Daszkiewicz: Trefl nie pokazał wszystkiego
- Troszkę za bardzo wykorzystywaliśmy Sławka Jungiewicza, którego chciałem dzisiaj oszczędzić... Nie możemy ograniczać się tylko do jego ataków, bo to zbyt prosta gra - powiedział po środowym zwycięstwie trener Farta, Dariusz Daszkiewicz.
- Bardzo ciekawy, dramatyczny mecz. Wszystkie sety mocno wyrównane, choć oczywiście najwięcej emocji przyniósł ten drugi. Gdańsk prowadził wysoko, bodaj sześcioma punktami, a nam udało się ich dogonić i wygrać. Siatkarze Trefla byli jednak po długiej, 10-godzinnej podróży i na pewno nie pokazali dzisiaj tego, na co ich naprawdę stać... W sobotę to będzie zupełnie inny zespół - przepowiada trener "Farciarzy".
Daszkiewicz wypowiedział się również na temat gry poszczególnych zawodników. - Wystawiłem nieco inny skład niż na ligę. I chłopaki bardzo fajnie zagrali w pierwszym secie. W drugim rywale nam jednak trochę uciekli... Ale wtedy dobrą zmianę dał Sławek Jungiewicz. Zresztą nie tylko on, bo Michał Kozłowski i Martin Sopko też sporo wnieśli do zespołu. Myślę, że wszyscy pokazali się z fajnej strony, udowodnili, że są dobrze przygotowani. Słabiej zagrał tylko Mateusz Zarankiewicz. W pierwszym secie spisał się niezbyt dobrze, w drugim jakby troszeczkę się wystraszył... Na pewno Mateusz potrafi grać lepiej - podkreśla szkoleniowiec kieleckiego klubu.
- Jungiewicz zagrał bardzo dobrze, ale nie ukrywam, że chciałem mu dać dzisiaj troszeczkę odpocząć... Sławek jest bardzo eksploatowany. Dobry mecz zagrał też Kacper Bielicki, który wrócił po dłuższej przerwie. Kacper był świetnie wykorzystywany przez Grega Sukocheva na środku. Później mniej graliśmy tym sposobem, w sumie sam nie wiem dlaczego, bo dobrze nam to wychodziło. A nie możemy ograniczać się tylko do Sławka i jego ataków, bo to zbyt prosta gra - mówi Daszkiewicz.
W sobotę drugi pojedynek Farta z Treflem - tym razem o ligowe punkty (Hala Legionów, godz. 17). - To spotkanie rozpoczniemy już normalnym składem, takim, który zazwyczaj wychodzi w meczach ligowych. Jak potem potoczy się sytuacja ze zmianami, to oczywiście zobaczymy. A co do wyniku - chcemy powtórzyć dzisiejszy wyczyn, powalczymy o zwycięstwo - zapewnia trener lidera.
Wasze komentarze