Vive powołało nową spółkę. To może dać klubowi miliony
Ta decyzja może być milowym krokiem w rozwoju kieleckiej piłki ręcznej. Powołana spółka KS Vive sp. z o.o. ma być odpowiedzialna za opiekę nad członkami Klubu100, a także za rozwój tego stowarzyszenia. Obecnie w planach jest wprowadzenie kilku projektów, które mogą bardzo ułatwić działalność sponsorom Vive Targów Kielce.
Klub100 to jeden z pierwszych pomysłów, jakie wprowadził w życie Bertus Servaas w 2002 roku, czyli tuż po tym jak został prezesem kieleckiego klubu. Miało to być stowarzyszenie firm wspierających kielecki klub. Z każdym rokiem liczba firm będących członkami tego klubu wzrastała i już dawno przekroczyła magiczną liczbę 100.
Obecnie powołano do życia spółkę KS Vive sp. z o.o.. Jej celem jest opieka nad członkami Klubu100. „Platforma Klubu 100 to przede wszystkim wspólna inicjatywa wspierających Klub Sportowy Vive Targi Kielce firm i instytucji, a jej zasadniczą ideą jest realizacja wzajemnych celów na polu biznesowym. Poprzez Platformę stwarzamy silne zaplecze finansowe drużyny, z drugiej zaś strony każdemu z partnerów dajemy możliwość nawiązania kontaktów, umacniania pozycji na rynku oraz kreowania swojego wizerunku jako lojalnego, odpowiedzialnego społecznie i rzetelnego przedsiębiorcy” - czytamy na stronie internetowej tej platformy.
Obecnie prace toczone są nad następującymi projektami:
Projekt energii elektrycznej
Projekt usług kurierskich
Projekt paliwowy
Projekt KS Vive BRE Bank
Projekt leasingowy
Projekt ubezpieczeń
Pierwszym takim przykładem była współpraca z Orange. Członkowie Klubu100 mogą korzystać z oferty, która jest przygotowana specjalnie dla nich i jest po prostu tańsza niż dla innych. Orange jest partnerem technologicznym klubu.
Przedstawiciele nowej spółki nie chcą jeszcze komentować jej działalności. Można jednak przypuszczać, że jest powołanie to milowy krok w rozwoju klubu, który może pozyskać kolejnych, wielkich partnerów. Pozwoli to w zdecydowany sposób powiększyć budżet kieleckiego klubu.
Na czele nowej spółki stanął Arkadiusz Karch, który w przeszłości był m.in. dyrektorem Klubu Vive Kielce.
fot. Patryk Ptak
Wasze komentarze
Sorry, ale sportem na najwyższym poziomie rządzi, rządziła i będzie rządzić kasa. Od dawna klubu to są firmy i tego nie zmienisz.
Gdyby nie ten złowrogi Bertus to ręczną na najwyższym poziomie, mógłbyś sobie oglądać tylko w telewizji.
My Polacy tak już mamy, że zamiast się cieszyć z tego co jest to nawet w największych sukcesach znajdziemy to co złe.
Proszę cię zejdź człowieku na ziemie
W Kielcach nie brakuje takich , który twierdzą to samo co napisał ten cały "krzysiu". Wprawdzie nie ma ich wielu ale jednak są. Każdy krytykant naturalnie chodzi na halę minimum "kilkanaście lat".