Igrzyska nadchodzą! Wyjątkowe święto sportu w Kielcach
Na Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro musimy poczekać jeszcze trzy lata. Jednak podobne emocje – wprawdzie o mniejszej skali, ale równie silnym natężeniu – przeżyjemy już wkrótce w Kielcach. Na początku sierpniu do naszego miasta przyjadą Polacy z całego świata, którzy będą rywalizować w Igrzyskach Polonijnych.
Przed nami szesnasta już edycja Igrzysk. - Koncepcja zrodziła się jeszcze w czasach międzywojennych. Jej celem była chęć przypomnienia o kraju i integracja wszystkich polonusów. Dla tych ludzi to powrót do korzeni, ale też możliwość szerszego poznania Polski, nie tylko tych rejonów, w których mieszkają ich bliscy – wyjaśnia Mieczysław Tomala, koordynator Igrzysk Polonijnych w Kielcach.
Kielce o możliwość organizacji tego wydarzenia starały się trzy lata temu. Wtedy gospodarzem imprezy został rejon Dolnego Śląska. Kielecka aplikacja została jednak oceniona bardzo wysoko, więc kolejne igrzyska przypadły już nam. – Co prawda do igrzysk pozostał jeszcze miesiąc, ale już dzisiaj mogę ocenić, że jesteśmy doskonale przygotowani – przekonuje Tomala.
Wyzwanie jest ogromne. Do Kielc na początku sierpnia przyjedzie około 1350 sportowców - amatorów. Zawodnicy zostaną podzieleni na kilka grup wiekowych i będą rywalizować w 18 dyscyplinach. Do tego doliczyć należy też wielu kibiców z całego świata. – Spektrum jest ogromne. Mamy zgłoszenia z Nowej Zelandii, Nikaragui, Afryki, całej Europy. Liczną grupę będą stanowić rodacy z bloku wschodniego, czyli Białorusi, Gruzji, Rosji oraz Kazachstanu – wylicza Tomala.
W przypadku dyscyplin najbardziej zaskakuje nie mnogość, lecz ich różnorodność. I tak obok najbardziej popularnych, jak piłka nożna czy siatkówka, mamy kolarstwo mtb, łucznictwo, turniej rodzinny czy ringo. - Zwłaszcza liczba łuczników może robić wrażenie. W przypadku piłki nożnej widzimy za to nazwiska osób, które kiedyś grały w polskiej ekstraklasie. Dzisiaj są już wiekowi, ale umiejętności mają wciąż niebanalne - dodaje koordynator igrzysk.
Igrzyska Polonijne nie będą się jednak wiązały tylko ze sportem. Kielce chcą wykorzystać fakt przyjazdu licznej grupy Polaków do promocji miasta i województwa. Dla nich przygotowana została bogata oferta wycieczek pieszych oraz autokarowych. Wiele będzie się działo też wokół aren sportowych. Punktem integracyjnym będzie Wioska Olimpijska, która znajdzie się przy stadionie Korony. Tam każdego dnia popołudniu odbywać się będą ceremonie dekorowania zwycięzców i występy artystów regionalnych.
- Kielce w oczach wielu emigrantów wciąż widziane są jako zacofane, mało atrakcyjne miasto z biednej części Polski. I już teraz zauważamy zmianę trendu, choć igrzyska dopiero przed nami. Polonusi zaglądają jednak do internetu, widzą zdjęcia i są w szoku, jak piękne są Kielce. Jestem pewien, że po przyjeździe na miejsce to poczucie będzie jeszcze spotęgowane – przekonuje Tomala.
Oprócz piękna natury, Kielce mają też niezłą bazę hotelową i dobrą sportową. Dodatkowo te obiekty zostały jeszcze ulepszone – przede wszystkim zmieniło się oblicze stadionu lekkoatletycznego przy ulicy Bocznej. Wyremontowano trybuny, pojawiły się krzesełka i poprawie uległo zaplecze obiektu. – To wartość, która w Kielcach pozostanie, dzięki czemu będziemy mogli przez kolejne lata zdecydowanie milej spędzać tam czas – mówi Tomala.
Igrzyska Polonijne potrwają od 3 do 10 sierpnia i zostaną zainaugurowane Ceremonią Otwarcia, która odbędzie się w Amfiteatrze na Kadzielni. Wtedy zostanie zapalony znicz, a zawodnicy oficjalnie rozpoczną sportową rywalizację. Ta z pewnością będzie ogromna. – W sporcie trzeba walczyć jak wojownik, ale moim zdaniem każdy, kto decyduje się na wyjazd z kraju i adaptację w nowym środowisku, jest wojownikiem. Dlatego możemy spodziewać się wielu emocji – podkreśla koordynator igrzysk w Kielcach.
Artykul pochodzi z tygodnika "Kielce Plus".