Krajobraz po Ruchu: Skuteczny Korzym i solidny Jovanovic kluczem do sukcesu

17-03-2013 11:46,

Cel przed spotkaniem z Ruchem Chorzów był jasny: nie myśleć o porażce w Gdańsku i zgarnąć pełną pulę w sobotnim meczu. To zadanie podopiecznym Leszka Ojrzyńskiego udało się wykonać w stu procentach. Zwycięstwo 2:1 pozwoliło kielczanom wrócić na właściwe tory i powiększyć przewagę nad jeszcze aktualnym wicemistrzem Polski do czterech „oczek”.

Już przed rozpoczęciem meczu obaj szkoleniowcy mówili, iż jest to spotkanie z gatunku tych o „6 punktów”. Wiadomo było, że drużyna, która wygra tę rywalizację będzie miała spokojniejszą głowę i znacznie przybliży się do pozostania w ekstraklasie. Lepsi okazali się gospodarze, choć błędem byłoby powiedzieć, że było to łatwe zwycięstwo Korony.

Przede wszystkim „złocisto-krwiści” bardzo dobrze rozpoczęli to spotkanie. Wysoki pressing sprawił, że piłkarze Ruchu mieli spory problem z wyprowadzeniem akcji. Kielczanie natomiast robili to, co potrafią najlepiej, czyli zagrywanie długich piłek na Macieja Korzyma. Napastnik Korony po raz kolejny potwierdził swoją znakomitą dyspozycję. Już w 4. minucie znalazł się w sytuacji sam na sam z Peskoviciem, ale górą z tego pojedynku wyszedł bramkarz gości. Jednak kilkanaście minut później nie miał już nic do powiedzenia i Korzym mógł celebrować swoje siódme trafienie w sezonie. Tym samym był to czwarty gol „Korzenia” w rundzie wiosennej. Szkoda tylko, że ten w spotkaniu z Lechią Gdańsk nie został uznany…

Wychowanek Sandecji okazał się bez wątpienia jednym z architektów sobotniego zwycięstwa i ciężko sobie obecnie wyobrazić bez niego atak Korony. Będąc w takiej dyspozycji ma dużą szansę, aby pierwszy raz w karierze przekroczyć liczbę dziesięciu bramek w jednym sezonie ekstraklasy.

Jednak nie byłoby trafień Korzyma gdyby nie celne podania pozostałych zawodników „żółto-czerwonej” drużyny. Tym razem asystował ten, którego mało kto spodziewał się w wyjściowej jedenastce, a mianowicie Łukasz Jamróz. Ojrzyński postanowił sprawdzić 23-latka na pozycji prawego pomocnika, na której był już testowany w kilku zimowych sparingach. Trzeba przyznać, że „Jamro” starał się być aktywny, wygrał kilka pojedynków główkowych, ale niewiele z tego wynikało. Jego ocenę poprawia asysta przy pierwszej bramce, gdy na wślizgu wyłożył piłkę Korzymowi. Mimo tego już w przerwie meczu został zmieniony przez Mateusza Staporskiego.

Po raz kolejny w tej rundzie na sporo ciepłych słów zasługuje Vlastimir Jovanovic. Bośniak jak zwykle zostawił dużo sił na placu gry. Zaliczył sporo cennych przechwytów, ale udowodnił także, że jest wszechstronnym zawodnikiem. Na początku meczu, gdy Pavol Stano wędrował pod pole karne przeciwnika, to właśnie „Jovka” tworzył parę stoperów z Kijanskasem. Natomiast pod koniec rywalizacji potrafił kilkakrotnie po odebraniu rywalowi futbolówki rozpocząć kontratak. Jedyne co można zarzucić temu pomocnikowi to mała liczba strzałów z dystansu. Zresztą to tyczy się całej drużyny. Uderzeń zza pola karnego w kieleckim zespole było jak na lekarstwo.

