Gawron: Jesteśmy gotowi

28-11-2009 11:15,

– Zmieniliśmy troszeczkę taktykę, bo dotychczas traciliśmy zbyt wiele bramek. A przy naszej grze ofensywnej z pewnością stworzymy sobie dogodną sytuację do strzelenia chorzowianom bramki – twierdzi tymczasowy trener Korony, Marcin Gawron.  

Jak odebrał pan wiadomość o zwolnieniu Marka Motyki?

Marcin Gawron: –  Było to dla nas wszystkich ogromne zaskoczenie. Przyjechaliśmy w poniedziałek do klubu i nagle okazało się, że Marek Motyka jest zwolniony. Ostatnie wyniki może nie były zbyt optymistyczne, ale trener snuł plany co do dalszej współpracy w naszym zespole. Z pewnością cały sztab szkoleniowy, zawodnicy i sam trener nie spodziewali się takiej decyzji ze strony zarządu.

Gdzie należy doszukiwać się głównych przyczyn tak drastycznej dla całego zespołu decyzji? Jedną z nich miała być rzekoma nagonka ze strony mediów.

Trener bardzo dobrze żył z mediami. Ciężko żeby prasa i inne media ingerowały w to, kto ma pracować w klubie, choć wiadomo, że jakiś tam nacisk z pewnością jest... Ogólnie na pewno przyczyniło się do tego kilka głupio straconych punktów. Ostatni mecz tylko przelał czarę goryczy… Prowadząc 3:1 na własnym boisku, po raz kolejny oddaliśmy dwa punkty w ostatnich minutach spotkania. Tak samo było z Arką Gdynia, gdzie prowadząc, przegraliśmy w samej końcówce. Wystarczy podliczyć te punkty stracone ze Śląskiem, Arką oraz Lubinem – gdyby nie to, teraz moglibyśmy znaleźć się w pierwszej ósemce ekstraklasy, dzięki czemu mielibyśmy zupełnie inny obraz. Wiadomo, że kiedy wyników nie ma, to główną winę za taką sytuację ponosi trener. Zawsze to jego pierwszego się zwalnia.

Czy pana zdaniem włodarze klubu postąpili słusznie zwalniając trenera na trzy mecze przed zakończeniem tegorocznych rozgrywek?

– Nie będę się wypowiadał na ten temat, ponieważ to zarząd odpowiada za wyniki – prezesi też mają nad sobą właściciela w postaci miasta. Wiadomo jak to jest, kiedy klub utrzymywany jest z pieniędzy podatników… Prezydent również może wymagać wyników – ich niestety nie było. Czas pokaże, czy ten ruch był dokonany w odpowiednim terminie, czy może należałoby to zrobić wcześniej bądź później. Życie to zweryfikuje.  

Przez okres pobytu Marka Motyki w Koronie był pan jego asystentem. Jak w kilku zdaniach można podsumować tę współpracę?

– Trener Motyka dał mi szansę pracy w ekstraklasie, dlatego mogę o nim mówić w samych superlatywach. Przede wszystkim jest on bardzo dobrym człowiekiem. Jako fachowiec posiada bardzo duży warsztat doświadczeń – w końcu pracował już w kilku klubach na najwyższym szczeblu rozgrywek. Dlatego mogę się tylko cieszyć, że dostałem szansę współpracy przy tak znanym szkoleniowcu.

Na okres tymczasowy to pan objął kielecką drużynę. Jak wyglądały przygotowania zespołu do spotkania z Ruchem Chorzów?

– Na początku trzeba było pozbierać się po tym szoku jakim było zwolnienie trenera i doprowadzić ekipę do optymalnej formy na przyszłą rywalizację. Zmieniliśmy troszeczkę taktykę, bo dotychczas traciliśmy zbyt wiele bramek… Dwadzieścia siedem wpuszczonych goli w czternastu spotkaniach to zdecydowanie za dużo. Mimo tego, że gramy fajny, widowiskowy futbol, trafiamy często do siatki, to niestety tracimy tyle goli, że nawet strzelenie trzech bramek nie gwarantuje nam kompletu punktów. To wymagało korekty. Musimy zabezpieczyć tyły, by zagrać na „zero”. Przy naszej ofensywie z pewnością sobie stworzymy jakąś dobrą sytuację i zdobędziemy gola.  

