Z Podbeskidziem ciekawie jak nigdy. Ojrzyński wraca do domu jako gość
Zwykle spotkanie Korony Kielce z Podbeskidziem Bielsko-Biała nie budziło wśród fanów „złocisto-krwistych” większych emocji. Tym razem jednak kibicom „żółto-czerwonych” serce zabije mocniej. W sobotę naprzeciw graczy Martina wybiegną podopieczni Leszka Ojrzyńskiego, który cieszy się w stolicy Świętokrzyskiego ogromnym szacunkiem.
„Górale” w swym ostatnim pojedynku bezbramkowo zremisowali na własnym terenie z Zawiszą Bydgoszcz. Jednak odkąd trenerem bielszczan jest były szkoleniowiec kielczan, bielszczanie na wyjeździe zanotowali same porażki. Póki co klub z południa Polski plasuje się na 15. miejscu w tabeli. Mecz z Koroną będzie bardzo ważny w kontekście układu dolnej części klasyfikacji.
Podbeskidzie nie ma co prawda w składzie wielkich nazwisk, ale przyjście Ojrzyńskiego odmieniło ten zespół. Piłkarze z Bielska-Białej zaczęli grać futbol bardziej ułożony i rozważny. W nowej pracy największym sukcesem trenera, który wywindował „żółto-czerwonych” na piąte miejsce w tabeli jest pokonanie Legii Warszawa 1:0.
Z racji pięknym wspomnień łączących Ojrzyńskiego z Kielcami nic dziwnego, że zachwala on swych byłych podopiecznych: - To jest bardzo silna drużyna, ja ją budowałem i wiem, że są oni w stanie wygrać z każdym. Może liga za bardzo tego nie pokazuje, ale to jest drużyna, która zawsze może rozegrać bardzo dobry mecz. Musimy się tego spodziewać, że poprzeczka zawieszona przed nami będzie bardzo wysoko.
W ekipie Korony wciąż kontuzjowani są Tomasz Lisowski i Kamil Kuzera. Dodatkowo problemu z nosem nabawił się Piotr Malarczyk i jego obecność w kadrze meczowej na starcie z „Góralami” jest wykluczona. Do dyspozycji „Pachety” będą jednak Vlastimir Jovanović i Serhij Pyłypczuk, którzy w Gliwicach nie zagrali z powodu otrzymania zbyt dużej ilości żółtych kartek. Na napomnienia musi uważać Pavol Stano, bowiem kolejne „żółtko” zaowocuje pauzą w meczu z Legią w Warszawie w lutym.
Maciej Korzym zapewnia, że mecz z bielszczanami będzie ciekawy: - Gramy u siebie i chcemy fajnie zakończyć ten rok. Musimy zdobyć trzy punkty. To jest nasz priorytet. Na pewno będzie to ciężki mecz, bo wiadomo, że trener Ojrzyński słynie z dobrej motywacji. Każdy ma teraz inne założenia. Leszek Ojrzyński w Podbeskidziu ma swoje, a my u trenera „Pachety” swoje. Na pewno więc czeka nas fajne spotkanie.
W meczu rozegranym 1 września w Bielsku-Białej lepsi okazali się gospodarze, którzy pokonali „złocisto-krwistych” 1:0 po samobójczym trafieniu Piotra Malarczyka.
Przewidzieć wynik starcia Korony z drużyną idola większości kieleckiej publiczności jest niczym prognozowanie wyników reprezentacji Botswany w eliminacjach Pucharu Narodu Afryki – niezwykle ciężkie. Spotkanie to zapowiada się bardzo ciekawie właśnie z racji wielu podtekstów. Poprowadzi je sędzia Krzysztof Jakubik. Pierwszy gwizdek w sobotę o godzinie 15.30. Zapraszamy na nasz portal do śledzenia relacji Scyzorykiem wyryte! z tego wydarzenia.
fot. Anna Benicewicz-Miazga / Oskar Patek
Wasze komentarze