Koniec cypryjskiego zgrupowania Korony. Optymalne ustawienie wciąż poszukiwane
Drugi zimowy obóz przygotowawczy zawodników Korony Kielce jest już historią. Cypryjska Ayia Napa gościła „złocisto-krwistych” przez prawie dwa tygodnie. Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego rozegrali w tym czasie pięć sparingów. Niestety nie obyło się bez złych wydarzeń.
Zanim doszły do nas jakiekolwiek informacje na temat boiskowej postawy „żółto-czerwonych”, do domu został odesłany Ołeksij Szlakotin. Ukrainiec nabawił się na jednym z treningów urazu kolana, czego następstwem jest konieczność jego absencji przez około trzy miesiące. Ta informacja z pewnością rzuciła się małym cieniem na zagraniczny wyjazd Korony.
Zaraz potem nadszedł czas na pierwszą towarzyską potyczkę. Rywalem zawodników z Gór Świętokrzyskich była rosyjska Mordovia Sarańsk. Egzamin został zaliczony pozytywnie, bo pomimo odbytego wcześniej półtoragodzinnego treningu górą okazali się kielczanie, którzy zwyciężyli 1:0. Bramkę zdobył Paweł Golański po strzale z rzutu karnego. Dodatkowo Wojciech Małecki tuż przed końcowym gwizdkiem obronił „jedenastkę”, co pozwoliło Polakom pokonać ekipę ze wschodu.
Po Rosjanach przyszedł czas na bułgarski Botev Plovdiv. Podobnie jak w meczu z Mordovią na dwie połowy desygnowane zostały dwie zupełnie inne jedenastki. Ciekawsze okazały się wydarzenia po przerwie. W 77. minucie Krzysztof Kiercz dał prowadzenie „złocisto-krwistym”, a w ostatniej sekundzie wyrównał Dyakov. Potyczka ta była okazją do przetestowania nieco eksperymentalnego ustawienia, gdyż Mateusz Bodzioch odegrał rolę stopera, zaś strzelec jedynej bramki dla kielczan wystąpił na prawej stronie defensywy.
Niestety, końca zgrupowania nie doczekał także Kamil Kuzera, który musiał wyjechać z Ayia Napy kilka dni wcześniej z powodu pilnej sprawy prywatnej.
Na drodze piłkarzy Ojrzyńskiego stanął także mistrz Czech, Slovan Liberec. Po zaciętym pojedynku koroniarze ulegli wyżej notowanym przeciwnikom 2:3. Bramki dla polskiej drużyny zdobyli Sierpina oraz powracający do zdrowia po kontuzji Pavol Stano. Temu drugiemu wystarczyły raptem dwie minuty gry, by przywitać się z boiskiem golem.
W przedostatni dzień obozu Korona rozegrała aż dwa sparingi. Na pierwszy ogień poszło starcie z czeską Duklą Praga, w którym wystąpili zawodnicy teoretycznie będący bliżej wyjściowej jedenastki na spotkania ligowe. Kielczanie zwyciężyli 1:0 a gola na wagę wygranej strzelił Maciej Korzym.
Zaraz potem na zakończenie pobytu na Cyprze „złocisto-krwiści” podjęli Slobodę Uzice z Serbii. Przegrali 1:2, grając w składzie, któremu bliżej do ławki rezerwowych niż pierwszej jedenastki z wyjątkiem Zbigniewa Małkowskiego. Trafieniem popisał się Łukasz Sierpina po uderzeniu bezpośrednio z rzutu wolnego.
Ogółem Korona zanotowała na Cyprze jeden remis, dwa zwycięstwa i tyleż samo porażek. Widać było jednak, że szkoleniowiec „żółto-czerwonych” wciąż eksperymentuje z ustawieniem, szukając perfekcyjnego składu na mecz z Legią Warszawa.
Zawodnicy dokończą przygotowania do rundy wiosennej na obiektach w Kielcach.
fot. korona-kielce.pl
Wasze komentarze
czy na zgrupowaniu(na Cyprze) przebywali prezes Chojnowski i dyr.Jung z osobami towarzyszącymi?
Wniosek nasuwa się sam !!!
Jednak nasz nowy dyrektor ciągle ŚPI !!!