Przy śniadaniu o siatkówce. Wkrótce informacje o nowych transferach
W piątek doszło do niecodziennej konfrontacji pomiędzy prezesem Effectora, a dziennikarzami. „Przy śniadaniu o siatkówce”, które miało miejsce w restauracji Leśny Dwór, obfitowało nie tylko w dania śniadaniowe, ale i tematy ściśle związane z przyszłością kieleckiego klubu.
– To miało być śniadanie nieformalne – skwitował żartobliwie prezes Effectora, Jacek Sęk. Jak się okazało, na oficjalne informacje kibice siatkówki muszą jeszcze trochę poczekać. Prezes Sęk nie chciał zdradzić, kto już wkrótce zasili szeregi kieleckiego klubu, ani kto obok Pencheva i Zniszczoła opuści Kielce.
Wiadomo natomiast, że Effector czekają niewielkie porządki personalne i być może lepszy budżet, niż w poprzednim roku. – Mamy ręce pełne roboty podczas przygotowywania nowego budżetu i składu na zbliżający się sezon. Już wkrótce będziemy mogli powiedzieć coś więcej na temat kształtu zespołu i planów na najbliższy rok. – zapowiedział prezes Effectora.
Sternik ekipy z Kielc przyznał, że dopiero w czerwcu na dobre rozgorzeje okno transferowe. Wielu siatkarzom właśnie w tym miesiącu kończą się kontrakty. – Wiemy, że nasi zawodnicy rozmawiają z innymi drużynami, ale również do nas nieustannie trafiają oferty siatkarzy oraz menadżerów z innych zespołów. Zdajemy sobie sprawę, że część naszych graczy będzie chciało zmienić barwy klubowe i jesteśmy na to przygotowani.
Bez odpowiedzi pozostały pytania dotyczące potencjalnych wzmocnień. Prezes nie ustosunkował się do pogłosek dotyczących Macieja Dobrowolskiego, który wg nieoficjalnych informacji miałby wrócić do Kielc. Pewne jest natomiast, że Effector jest na etapie domykania kilku nowych kontraktów.
Wasze komentarze