Dąbski w finale Rotax Winter Cup wypchnięty z toru
Po rocznej przerwie młody kartingowiec z Kielc, Karol Dąbski wrócił do Rotaxa. Na hiszpańskim torze w Campillos (Malaga), wziął udział w zawodach Rotax Winter Cup. Wraz z Petrem Fulinem, wystartowali jako kierowcy teamu Uniq Racing.
Kielczanin Karol Dąbski wystartował w tych zawodach w kategorii Senior. W kwalifikacjach Dąbski startował z 30. pozycji, mimo to już w pierwszej jeździe kwalifikacyjnej udało mu się nadrobić kilkanaście pozycji i dojechać na 15. miejscu. Jeszcze lepszy wynik osiągnął w drugim starcie kwalifikacyjnym – dojechał do mety jako piąty. Sędziowie jednak doliczyli Karolowi 10 sekund kary za kontakt z innym zawodnikiem, co ostatecznie dało mu 22. miejsce. Również w trzeciej jeździe kwalifikacyjnej nie obyło się bez incydentu na torze – zaraz po starcie, zderzyli się zawodnicy jadący przed Karolem Dąbskim przez co musiał ich ominąć po piachu, a to z kolei wpłynęło na ostateczny wynik – również 22. miejsce. Dało mu to 21. pozycję startową do przedfinału, w którym zajął miejsce 12.
W finale natomiast już po drugim okrążeniu w kieleckiego kierowcę uderzył jeden z rywali w efekcie czego obaj wypadli z toru – zawodnik z Anglii nie dokończył wyścigu, Dąbskiemu udało się natomiast wrócić na tor. Wypchnięcie kosztowało go utratę czternastej pozycji, którą zajmował przy trzecim okrążeniu. Wylądował na końcu stawki i mimo ogromnej straty do pozostałych zawodników, udało doścignąć konkurencje, ale nie zyskał wielu pozycji.
– O wszystkim tak naprawdę zadecydowała czasówka, w której przez bład mojego mechanika spadłem z szóstej pozycji na trzydziestą. Mimo to nie poddałem się i tak też będzie w kolejnych zawodach. Dam z siebie wszystko – powiedział Dąbski po zawodach.
Uniq Racing
foto: Media4U