Kiełb w radiu: Miałem sporo ofert... Inni oferowali mi dużo więcej pieniędzy
W naszej audycji Cały ten sport, tworzonej przez redakcje CKsportu i Radia Plus Kielce, nie brakuje zaskakujących zwrotów akcji. Tak było też tym razem, gdy dość spontanicznie postanowiliśmy zadzwonić do Michała Siejaka, ale ten szybko... oddał słuchawkę Jackowi Kiełbowi. Nie mogliśmy nie skorzystać z tej okazji.
Rozmawialiśmy akurat o obecnej sytuacji Korony i chcieliśmy poruszyć wątek sparingu z Banikiem Ostrawa. Ale jak to zrobić, skoro widzieliśmy tylko skrót meczu przygotowany przez Korona TV?
Decyzja była szybka – zapytajmy tego, co widział całe spotkanie przez 90 minut.
Dzwonimy, ale...
„Nieee, dajcie spokój, ja teraz prowadzę samochód. Może Mati? Eee, on nie chce, marudzi... No to nie wiem, może Ryba?”
I tak to niechcący, choć bardzo chciany, Kiełb trafił na żywo na antenę...
Gdy zadzwoniliśmy, ekipa Biura Prasowego Korony akurat była w trasie na zgrupowanie zespołu w Wodzisławiu, a wraz z nią jechał oczywiście stary/nowy piłkarz – Jacek Kiełb.
Jak dodał później na naszym fejsbukowym koncie „Siejo”: Rybka spóźnił się 20 min. na trening, ale po szybkiej rozgrzewce pod okiem trenera Opalińskiego dołączył do kolegów i zagrał już w pierwszej taktycznej gierce.
I jeszcze jedna ważna informacja. Uspokajamy wszystkie organy dbające o nasze bezpieczeństwo - Michał Siejak zapewnił nas o posiadaniu sprzętu głośnomówiącego i tylko dlatego zdecydowaliśmy się z nim kontynuować rozmowę. Gdyby było inaczej, natychmiast (!) zerwalibyśmy połączenie i sami dalibyśmy mu mandat. Moralny.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze
W środę o 16:30 na Placu Artystów będzie palikot trzeba go odpowiednio "powitać"