A co uważa pan na temat przyszłego szkoleniowca Korony, Marcina Sasala?

– Ja z trenerem Sasalem znam się jeszcze z czasów studenckich – studiowaliśmy razem na AWF w Warszawie i przez te 5 lat graliśmy w dwóch klubach. Później nasze drogi troszeczkę się rozeszły – on został w stolicy, moje życie natomiast potoczyło się zupełnie inaczej. Śmiało można powiedzieć, że z przeciętnego Dolcanu Ząbki zrobił fajną drużynę w pierwszej lidze. Jest to młody trener z charyzmą, charakterem… Zresztą w Kielcach zdążył już to udowodnić, choć w niekoniecznie pozytywnym tego słowa znaczeniu. Po prostu jest człowiekiem, który „żyje” na ławce rezerwowych – z pewnością wniesie do naszego zespołu dużo świeżej krwi.

Jednak na dobrą sprawę to pan poprowadzi Koronę w przyszłym spotkaniu przeciwko chorzowianom.

– No tak. Nie wiem nawet, czy trener Sasal ma rozwiązany kontrakt z zespołem Dolcanu – jeżeli tak nie jest, to nie będzie on mógł nawet siedzieć na ławce rezerwowych w przyszłym spotkaniu. Marcin Sasal na pewno w piątek będzie już w hotelu z zespołem, jednak w trakcie meczu najprawdopodobniej zasiądzie na trybunach. Nie wiem jak to będzie. Ja dostałem licencję na sześć tygodni, także jestem przygotowany do tego, by poprowadzić zespół w rywalizacji z Ruchem Chorzów. Jak to się mówi – wszystko wyjdzie w praniu.  

Rozmawiali Maciej Urban i Krystian Stępień.

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

CK2009-11-28 13:02:18
Powodzenia! Mam nadzieję, że będzie to trochę lepiej wyglądało.

