Diabeł położył ogon na obręczy
Diabeł położył ogon na obręczy. Przez ponad 5 minut nie zdobyliśmy punktu. Tak dalej być nie może - mówił po wygranym spotkaniu kieleckich koszykarzy trener Grzegorz Kij.
Grzegorz Kij, grający trener UMKS-u: Uważam, że w okresie, w którym zespół z Bytomia nas doszedł broniliśmy całkiem poprawnie. Problemem była jednak skuteczność. Mieliśmy tak czyste pozycje, doskonale wypracowane przez zespół, że ja sam zachodzę w głowę jak mogliśmy tego nie trafiać. Tym bardziej, ze robili to nasi wyborowi strzelcy, którzy normalnie z takich pozycji, nawet z ręką obrońcy przed twarzą trafiają. Diabeł położył ogon na obręczy. Przez ponad 5 minut nie zdobyliśmy punktu. Sami jednak zgotowaliśmy sobie ten horror. Na pewno był on fajny dla kibiców, bo mieli w końcówce spore emocje, jednak tak dalej być nie może. Co prawda wygrywamy, ale w większości meczów nasza sporo przewaga momentalnie zaczyna topnieć. Nie umiem tego wytłumaczyć.
Bogusław Mol, trener KK Bytom: W drugiej połowie, a zwłaszcza w czwartej kwarcie zaczęliśmy grać przede wszystkim w obronie. Z przebiegu meczu wiedziałem, że jesteśmy w stanie nawiązać równorzędna walkę. Dobrze, że w drugiej połowie moi zawodnicy się przebudzili, mimo że UMKS prowadził już 17 punktami. O naszej przegranej zaważyły też niecelne rzuty, kiedy już doszliśmy rywala. Być może, gdyby wtedy udało nam się wyjść na prowadzenie, to my cieszylibyśmy się ze zwycięstwa. Na pewno mogę jednak pochwalić zespół za walkę.
Paweł Bacik, rozgrywający UMKS-u: Daliśmy w czwartej kwarcie uwierzyć rywalom, że mogą tutaj wygrać. Przez to zrobiła się nerwowa końcówka. Najważniejsze jest jednak, że zwyciężyliśmy i mamy na koncie kolejne zwycięstwo. Oby z naszej strony takich końcówek było jak najmniej, bo w innych meczach różnie to może być. Czasami wystarczy jeden niecelny rzut i przeciwnik może cieszyć się z wygranej. Mieliśmy problemy szczególnie na "pick and rollach", nie zawsze się rozumieliśmy. Rywale przez to trafiali "trójki". Myślę jednak, że gdybyśmy mocniej przycisnęli w obronie, wynik byłby wyższy.