Po pierwszym meczu Ligi Mistrzów: wielkie zmiany, których nie dostrzegamy

23-09-2013 23:13,

To miał być sprawdzian formy dla kielczan i mecz, który miał pokazać w którym miejscu są. I już teraz można spoglądać na rozpędzający się sezon z dużym optymizmem, choć w grze mistrzów Polski nadal są elementy wymagające poprawy, ale co najważniejsze sami zawodnicy są tego świadomi i dążą do jeszcze lepszej formy.

Dunkierka miała być niewygodna z wielu przyczyn. Przede wszystkim z powodu jej agresywnej obrony 3-3, czy nawet 3-2-1. Jeżeli ktoś nie pamięta to jeszcze kilka sezonów wstecz taka gra rywala była największą zmorą Vive Targów. Kielczanie często bili głową w mur i nie mogli się przebić. Nasza drużyna swego czasu sporo punktów straciła z drużynami, które preferowały właśnie ten styl.

Teraz do Hali Legionów przyjechał wicemistrz Francji (według ostatniego rankingu EHF trzeciej ligi Europy), który chciał właśnie taką grą pokrzyżować szybki Vive Targom. I co? Nie udało się. Nasz zespół zaczął ten mecz z ogromną mądrością, od podań na koło do Julena Aginagalde. Nic tak „nie niszczy” takiej defensywy jak właśnie współpraca z obrotowym. A kielczanie już w pierwszych akcjach meczu dali swoim rywalom jasny sygnał: nie z nami takie numery.

Na przykładzie niedzielnego meczu świetnie widać jaką drogę w ostatnich latach pokonali zawodnicy Bogdana Wenty. I nie chodzi tylko o same sukcesy, bo one czasem są, czasem nie. Chodzi tutaj raczej o jakość w grze i doświadczenie.

To zresztą widać rewelacyjnie na przykładzie przebiegu meczu. Do 45. minuty spotkanie było pod nieznaczne dyktando kielczan, ale jednak Dunkierka trzymała się blisko i w każdej chwili mogła doprowadzić do remisu. W pewnym momencie zaczął się jednak odjazd mistrzów Polski.

Przychodzą mi teraz do głowy pierwsze mecze Ligi Mistrzów, gdy Vive dopiero wchodziło do salony.

Wtedy wiele osób mogło być dumnych ze swoich pupili, ale ciągle czegoś brakowało. Ot choćby mecze z MKB Veszprem, czy Rhein-Neckar Loewen wiosną 2010. Nasza drużyna grała dobrze, ale przegrywała. Czemu? Każdy mógł powiedzieć, że rywale to starzy wyjadacze, którzy grają równo przez całe spotkanie i wykorzystują najmniejszy błąd rywala, a gdy już zaczynają odjazd, to straty są wręcz nie do odrobienia. Teraz po kilku latach mamy właśnie taką drużynę w Kielcach i teraz podobnie o nas mogą mówić rywale.

Ktoś może powiedzieć, że do Dunkierka to słaby zespół. Ale ktoś kto wypowiada takie słowa sam jest słaby z wiedzy o piłce ręcznej. Owszem, Dunkierka może nie jest zespołem, który jest w ścisłym topie europejskich drużyn, ale to solidna drużyna. Nikt nie zdobywa wicemistrzostwa Francji z przypadku i dlatego, że jest słaby. Po prostu Vive Targi nie mają już litości, i potrafią wykorzystać każdy błąd rywala.

Kluczem do sukcesów w piłce ręcznej jest teraz obrona. W ataku czasem może nie iść, ale jeżeli zawodzi defensywa wygrywać jest arcytrudno. Nie oszukujmy się rola obrońców w piłce ręcznej jest najmniej przyjemna, bo wiadomo brutale..., a i tak każdy zauważy biegnącego do kontry zawodnika, a nie tego, który piłkę odzyskał. Nie mniej w pojedynku z Dunkierką kielecka obrona była na najwyższym poziomie. Choć i tak można się przyczepić do kilku akcji, o których po meczu wspominał Grzegorz Tkaczyk.

