Smolarczyk: Nie będę tego komentował
Nie chcę komentować pracy arbitrów. Druga połowa była już lepsza w ich wykonaniu. Natomiast w pierwszej...nie będę tego komentował - mówił po sobotnim przegranym spotkaniu z Zagłębiem Lubin szkoleniowiec KSS-u Kielce Marek Smolarczyk.
Kielczanki uległy wicemistrzyniom Polski wysoko, bo aż 21:34, jednak z początkowej fazy meczu z pewnością mogą być zadowolone. Podobnie było tydzień temu w Puławach, gdzie KSS rozgrywał pojedynek z mistrzem Polski. Na tle najsilniejszych drużyn, ostatnia ekipa ligowej tabeli wypadła bardzo przyzwoicie. - Najważniejsze, że dziewczyny walczą z najlepszymi zespołami. Podejmują z nimi walkę, nie "pękają". To jest bardzo istotne i bardzo mnie to cieszy. Zobaczymy ja kto będzie wyglądało na tle słabszych zespołów, które będą walczyć z nami o utrzymanie. Cieszy mnie, że zespół bardzo dokładnie próbuje realizować to, co ćwiczymy od 3 tygodni - mówi szkoleniowiec kieleckiego zespołu Marek Smolarczyk.
Pierwsze z takich spotkań kielczanki rozegrają już za tydzień. Do hali przy ulicy Krakowskiej przyjedzie bezpośredni rywal KSS-u w walce o utrzymanie SPR Olkusz. - Dziewczyny muszą uwierzyć, że jeśli wychodzi nam dużo rzeczy z tak mocnymi zespołami, to z tymi słabszymi powinno być równie dobrze. Dzisiaj dałem pograć wszystkim, choć niektóre popełniły kilka błędów, bo nigdy nie wiadomo, która będzie przydatna w kolejnych meczach - dodaje Smolarczyk.
W sobotnim spotkaniu Sporo kontrowersji na trybunach wywarło część decyzji pary sędziowskiej. - Oczywiście, że nie przegraliśmy przez sędziów, bo drużyna z Lubina jest klasowym zespołem i dzisiaj na pewno była lepsza. Nie chcę jednak komentować pracy arbitrów. Druga połowa była już lepsza w ich wykonaniu. Natomiast w pierwszej...nie będę tego komentował. - kończy szkoleniowiec KSS-u.
Wasze komentarze