Dobry mecz rozegrał również Paweł Golański. Prawy obrońca Korony coraz częściej przypomina zawodnika sprzed transferu do Steauy Bukareszt. „Golo” imponuje dużym spokojem i pewnością siebie, czego przykładem jest dobrze wykonany rzut karny. Golański bliski był również szczęścia po strzale z rzutu wolnego, gdy piłka nieznacznie minęła bramkę strzeżoną przez Peskovicia.

Piłkarze Korony w ostatnich meczach przyzwyczaili do dobrze wykonywanych stałych fragmentów gry. W konfrontacji z Ruchem ten element nie był jednak ich mocną stroną. Piłkarze gości dobrze radzili sobie z dośrodkowaniami z rzutów rożnych i wolnych, wiedząc jak groźni w „szesnastce” są kielczanie.

Z pewnością „żółto-czerwoni” wciąż mają co poprawiać w grze obronnej. W niektórych momentach zwyczajnie brakowało koncentracji i tylko nieskuteczność rywali sprawiła, że piłka jedynie raz zatrzepotała w bramce Korony. Szczególnie w oczy rzucało się niedokładne krycie przy stałych fragmentach gry. Świetne okazje do zdobycia gola głową mieli Mindaugas Panka i Marcin Baszczyński, ale obaj skierowali piłkę nad bramką.

Ogólnie trener Ojrzyński może być zadowolony z postawy swoich podopiecznych. Mimo braku Kuzery i Sobolewskiego dobrze wyglądała gra skrzydłowych. Zarówno Foszmańczyk, który wywalczył rzut karny, jak i występujący w drugiej połowie Stąporski starali się napędzać akcje w bocznych sektorach boiska. Jeśli jeszcze poprawią celność dośrodkowań, to może to być groźny element gry Korony.

Całe spotkanie z pewnością nie było nudnym widowiskiem, a kibice obejrzeli kilka interesujących akcji z obu stron. Co najważniejsze, „wściekło-krwiści” znów walczyli o każdą piłkę, a tego się od nich wymaga przede wszystkim. Jeśli do tego dojdzie skuteczna i efektowna gra w ofensywie to kibice nie będą mogli narzekać. Teraz przed piłkarzami ekstraklasy przerwa na mecze reprezentacji. A już po niej, 28 marca, Korona zmierzy się w Bielsku-Białej z Podbeskidziem. Oby i po tej potyczce mogła cieszyć się z kompletu punktów!

fot. Paula Duda

Mariusz Kogut

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

CK732013-03-17 12:43:35
Czy ktoś wie , albo może powiedzieć dlaczego Janota nie gra całych meczów ?
gnom2013-03-17 12:50:56
Niestety od momentu straty bramki przez Koronę, gra Korony była żenująca. Pół godziny wybijania na uwolnienie, zero pomysłu na utrzymanie się przy piłce, zero składnych akcji w ataku. Nie wiem co siedzi w głowach zawodników, że z walecznej drużyny zmienili się w przestraszone baby wybijające piłkę na oślep. Tego nie dało się oglądać!
casper2013-03-17 13:57:31
Korzym szacun za to co prezentujesz na boisku!
olka2013-03-17 16:43:20
Foszmańczyk zagrał dobry mecz.miał udział przy obu bramkach dla Korony.Taki nasz Gatuso.Z wyglądu i walki :)
tl63ok2013-03-17 17:35:18
Do redakcji. Ja bym nie przesadzał zbytnio z oceną tego spotkania. Mecz nie mógł się kibicom podobać, szczególnie od 70 min. kiedy Korona cofnęła się, było zero walecznych serc. Rozumiem, może taka taktyka. Ale drugim razem, może to się sromotnie zemścić. Zawsze kiedy Korona się cofa, traci na tym widowisko,nam funduje horror, a my modlimy się o szybkie zakończenie meczu
Luker2013-03-17 22:55:33
Taki mecz nie może się powtórzyć w Bielsku. Bo przegramy z outsiderem, który ma czarny pas w anty-footballu (razem z Widzewem). Musimy atakować i znieść rywala. Najsłabszym punktem Podbeskidzia jest bramkarz i obrona.
vincent2013-03-18 13:00:20
Do Bielska trzeba jechać z podniesioną głową i brać co nasze!!!Będzie pewnie ciężki mecz ale dla nas kolejny o 6 punktów!!!A potem Bełachatów
m2013-03-18 15:04:32
Po strzeleniu bramki przez Ruch to tylko obrona Częstochowy była. Mecz nudny jak flaki z olejem, ale wygrana najważniejsza. Żeby tylko kiedyś to ciągłe bronienie się po wypracowanej przewadze się nie zemściło.
Kolejorz2013-03-18 17:30:19
Z taką grą to się o utrzymanie módlcie Scyzory
tl63ok2013-03-19 10:16:07
Kolejorz! Wejdź sobie tylko na Ekstraklasę i przeczytaj durniu co Okoński pisze na temat gry Lecha. Może zacytuję...Rzygać mi się chce jak patrzę na grę Lecha... To jest kandydat na mistrza, który 5 meczy u siebie nie umie wygrać? A ostatnio zremisował i to z kim? Tak że czep się swojego wagonu i skrzaniaj stąd!!!

