Holandia pokonana. Polska pewna udziału w mistrzostwach Europy
Średnio w pierwszej, ale bardzo dobrze w drugiej połowie zagrali reprezentanci Polski. Biało-czerwoni pokonali na wyjeździe Holandię 31:23 i zapewnili sobie awans do mistrzostw Europy. W tym spotkaniu zagrało czterech zawodników kieleckiego klubu.
Polscy zawodnicy dobrze zaczęli to spotkanie, bo szybko zdobyli dwie bramki nie tracąc żadnej. Niestety jednak nasi szczypiorniści nie poszli za ciosem... stracili za to trzy bramki z rzędu i Holendrzy prowadzili 3:2. Polacy grali chaotycznie w ataku, popełniali sporo błędów i byli nieskuteczni. W kolejnych minutach to biało-czerwoni utrzymywali przewagę, choć ta nigdy wysoko nie urosła. Po pierwszej połowie zespół Michaela Bieglera prowadził 13:11.
Po wznowieniu gry Polacy udowodnili swoją wyższość. Nasi zawodnicy grali bardzo dobrze w obronie, dzięki czemu mogli wyprowadzać liczne kontry. Kilka dobrych interwencji miał Sławomir Szmal.
Z każdą minutą przewaga biało-czerwonych rosła. Pod koniec meczu Biegler dał szansę wejścia na parkiet zmiennikom. Ostatecznie Polska wygrała 31:23. Tym samym jest już pewne, ze nasza drużyna weźmie udział w styczniowych mistrzostwach świata, które odbędą się w Danii.
W tym spotkaniu zagrało czterech zawodników Vive Targów:
Sławomir Szmal – Pierwsza połowa w jego wykonaniu była dobra, a druga rewelacyjna. Zaliczył sporo udanych interwencji, dzięki czemu nasza drużyna mogła powiększać przewagę.
Piotr Grabarczyk – Przyzwoite spotkanie w jego wykonaniu. Może kilka razy mógł lepiej interweniować, ale nie było źle.
Karol Bielecki – Próbował wziąć na siebie odpowiedzialność i sporo rzucał. Niestety wiele z tych prób była nieskuteczna. To niestety raziło. Choć trzeba przyznać, że sytuacji nie miał tak dobrze wypracowanych jak choćby w meczu Vive Targów z THW Kiel.
Tomasz Rosiński – Brakowało go w tej kadrze, oj brakowało. Dobrze, że już wrócił. Gdy pojawił się na środku rozegrania wniósł dużo ożywienia. Fajnie prowadził grę Polaków, a gdy trzeba było to i sam rzucał.
fot. Paula Duda