industrii Kielce czeka pojedynek z Eurofarmem Pelister. Drużyna ta zajmuje aktualnie ostatnie miejsce w tabeli, jednak jak wiadomo, w sporcie wszystko jest możliwe i na pewno nie należy podchodzić do spotkania ze zbyt dużą pewnością.
Ruch Chorzów nie dał się na Stadionie Śląskim. Mało tego, przez ponad 40 minut wydawało się, że to właśnie beniaminek PKO BP Ekstraklasy zgarnie komplet punktów. Ostatecznie nie było drugiego zwycięstwa "Niebieskich" w tym sezonie, a to za sprawą gola zdobytego przez Miłosza Trojaka.
Firma STS, będąca partnerem Korony Kielce, zasponsoruje renowację tunelu na Suzuki Arenie prowadzącego sportowców na murawę. Do metamorfozy dojdzie ze względu na obchody 50-lecia istnienia kieleckiego klubu. Ostateczną decyzję podejmą kibice.
W sobotę, 25 listopada złoty medal w biegu przełajowym na 2 km juniorek młodszych zdobyła Oliwia Bełczew. Kilka godzin później jej sukces powtórzyła Sabina Jarząbek, zdobywając złoty medal na mistrzostwach Polski seniorów w biegu przełajowym na dystansie 9 km.

Copyright © 2023 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group