Nowy prezes na próbę. „Zobaczymy, co będzie w przyszłości”
Już od wtorku Koroną Kielce będzie zarządzał nowy prezes. Został nim mianowany Marek Paprocki. - Dla mnie to wyraz zaufania i zrobię wszystko, żeby go nie utracić. Pracuję w klubie od siedmiu lat na stanowisku dyrektora, także zdążyłem go poznać – mówi nowy zarządca Korona S.A.
Zmiana na stanowisku prezesa przyszła w klubie z ulicy Ściegiennego dość niespodziewanie. - Były pewne symptomy ze względu na stan zdrowia prezesa Chojnowskiego. Bardziej zdziwiło mnie to, że ta funkcja została powierzona mojej osobie – przyznał Paprocki.
Czy nowy szef Korony zaprowadzi w klubie swoje porządki? - Nie jestem zwolennikiem rewolucji w strukturach. Uważam, że klub pod względem organizacyjnym jest poukładany. Oceny pracy poszczególnych pionów dokonamy po zakończeniu sezonu, a więc już niedługo. Wtedy będzie można mówić również o personaliach. Wolę naprawiać to, co nie funkcjonuje dobrze, niż rujnować coś dobrego, co działa sprawnie od lat – skwitował prezes kieleckiego klubu.
Marek Paprocki wyraził także wdzięczność osobom, które namaściły go na następcę Tomasza Chojnowskiego: - We wtorek zaczynam pełnić funkcję prezesa Korona S.A. Dziękuję Radzie Nadzorczej, która wysunęła moją kandydaturę, a także prezydentowi Wojciechowi Lubawskiemu, który ją poparł. Dla mnie to wyraz zaufania i zrobię wszystko, żeby go nie utracić. Pracuję w klubie od siedmiu lat na stanowisku dyrektora, także zdążyłem go poznać.
Paprocki nie chce póki co dokonywać ocen: - Myślę, że w każdym dziale jest coś do poprawy. Na tę chwilę nie podejmuję się oceny poszczególnych pionów.
Nowy prezes Korony dotychczas w klubie z ulicy Ściegiennego był dyrektorem. - Obowiązki, które pełniłem i obowiązki, które będę pełnił, niezbyt dają się podzielić. Sądzę, że zatrudnię osobę na moje poprzednie stanowisko. W tym momencie nie mam jeszcze kandydata – zdradził Paprocki.
Póki co szef Korona S.A. jest zatrudniony na okres próbny. - Zobaczymy, co będzie w przyszłości. Jeżeli w perspektywie kilku najbliższych miesięcy zarząd i ja sam uznamy, że dobrze wywiązuję się ze swej funkcji, wtedy prezesem mogę już zostać na stałe – zakończył Paprocki.