Odmienne cele na niedzielę: Vive chce zagrać lepiej i wygrać, a Płock przedłużyć rywalizację
Trzecie finałowe spotkanie pomiędzy Orlen Wisłą Płock, a Vive Targami Kielce zakończyło się zasłużonym zwycięstwem Nafciarzy. W zespole „żółto-biało-niebieskich” nie najlepiej funkcjonowała gra w obronie, a także skuteczność. I to chyba te dwa czynniki zadecydowały o porażce mistrzów Polski.
Przyczyny porażki wyjaśnia Piotr Chrapkowski. - Zagraliśmy za słabo w obronie. Stąd wynika nasza porażka i w niedzielę musimy zagrać lepiej. Musimy lepiej wychodzić do rozgrywających, bo nie mogą oni rzucać tylu bramek bez kontaktu – przyznaje zawodnik Vive Targów, który zdaje sobie sprawę, że w niedzielę on i jego koledzy – jeżeli chcą myśleć o zwycięstwie powinni zagrać zupełnie inaczej. - Musimy wyjść lepiej w obronie i rzucać więcej bramek z kontry. Dobra postawa w defensywie to jest podstawa, żebyśmy mogli myśleć o zwycięstwie – uważa „Chrapek”.
W zupełnie innym nastroju był Adam Wiśniewski, gracz Orlen Wisły. - W tych ostatnich spotkaniach byliśmy blisko. W Pucharze zagraliśmy bardzo dobrze i przegraliśmy jedną bramką. W finale w pierwszym meczu wiadomo jak zagraliśmy... W drugim zremisowaliśmy i dopiero w dogrywce polegliśmy. Chcieliśmy wygrać jeden mecz i nam się to udało. Zagraliśmy dobrze w obronie, było sporo kontr – ocenił sobotnie spotkanie skrzydłowy „Nafciarzy”.
Kluczową rolę w zwycięstwie Orlen Wisły miał bramkarz Marcin Wichary. - Zagrał bardzo dobrze, bronił sam na sam, odbił dwa karne, wyjął dużo piłek. To nam pomogło. W Kielcach w drugim meczu dobrze pobronił Sławek i jakby mnie piłek odbił to byśmy wygrali. To już jest wszystko historia. W niedzielę jest nowy mecz, który Vive będzie chciało wygrać, aby skończyć rywalizację jak najszybciej. My z kolei będziemy chcieli doprowadzić do piątego meczu – uważa Wiśniewski.
Płocczanie na niedzielę mają jasny cel. - Wyjdziemy, aby walczyć i doprowadzić do piątego meczu – zapowiada Wiśniewski. Swoje postanowienia na czwarty finałowy pojedynek play-off mają także „żółto-biało-niebiescy”. - Chcemy zagrać taki mecz jak w sobotę w poprzednim tygodniu, aby od początku wszystko mieć pod kontrolą i grać swoje, a nie tak, że pozwolimy grać Wiśle swoje – zapowiada Chrapkowski.
Do Płocka wybrała się bardzo liczna grupa kibiców z Kielc, którzy chcieli świętować mistrzostwo Polski. Jednak pomimo tego, że złota w sobotę zdobyć się nie udało, to kieleccy fani wspierali swoich zawodników i dodawali im otuchy. - Kibice są zawsze z nami, teraz dowodzą tego w tym trudnym momencie, i w niedzielę pewnie będzie podobnie – mówi rozgrywający Vive Targów.
Niedzielne spotkanie rozpocznie się o 17.30. Jeżeli ono nie wyłoni mistrza Polski to piąty finałowy pojedynek odbędzie się w najbliższą środę w Hali Legionów.
fot. Patryk Ptak
Wasze komentarze