Oceniamy zawodników Vive Targów po dwóch meczach z Azotami
Podopieczni Bogdana Wenty wygrali w weekend dwa mecze półfinału mistrzostw Polski z Azotami Puławy. Najpierw, w sobotę wygrali 49:21, a następnie w niedzielę 39:23. Kielczanie w rywalizacji do trzech zwycięstw prowadzą 2:0. Jak w tych dwóch meczach spisali się kieleccy zawodnicy?
Sławomir Szmal – W każdym meczu grał po połowie. W sobotnim pojedynku wyszedł w pierwszym składzie, a w niedzielnym pojawił się w drugiej części spotkania. Ogółem stracił tylko szesnaście bramek, co jest wynikiem bardzo dobrym.
Venio Losert – On także może być zadowolony ze swojej formy. W obu spotkaniach musiał wyjmować piłkę z siatki po czternaście razy. Więc jak widać regularność miał wyśmienitą. Tym meczem znów udowodnił, że jest w dobrej formie.
Manuel Strlek – Również był bardzo regularny. W każdym meczu zdobywał po sześć bramek. Sobotnie spotkanie w jego wykonaniu było bardzo dobre i efektowne. Jednak w drugim lekko szwankowało wykańczanie akcji – i to chyba jedna rzecz o jaką można się do niego przyczepić.
Bartłomiej Tomczak – Grał tylko przez trzydzieści minut drugiej połowy pierwszego meczu. Nie miał dużo czasu na zaprezentowanie swojej gry, ale i tak należą mu się duże słowa pochwały. Rzucił siedem, efektownych bramek.
Mateusz Jachlewski – Zagrał w drugim meczu. Był mniej widoczny niż w pojedynkach choćby z Metalurgiem. Jednak generalnie nie było źle. Rzucił dwie bramki.
Karol Bielecki – Drugi mecz o wiele lepszy od pierwszego. W niedzielę rzucił pięć bramek. Większość z nich padła po efektownych bombach z drugiej linii. Pierwszy pojedynek był słabszy w jego wykonaniu (1 bramka).
Michał Jurecki – W ofensywnie był chyba trochę oszczędzany, bo w sumie w obu pojedynkach rzucił tylko jedną bramkę. Z powodzeniem grał jednak w defensywie, gdzie był trudny do przejścia.
Grzegorz Tkaczyk – Dobrze, że już wraca do gry, a po kontuzji chyba nie ma już śladu. To cieszy. Zdobył cztery bramki w pierwszym, a jedną w drugim meczu. Grał na lewym i na środku rozegrania.
Tomasz Rosiński – Umiejętnie kreował grę mistrzów Polski w ataku. Choć tym razem był mniej skuteczny (dwie bramki w pierwszym meczu). Jednak jako reżyser gry jest odpowiedzialny za dobre rozgrywanie akcji.
Uros Zorman – W jego przypadku można napisać praktycznie to samo, co w przypadku Rosińskiego. Jedyną różnicą jest to, że w sobotę zdobył jedną bramkę, a nie dwie jak „Rosa”.
Krzysztof Lijewski – Tradycyjnie już rozegrał dobre spotkanie, w każdym elemencie gry. W obronie był pewnym punktem kieleckiej drużyny, miał też przechwyty i asysty. Kilka bramek także zdobył.
Denis Buntić – To nie były mecze, po których można by się zachowywać skutecznością Chorwata (rzucił w sumie trzy bramki). Jednak jego występy można ocenić na plus.
Ivan Cupić – W sobotnim meczu, po pierwszej połowie miał na swoim koncie już 11 bramek (dla porównania całe Azoty przez ten czas zdołały zaledwie siedem razy pokonać naszego bramkarza). Drugi pojedynek także był efektowny w jego wykonaniu, gdyż rzucił siedem goli. Choć tutaj można (a nawet trzeba) przyczepić się do niego o skuteczność.
Thorir Olafsson – Cupić gra rewelacyjnie. Ale Olafsson gorszy nie chce być (i nie jest). Islandczyk w pierwszym meczu zdobył pięć, a w drugim trzy bramki. Wszystkie przedniej urody.
Piotr Grabarczyk – Jest odpowiedzialny za grę defensywną mistrzów Polski. A, że kielczanie stracili mało bramek, to i jemu należą się słowa pochwały.
Rastko Stojković – Dwa mecze, które pokazały jak ważnym jest ogniwem kieleckiej drużyny. Rzucił 9 i 5 bramek, co jest wynikiem bardzo dobrym. W zastępstwie Cupicia dobrze wykonuje także karne.
Żelijko Musa – Średnie występy. Bo w obronie było dobrze, a w ataku tak sobie... W sobotę bez bramki, a w niedzielę z trzema.
fot. Patryk Ptak
Wasze komentarze
- Dla mnie karne Cupica to loteria. Uważam, że powinno się do nich przygotowywać innych zawodników: Rastko, awaryjnie Thorir i Siwy.
Ja wiem, że Cupic to talent z fantazją (i za to go lubimy). Ale dla mnie stabilniejszym, solidniejszym zawodnikiem jest Thorir. Stąd asekuracja na karne być powinna.
- Cieszę się, że Rastko znowu ma okazję udowadniać swoją klasę (zachłyśnięcie się "nowościami" chyba trochę minęło).
Oby tak dalej, zwyciężyć z Wisłą bez kontuzji i na Barcelonę !!
Do czwartku trwają zapisy na wyjazd do Puław! Jedź razem z nami!
Zapisy i wszelkie pytania: https://www.facebook.com/UltrasIskraKielce