W ataku „żółto-biało-niebiescy” starali się grać szybko i widowiskowo. Czasem przez to tracili w prosty sposób piłki, a kilka razy w tzw. krzyżówkach się gubili. Można też się trochę czepiać o skuteczność. Generalnie jednak gra ofensywna wyglądała bardzo obiecująco. Duża w tym zasługa Michała Jureckiego, który niczym taran wchodził w obronę Dunkierki. Z ogromną przyjemnością patrzyło się także na grę Manuela Strleka. Jego rzuty były najwyższej klasy i świadczyły o tym, jakie ma on wyszkolenie techniczne. Każdy skrzydłowy może mu zazdrościć.

Warto uwagę zwrócić też na to, że w pierwszej kolejce Ligi Mistrzów wielu faworytów się męczyło lub nawet traciło punkty. To nie dotyczyło jednak naszej drużyny. I z tego powodu trzeba się bardzo cieszyć. Sezon się dopiero rozkręca, a te pierwsze spotkania pokazały, że będzie na pewno bardzo ciekawie.

fot. Paula Duda

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Ostatnie wiadomości

Bezpieczeństwo to jeden z kluczowych obszarów, na który zwracają uwagę osoby, które aktualnie poszukują pracy. Zgodnie z raportem „Kształtowanie kultury bezpieczeństwa i higieny pracy w organizacji” jest to jeden z najważniejszych czynników, który może zaważyć na tym, czy oferta zostanie uznana za atrakcyjną. Nie powinno więc dziwić, że coraz więcej przedsiębiorstw na poważnie analizuje ceny kursów KPP – byle tylko zapewnić pracownikom możliwość rozwoju w tym kierunku. Komu takie szkolenie przyd
Piłkarze Korony Kielce będą mogli liczyć na wsparcie licznej grupy „żółto-czerwonych” kibiców.
W 27. kolejce III Ligi grupy IV świętokrzyskie drużyny zanotowały różne rezultaty. Jakie?
Za nami jeden z ostatnich weekendów handballowych zmagań w niższych ligach. Tylko jeden ze świętokrzyskich zespołów mógł cieszyć się z wygranej.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zagra na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. „Żółto-czerwoni” zmierzą się z bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie.
W 25. kolejce RS Active IV ligi Korona II Kielce wygrała 3:1 z Alitem Ożarów, a Orlęta Kielce zremisowały 1:1 z Neptunem Końskie.
Industria Kielce w finałowej rywalizacji Orlen Superligi zmierzy się z Orlenem Wisłą Płock.
W drugim meczu półfinału Orlen Superligi Industria Kielce pokonała KGHM Chrobrego Głogów 34:22. – Najważniejszym celem było zwycięstwo, ponieważ są to play-offy i tutaj różnica bramek nie jest potrzebna – powiedział po spotkaniu Artsem Karalek, obrotowy „żółto-biało-niebieskich”.
W drugim meczu półfinału Orlen Superligi Industria Kielce pokonała KGHM Chrobrego Głogów 34:22. – Graliśmy inny handball niż zazwyczaj, było więcej pragmatyzmu w naszej postawie, dzięki czemu spokojnie budowaliśmy akcje w ataku – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Suzuki Korona Handball Kielce wygrała wyjazdowy mecz 20. kolejki Ligi Centralnej Kobiet z PreZero APR Radom 31:27. Najskuteczniejszą zawodniczką kielczanek była Magdalena Berlińska, zdobywczyni dziesięciu bramek.
Mistrzowie Polski, sobotnim zwycięstwem nad KGHM Chrobrym Głogów, przypieczętowali awans do finału mistrzostw Polski. Kielczanie przed własną publicznością ograli głogowian 34:22. MVP spotkania został Dylan Nahi.
W sobotę 7 września w łódzkiej Atlas Arenie mecz o Orlen Superpuchar Polski zagrają mistrz Polski ze zdobywcą krajowego Pucharu. Taką informację podał organizator rozgrywek – Superliga.
Drużyna Jakuba Stolarczyka wywalczyła awans do angielskiej elity. Gracz pochodzący z okolic Chęcin ma na swoim koncie pierwsze tego rodzaju osiągnięcie w karierze.
Igor Karacić i Alex Dujszebajew znaleźli się w najlepszej siódemce pierwszych ćwierćfinałowych potyczek Ligi Mistrzów. Wyróżniony przez EHF został jeszcze jeden zawodnik Industrii.
Poniedziałkowy pojedynek Korony Kielce z Puszczą Niepołomice będzie arcyważny w kontekście walki obu zespołów o utrzymanie. Przeanalizujmy zatem czego możemy się spodziewać po drużynie prowadzonej przez Tomasza Tułacza.
