Servaas: Cały czas wiedziałem, że wygramy
Bertus Servaas był bardzo zadowolony z Pucharu Polski, który zdobyła jego drużyna. - Patrząc z przebiegu spotkania to wygraliśmy zasłużenie. W drugiej połowie mogliśmy zachować więcej nerwów – powiedział po spotkaniu z Orlen Wisłą Płock sternik mistrzów Polski.
- Prowadziliśmy już sześcioma bramkami, a później był niepotrzebny stres. Nie zareagowaliśmy dobrze. Chłopaki, gdy wysoko prowadzili chcieli trochę zaoszczędzić sił, a w takich meczach tak się nie da – zauważył jednak Servaas. - Ani przez moment nie bałem się, że przegramy. Widać było różnicę, jeśli jestem arogancki to przepraszam. Musimy być na wszystko przygotowani, bo mecz trwa sześćdziesiąt minut – dodał.
Wywalczenie tego trofeum było jednym z przedsezonowych założeń kieleckiego klubu. - Wykonaliśmy dwa cele. Puchar i TOP8 Ligi Mistrzów. Naszym celem była ósemka i nie możemy o tym zapominać. Oczywiście, że chcemy więcej, ale spokojnie. Choć każdy z nas marzy o Final Four. Teraz naszym celem musi być mistrz Polski, bo to nam da prawo grać w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie – przypomina prezes Vive Targów Kielce.
Orlen Wisła w niedzielnym finale zagrała jednak dobrze. Czy to oznacza, że zawodnicy płockiego klubu mogą uwierzyć w pokonanie kielczan w finale play-off? - Mogliśmy ich dobić, ale tego nie zrobiliśmy. Jeżeli byśmy wykorzystali wszystkie setki to już po pierwszej połowie nasza przewaga powinna być wyższa. Ale w Płocku wrócą jeszcze Nenadić i Paczkowski – wyjaśnia Servaas.
Prezes kieleckiego klubu ocenił także przygotowanie turnieju. - Organizatorzy się starali. Nie było źle, oni mieli jednak tylko miesiąc na przygotowanie wszystkiego. Jednak ja uważam, że miejsce rozgrywania takiego turnieju powinno być stałe. Tak jak to jest choćby w Niemczech, gdzie Final Four od lat odbywa się w Hamburgu –stwierdził.
fot. Patryk Ptak
Wasze komentarze