Wiceprezesi Vive Targów: Nie musimy się nikogo bać
Nie z THW Kiel, ani z HSV Hamburg, a z FC Barceloną Intersport w półfinale Ligi Mistrzów zagrają zawodnicy Vive Targów. - Cieszę się z takiego pojedynku, właśnie z tym zespołem, bo to jest uznana marka. Pojedziemy do Kolonii oglądać właśnie taki mecz – powiedział zadowolony Marian Urban, wiceprezes kieleckiego klubu.
- Jestem szczęśliwy, że w Final Four będziemy grali z taką drużyną jak Barcelona. Myślę, że to było jedno z naszych marzeń. Jesteśmy tak silną drużyną, że możemy grać z każdym. Przypominam, że z Barceloną już raz udało nam się zremisować... więc wszystko jest możliwe – przyznał zadowolony Urban. O remisie w Palau Blaugrana pamięta też drugi z wiceprezesów Vive Targów, Tadeusz Dziedzic. - No właśnie, ponad dwa lata byliśmy w jednej grupie. Zremisowaliśmy tam. Mamy doświadczony zespół. Nasza drużyna w Lidze Mistrzów poza pojedynkiem z Pick Szeged, wygrała wszystkie mecze. To było ewenementem, bo w grupie wygraliśmy wszystkie spotkanie, a teraz w pojedynku z trudnym rywalem, jakim jest Metalurg udowodniliśmy, że zasłużyliśmy na awans do Final Four – stwierdził.
Urban liczy, że kielecki zespół może w Kolonii sprawić niespodziankę. - Szanse oceniam „fifty-fifty”. Mamy takie same szanse jak Barcelona. Wierzę w zawodników, w nasz zespół. Do Kolonii nie jedziemy, żeby przegrać. Jesteśmy pełnoprawnym uczestnikiem tego turnieju i możemy z każdym powalczyć. Także z Barceloną – powiedział. - My jako kopciuszek też możemy zrobić jakiś wynik. Nieraz może decydować dyspozycja dnia, o tym kto będzie mógł awansować do finału – dodał Dziedzic.
Wiceprezes kieleckiego klubu przyznał, że nie miał swojego faworyta, czyli zespołu, na który mogliby trafić „żółto-biało-niebiescy”. - Myślę, nie że można było czynić już żadnych kalkulacji. Tak na dobrą sprawę nie ważne było, czy trafimy na Barcelonę, Kiel, czy Hamburg. Gramy jednak z Barceloną. Jest zespół wysokiej klasy, który wielokrotnie wygrywał Ligę Mistrzów – przyznał Dziedzic.
fot. Vive Targi Kielce