Za nami rozgrywana w środku tygodnia 29. kolejka Fortuna I Ligi. Na zapleczu ekstraklasy sześć klubów walczy o udział w barażach.
Komisja do spraw Licencji Klubowych Polskiego Związku Piłki Nożnej przyznała licencję Koronie Kielce na występy w PKO BP Ekstraklasie w sezonie 2024/2025. Po raz pierwszy od lat kielczanie nie mają nadzoru finansowego.
Na konferencji prasowej przed spotkaniem z Puszczą Niepołomice trener Korony Kamil Kuzera poruszył kwestię Fredrika Krogstada oraz Jacka Podgórskiego. Obu graczom za kilkanaście tygodni skończą się umowy z zespołem.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zagra na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. – Mocno na to zapracowaliśmy i musimy iść tą naszą drogą. Jeżeli utrzymamy tę dyscyplinę i konsekwencje, tak jak w ostatnim pojedynku to możemy być optymistami przed kolejnym spotkaniem – powiedział przed potyczką Kamil Kuzera, trener „żółto-czerwonych”.
– Już mecz ze Stalą trochę nas zbudował, jednak po drodze przydarzyła się wpadka z Wartą, bo tak to nazywam, gdzie nie zagraliśmy dobrze i straciliśmy trzy punkty. Wygrana nad Radomiakiem pokazała, że musimy w siebie wierzyć, bo potrafimy grać. Jak jesteśmy zdeterminowani, bezpośredni oraz odważni, to takie taktyczne i typowo piłkarskie rzeczy same przychodzą – mówi przed poniedziałkową rywalizacją z Puszczą Niepołomice Jacek Podgórski, zawodnik Korony Kielce.
W poniedziałek Korona Kielce będzie chciała pokazać, że pogrom Radomiaka nie był dziełem przypadku i wygrać na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. Z kogo nie będzie mógł w Krakowie skorzystać trener Kamil Kuzera?
Przed 20-krotnymi mistrzami Polski rewanżowy mecz ćwierćfinału Orlen Superligi z KGHM Chrobrym Głogów. Sobotni (27 kwietnia) pojedynek może zdecydować o awansie do finałów ligowej rywalizacji.
– Piłka ręczna to taka dyscyplina, w której my, skoczkowie narciarscy, zostalibyśmy zmieceni z boiska. Widzę, że ten sport wyróżnia walka i zaangażowanie. I tak to powinno wyglądać – powiedział po meczu Industrii Kielce w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z SC Magdeburgiem znakomity polski skoczek narciarski, Dawid Kubacki, który oglądał go z trybun Hali Legionów.
Bartosz Frankowski będzie sędzią meczu 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zmierzy się z Puszczą Niepołomice. Spotkanie przy ulicy Józefa Kałuży będzie 25 konfrontacją z udziałem „żółto-czerwonych” prowadzoną przez tego arbitra.
Podczas ćwierćfinałowego starcia Industrii Kielce z SC Magdeburg kontuzji doznał Michał Olejniczak. I choć samo zdarzenie wyglądało dramatycznie, uraz jest zdecydowanie mniej groźny niż spodziewano. To byłoby na tyle jeśli chodzi o dobre informacje, ponieważ kieleckiego szczypiornistę czeka dłuższa przerwa.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Trudno określić, jak układają się teraz szanse na awans – powiedział po spotkaniu Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Na wyjeździe przy takiej grze w ataku pozycyjnym to może skończyć się nawet 10 bramkami straty – powiedział po spotkaniu Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
W trakcie spotkania Ligi Mistrzów między Industrią Kielce, a Magdeburgiem, którego stawką jest awans do Final4 tych rozgrywek, potwornie wyglądające kontuzji nabawił się Michał Olejniczak.
Wielkie emocje w Hali Legionów podczas ćwierćfinałowego spotkania Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski, przy głośnym wsparciu z trybun, walczyli niesamowicie i wygrali 27:26.
Korona Kielce w ostatnim meczu rozprawiła się na własnym terenie z Radomiakiem Radom aż 4:0. Żółto-czerwoni nie dali rywalom szans, zainkasowali komplet punktów i tym samym podtrzymują swoje szanse na utrzymanie w elicie. Kto Waszym zdaniem był najlepszym kieleckim zawodnikiem tego starcia? Ogłaszamy wyniki sondy!

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group