Ostatnie wiadomości

Za nami rozgrywana w środku tygodnia 26. kolejka RSActive IV ligi. Korona II Kielce pokonała 2:1 wicelidera AKS 1947 Busko-Zdrój. Orlęta triumfowały natomiast w Klimontowie 5:4.
Gorąco było nie tylko podczas meczu między Puszczą Niepołomice, a Koroną Kielce. Po spotkaniu doszło do niebezpośredniej konfrontacji trenera Kamila Kuzery ze szkoleniowcem gospodarzy. Dziś sternik żółto-czerwonych ponownie odniósł się do sprawy.
W czwartkowy (2 maja) poranek na autostradzie A2 doszło do zderzenia tira z busem, którym podróżowało ośmioro fanów Industrii Kielce. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
W 31. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce podejmie na Suzuki Arenie Piasta Gliwice. – Będziemy robić wszystko, aby utrzymać się nawet przed tą ostatnią kolejką – powiedział przed spotkaniem Jakub Łukowski, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 31. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce podejmie na Suzuki Arenie Piasta Gliwice. Kamil Kuzera przedstawił sytuację kadrową „żółto-czerwonych” przed tym starciem.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Nie wiem, co stało się w ostatniej akcji, czy to był faul, czy o co tam chodziło – powiedział po spotkaniu Dani Dujszebajew, rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Uważam, że sędziowie w tej sytuacji powinni pójść z duchem gry i puścić akcję – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Mecz pełen zwrotów akcji przyszło nam oglądać podczas rewanżowego starcia Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów, którego stawką było Final4 w Kolonii. Kielczanie walczyli bardzo zaciekle doprowadzając do rzutów karnych. Tutaj lepsi okazali się gospodarze.
Ponad 600 fanów Industrii Kielce pojawiło się w Magdeburgu, aby wspierać drużynę w ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów. Kibice „żółto-biało-niebieskich” przemaszerowali przez miasto.
Przed Koroną Kielce najważniejszy miesiąc w sezonie. Czy maj okaże się szczęśliwy i „żółto-czerwoni” pozostaną w PKO BP Ekstraklasie?
Industria Kielce zgłosiła sześciu młodych zawodników do decydujących starć w Orlen Pucharze Polski. Są to wychowankowie klubu, którzy przed kilkoma tygodniami świętowali znaczący sukces.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy pojedynek z Puszczą Niepołomice 1:1. – Nie jesteśmy zadowoleni z tego meczu, ponieważ musimy walczyć o zwycięstwa – powiedział po spotkaniu Dominick Zator, obrońca „żółto-czerwonych”.
W poniedziałek nie udało się wykonać milowego kroku w stronę utrzymania. Korona Kielce zremisowała w Krakowie z Puszczą Niepołomice 1:1 i wciąż znajduje się w strefie spadkowej. Kto Waszym zdaniem zasłużył na miano najlepszego piłkarza żółto-czerwonych w tym meczu?
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. – Wszystko zależy od tego jak gramy po stracie gola, a wtedy najczęściej tracimy kontrolę nad meczem – powiedział po spotkaniu Martin Remacle, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 30. kolejce mecze najwyższej klasy rozgrywkowej obejrzało 144 475 osób.
Lider oraz wicelider na tarczy. Czy seria Hutnika doprowadzi krakowian do 1 ligi?
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. „Żółto-biało-niebiescy” rozegrają wówczas rewanżowy mecz 1/4 finału z SC Magdeburg.
Po 139 dniach zawodnicy Bruk-Betu Termaliki Nieciecza doczekali się kolejnego zwycięstwa w sezonie. Podbeskidzie coraz bliżej spadku do 2 ligi.
Kolejny przegrany mecz mają za sobą zawodnicy Radomiaka Radom. Na szczycie tabeli robi coraz ciaśniej.
Puszcza Niepołomice z kolejną zaliczką punktową prowadzącą do utrzymania. Klub grający ten sezon na stadionie Cracovii zremisował z Koroną 1:1, ma 33 punkty na koncie i kosztem żółto-czerwonych plasuje się nad strefą spadkową.
Korona Kielce wciąż w dramatycznym położeniu. Kielczanie zremisowali z Puszczą 1:1. Gola na wagę jednego punku zdobył Martin Remacle. Żółto-czerwoni aktualnie plasują się na 16. miejscu w tabeli. – Spodziewaliśmy się tego, co możemy zastać w Krakowie i rzeczywiście rywal postawił nam trudne warunki – mówi trener Kamil Kuzera.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. Bramkę dla „żółto-czerwonych” zdobył Martin Remacle, a dla gospodarzy Roman Yakuba.
Pokaźna grupa fanów Korony Kielce po 15.00 wyruszyła spod stadionu przy ulicy Ściegiennego do Krakowa, gdzie na miejscu będą wspierać swoją drużynę podczas walki o trzy punkty. Na arenie Cracovii podopieczni Kamila Kuzery zmierzą się z Puszczą Niepołomice. Początek starcia o godzinie 19.00.
Przed Industrią Kielce rewanżowym mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Kielczanie zagrają na wyjeździe z SC Magdeburg – Najważniejsze natomiast jest serce i charakter. Uważam, że w tym meczu będzie decydowało wiele rzeczy – powiedział przed spotkaniem Artsem Karalek, obrotowy gości.
W rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z SC Magdeburg – Jeśli będziemy robić to samo, co robiliśmy w pierwszym pojedynku, to znów wygramy jedną bramką – powiedział przed spotkaniem Andreas Wolff, bramkarz „żółto-biało-niebieskich”.
To historyczny moment dla kieleckiego klubu. W niedzielę łupem juniorów Polonii Kielce padły dwa medale!
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. Mistrzowie Polski rozegrają wówczas rewanż 1/4 finału z SC Magdeburg. – Jeżeli zagramy kompaktowo i zespołowo jako drużyna, nieszablonowo i nieprzewidywalnie, to właśnie tą jednością możemy ich pokonać – powiedział przed spotkaniem Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Podano dokładny terminarz fazy grupowej turnieju olimpijskiego szczypiornistów. W zmaganiach o medale może wziąć udział nawet ośmiu graczy Industrii Kielce.
To będzie mecz, którego stawką może być utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywek! Korona Kielce gra dziś wyjazd z Puszczą Niepołomice. Czy żółto-czerwoni dźwigną ciężar gatunkowy tej rywalizacji i zdołają na stadionie Cracovii ograć beniaminka? Zapraszamy na relację tekstową NA ŻYWO!
Orlen Superliga podała dokładne terminy rozegrania meczów finałowych pomiędzy Industrią Kielce a Orlenem Wisłą Płock.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group