Ostatnie wiadomości

Za nami rozgrywana w środku tygodnia 26. kolejka RSActive IV ligi. Korona II Kielce pokonała 2:1 wicelidera AKS 1947 Busko-Zdrój. Orlęta triumfowały natomiast w Klimontowie 5:4.
Gorąco było nie tylko podczas meczu między Puszczą Niepołomice, a Koroną Kielce. Po spotkaniu doszło do niebezpośredniej konfrontacji trenera Kamila Kuzery ze szkoleniowcem gospodarzy. Dziś sternik żółto-czerwonych ponownie odniósł się do sprawy.
W czwartkowy (2 maja) poranek na autostradzie A2 doszło do zderzenia tira z busem, którym podróżowało ośmioro fanów Industrii Kielce. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
W 31. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce podejmie na Suzuki Arenie Piasta Gliwice. – Będziemy robić wszystko, aby utrzymać się nawet przed tą ostatnią kolejką – powiedział przed spotkaniem Jakub Łukowski, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 31. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce podejmie na Suzuki Arenie Piasta Gliwice. Kamil Kuzera przedstawił sytuację kadrową „żółto-czerwonych” przed tym starciem.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Nie wiem, co stało się w ostatniej akcji, czy to był faul, czy o co tam chodziło – powiedział po spotkaniu Dani Dujszebajew, rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Uważam, że sędziowie w tej sytuacji powinni pójść z duchem gry i puścić akcję – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Mecz pełen zwrotów akcji przyszło nam oglądać podczas rewanżowego starcia Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów, którego stawką było Final4 w Kolonii. Kielczanie walczyli bardzo zaciekle doprowadzając do rzutów karnych. Tutaj lepsi okazali się gospodarze.
Ponad 600 fanów Industrii Kielce pojawiło się w Magdeburgu, aby wspierać drużynę w ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów. Kibice „żółto-biało-niebieskich” przemaszerowali przez miasto.
Przed Koroną Kielce najważniejszy miesiąc w sezonie. Czy maj okaże się szczęśliwy i „żółto-czerwoni” pozostaną w PKO BP Ekstraklasie?
Industria Kielce zgłosiła sześciu młodych zawodników do decydujących starć w Orlen Pucharze Polski. Są to wychowankowie klubu, którzy przed kilkoma tygodniami świętowali znaczący sukces.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy pojedynek z Puszczą Niepołomice 1:1. – Nie jesteśmy zadowoleni z tego meczu, ponieważ musimy walczyć o zwycięstwa – powiedział po spotkaniu Dominick Zator, obrońca „żółto-czerwonych”.
W poniedziałek nie udało się wykonać milowego kroku w stronę utrzymania. Korona Kielce zremisowała w Krakowie z Puszczą Niepołomice 1:1 i wciąż znajduje się w strefie spadkowej. Kto Waszym zdaniem zasłużył na miano najlepszego piłkarza żółto-czerwonych w tym meczu?
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. – Wszystko zależy od tego jak gramy po stracie gola, a wtedy najczęściej tracimy kontrolę nad meczem – powiedział po spotkaniu Martin Remacle, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 30. kolejce mecze najwyższej klasy rozgrywkowej obejrzało 144 475 osób.
