Bogdan Wenta: Jeżeli to jest kluczowy moment sezonu, to ja się tego nie spodziewałem...
To była bardzo surowa lekcja handballa. Vive Targi Kielce rozgromiły zespół Azotów Puławy niemalże trzydziestoma bramkami. - Porozmawiamy sobie ostrzej z chłopakami, żeby jutro mecz nie wyglądał podobnie do dzisiejszego – zapewniał po spotkaniu szkoleniowiec gości, Marcin Kurowski.
Bogdan Wenta (trener Vive Targów Kielce):
Jeżeli to jest kluczowy moment sezonu i walka o finał, to myślę, że ani ja, ani państwo się tego nie spodziewaliśmy. Oczywiście cieszę się z takiego zwycięstwa, ale pożytku z meczu nie ma żadnego. Dzisiaj odstawiliśmy Mateusza Jachlewskiego, który pracował dużo w ostatnim czasie. Dzisiaj „Siwy” odpoczął, choć nie wiem, czy jakby zagrał to by się zmęczył. Myślę, że jutro wróci do składu. Próbowaliśmy coś poćwiczyć i wychodziło nam to z różnym skutkiem. Wiadomo, że są kontuzje i inne czynniki, każdy ma swój plan na sezon. My mamy swoje cele i ich się trzymamy. Cieszy brak kontuzji w zespole, bo w takich meczach zdarza się złapać uraz, kiedy chcemy zagrać coś dla ludzi, pod publikę. Te cztery tygodnie maja są dla nas bardzo ważne, ponieważ chcemy obronić tytuł mistrzowski. Zmierzymy się z drużyną, która również pragnie złota. Oczywiście o ile Wisła upora się ze swoimi przeciwnikami, a na to chyba każdy liczy.
Marcin Kurowski (trener Azotów Puławy):
Dzisiaj zagraliśmy naprawdę słabo. Walczyliśmy w zasadzie tylko przez pierwsze dziesięć minut, a przed przerwą popełniliśmy około piętnastu strat. Nie mogę naszej dyspozycji wytłumaczyć faktem, że mamy problemy kadrowe. Grając na takim poziomie po prostu pewnych błędów nie wypada popełniać. Wykonywaliśmy złe podania, co Vive bezwzględnie wykorzystywało i wyprowadzało kontrataki. Brak nam było zgrania, zawodnicy z powodu urazów kolegów musieli grać na nie swoich pozycjach i tak to wyglądało. Stracić w meczu 49 goli to zupełny brak obrony i jakiegokolwiek rozsądku. Porozmawiamy sobie ostrzej z chłopakami, żeby jutro mecz nie wyglądał podobnie do dzisiejszego. Nawet jak nie idzie w ataku, to w defensywie trzeba się sprężyć i powalczyć o dobry wynik.
fot. Patryk Ptak
Wasze komentarze
Piękne bramki Panowie, dziękuję :)