Lider oraz wicelider na tarczy. Czy seria Hutnika doprowadzi krakowian do 1 ligi?
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. „Żółto-biało-niebiescy” rozegrają wówczas rewanżowy mecz 1/4 finału z SC Magdeburg.
Po 139 dniach zawodnicy Bruk-Betu Termaliki Nieciecza doczekali się kolejnego zwycięstwa w sezonie. Podbeskidzie coraz bliżej spadku do 2 ligi.
Kolejny przegrany mecz mają za sobą zawodnicy Radomiaka Radom. Na szczycie tabeli robi coraz ciaśniej.
Puszcza Niepołomice z kolejną zaliczką punktową prowadzącą do utrzymania. Klub grający ten sezon na stadionie Cracovii zremisował z Koroną 1:1, ma 33 punkty na koncie i kosztem żółto-czerwonych plasuje się nad strefą spadkową.
Korona Kielce wciąż w dramatycznym położeniu. Kielczanie zremisowali z Puszczą 1:1. Gola na wagę jednego punku zdobył Martin Remacle. Żółto-czerwoni aktualnie plasują się na 16. miejscu w tabeli. – Spodziewaliśmy się tego, co możemy zastać w Krakowie i rzeczywiście rywal postawił nam trudne warunki – mówi trener Kamil Kuzera.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. Bramkę dla „żółto-czerwonych” zdobył Martin Remacle, a dla gospodarzy Roman Yakuba.
Pokaźna grupa fanów Korony Kielce po 15.00 wyruszyła spod stadionu przy ulicy Ściegiennego do Krakowa, gdzie na miejscu będą wspierać swoją drużynę podczas walki o trzy punkty. Na arenie Cracovii podopieczni Kamila Kuzery zmierzą się z Puszczą Niepołomice. Początek starcia o godzinie 19.00.
Przed Industrią Kielce rewanżowym mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Kielczanie zagrają na wyjeździe z SC Magdeburg – Najważniejsze natomiast jest serce i charakter. Uważam, że w tym meczu będzie decydowało wiele rzeczy – powiedział przed spotkaniem Artsem Karalek, obrotowy gości.
W rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z SC Magdeburg – Jeśli będziemy robić to samo, co robiliśmy w pierwszym pojedynku, to znów wygramy jedną bramką – powiedział przed spotkaniem Andreas Wolff, bramkarz „żółto-biało-niebieskich”.
To historyczny moment dla kieleckiego klubu. W niedzielę łupem juniorów Polonii Kielce padły dwa medale!
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. Mistrzowie Polski rozegrają wówczas rewanż 1/4 finału z SC Magdeburg. – Jeżeli zagramy kompaktowo i zespołowo jako drużyna, nieszablonowo i nieprzewidywalnie, to właśnie tą jednością możemy ich pokonać – powiedział przed spotkaniem Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Podano dokładny terminarz fazy grupowej turnieju olimpijskiego szczypiornistów. W zmaganiach o medale może wziąć udział nawet ośmiu graczy Industrii Kielce.
To będzie mecz, którego stawką może być utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywek! Korona Kielce gra dziś wyjazd z Puszczą Niepołomice. Czy żółto-czerwoni dźwigną ciężar gatunkowy tej rywalizacji i zdołają na stadionie Cracovii ograć beniaminka? Zapraszamy na relację tekstową NA ŻYWO!
Orlen Superliga podała dokładne terminy rozegrania meczów finałowych pomiędzy Industrią Kielce a Orlenem Wisłą Płock.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group